14.

166 6 0
                                    

*Holly*

- Wygrałem! - krzyknął Max, zrzucając pozostałe pionki z szachownicy. Dałam ci wygrać - pomyślała Holly. Spojrzała na znudzoną Corę. 

- Co jest? - rzuciła. 

- Czy ja coś mówię? - spytała ciemnowłosa. Ciche pryśnięcie wydobyło się z gardła Olivera. 

- Przestań. Dlaczego stajesz po jej stronie?! - wrzasnęła nagle Cora. 

- Dosyć - próbowała ich uspokoić Eve. 

- Nie, Eve. Chcę to usłyszeć. Jaki masz problem, Cora? - zwrócił się do niej Oliver. Dziewczyna ruszyła w jego kierunku. 

- Będzie walka - mruknął Jason, siadając obok Holly. Oliver posłał mu gromiące spojrzenie. 

- Żadnej walki nie będzie - oznajmił Calvin. 

- Zachowujesz się jak dziecko - powiedział Oliver do Cory. Dziewczyna zacisnęła wargi. Jej wzrok wydawał się nieobecny. Gwałtownie obróciła się na pięcie. Wbiła swe niebieskie oczy w Evans i rzuciła:

- To twoja wina. Wszystko niszczysz. Popsułaś ich, a nas ciągniesz ze sobą na dno. 

Po czym wybiegła z budynku, trzaskając drzwiami. 

***

Jeden kamyk, jeden plusk. Szmer liści, szum wody. W powietrzu unosił się zapach lasu. Wilgoć, nadchodziła burza. Coś się zmieni. Na zawsze. 

Znowu ją podszedł. Nie zauważyła. 

- Przestań się zakradać - warknęła, gdy kamyk przeciął taflę wody. 

- To tylko ja - usprawiedliwiał się Oliver. Siadł na głazie obok. 

- Sprawdzam, czy żyjesz - dodał. 

- Jak widać - stwierdziła. Odgarnęła jasne pasemko włosów z twarzy. 

- Jesteś zła? - spytał.

- Nie. 

- Na pewno?

- A czy wyglądam, jakbym była zła?

- Szczerze? Wyglądasz, jakbyś chciała mnie zabić. 

- Serio? Uważaj, bo to zrobię. 

- Nie, za bardzo mnie lubisz.

- A kto mówił, że cię lubię?

- Mnie nie oszukasz...

Holly zamoczyła stopy w wodzie. Przyjemny dreszcz zimna rozchodził się powoli po jej całym ciele. 

- Na pewno też o tym myślałaś - rzucił Oliver cicho. Odwróciła głowę w drugą stronę. 

- To niemożliwe - odpowiedziała. 

- Nie chcesz, żeby cię znaleźli. Prawda? - spytał chłopak. 

- Przyzwyczaiłam się do tego miejsca - potwierdziła. Westchnęła, po czym dodała:

- Zrobię wszystko, aby nigdy nas nie odnaleźli. Obiecuję. 

Oboje wiedzieli, że ta obietnica była warta więcej niż tysiąc słów. Zrobię wszystko, aby nas chronić - pomyślała. 

*Oliver*

Wieczorem, gdy większość już spała, Oliver przeskoczył przez okno, zszedł po drzewie i wylądował miękko na błotnistej glebie. Wyciągnął telefon z kieszeni bluzy, wybrał numer i przyłożył urządzenie do ucha. 

- Halo? - zaspany głos odezwał się po drugiej stronie. 

- To ja. Mamy problem - powiedział chłopak. 

*Jason*

Zatrzymał się przy oknie. Było lekko uchylone, więc słyszał prawie całą rozmowę. Oparł się o ramę, gdy ktoś uwiesił się na jego ramieniu. 

- Kogo podglądasz? - spytała Giana. Po śmierci Davida trzymała się całkiem nieźle. 

- Cicho. Słuchaj - powiedział i wskazał jej postać Olivera majaczącą w oddali. 


Hiding in the woodsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz