*Holly*
- Wygrałem! - krzyknął Max, zrzucając pozostałe pionki z szachownicy. Dałam ci wygrać - pomyślała Holly. Spojrzała na znudzoną Corę.
- Co jest? - rzuciła.
- Czy ja coś mówię? - spytała ciemnowłosa. Ciche pryśnięcie wydobyło się z gardła Olivera.
- Przestań. Dlaczego stajesz po jej stronie?! - wrzasnęła nagle Cora.
- Dosyć - próbowała ich uspokoić Eve.
- Nie, Eve. Chcę to usłyszeć. Jaki masz problem, Cora? - zwrócił się do niej Oliver. Dziewczyna ruszyła w jego kierunku.
- Będzie walka - mruknął Jason, siadając obok Holly. Oliver posłał mu gromiące spojrzenie.
- Żadnej walki nie będzie - oznajmił Calvin.
- Zachowujesz się jak dziecko - powiedział Oliver do Cory. Dziewczyna zacisnęła wargi. Jej wzrok wydawał się nieobecny. Gwałtownie obróciła się na pięcie. Wbiła swe niebieskie oczy w Evans i rzuciła:
- To twoja wina. Wszystko niszczysz. Popsułaś ich, a nas ciągniesz ze sobą na dno.
Po czym wybiegła z budynku, trzaskając drzwiami.
***
Jeden kamyk, jeden plusk. Szmer liści, szum wody. W powietrzu unosił się zapach lasu. Wilgoć, nadchodziła burza. Coś się zmieni. Na zawsze.
Znowu ją podszedł. Nie zauważyła.
- Przestań się zakradać - warknęła, gdy kamyk przeciął taflę wody.
- To tylko ja - usprawiedliwiał się Oliver. Siadł na głazie obok.
- Sprawdzam, czy żyjesz - dodał.
- Jak widać - stwierdziła. Odgarnęła jasne pasemko włosów z twarzy.
- Jesteś zła? - spytał.
- Nie.
- Na pewno?
- A czy wyglądam, jakbym była zła?
- Szczerze? Wyglądasz, jakbyś chciała mnie zabić.
- Serio? Uważaj, bo to zrobię.
- Nie, za bardzo mnie lubisz.
- A kto mówił, że cię lubię?
- Mnie nie oszukasz...
Holly zamoczyła stopy w wodzie. Przyjemny dreszcz zimna rozchodził się powoli po jej całym ciele.
- Na pewno też o tym myślałaś - rzucił Oliver cicho. Odwróciła głowę w drugą stronę.
- To niemożliwe - odpowiedziała.
- Nie chcesz, żeby cię znaleźli. Prawda? - spytał chłopak.
- Przyzwyczaiłam się do tego miejsca - potwierdziła. Westchnęła, po czym dodała:
- Zrobię wszystko, aby nigdy nas nie odnaleźli. Obiecuję.
Oboje wiedzieli, że ta obietnica była warta więcej niż tysiąc słów. Zrobię wszystko, aby nas chronić - pomyślała.
*Oliver*
Wieczorem, gdy większość już spała, Oliver przeskoczył przez okno, zszedł po drzewie i wylądował miękko na błotnistej glebie. Wyciągnął telefon z kieszeni bluzy, wybrał numer i przyłożył urządzenie do ucha.
- Halo? - zaspany głos odezwał się po drugiej stronie.
- To ja. Mamy problem - powiedział chłopak.
*Jason*
Zatrzymał się przy oknie. Było lekko uchylone, więc słyszał prawie całą rozmowę. Oparł się o ramę, gdy ktoś uwiesił się na jego ramieniu.
- Kogo podglądasz? - spytała Giana. Po śmierci Davida trzymała się całkiem nieźle.
- Cicho. Słuchaj - powiedział i wskazał jej postać Olivera majaczącą w oddali.
CZYTASZ
Hiding in the woods
WerewolfDawniej Forest Grades stanowiło jedną całość. Teraz podzielone jest na dwie części. Każdy chciałby rządzić, ale nie każdy ma do tego prawo. Czy jedyną nadzieją na zaznanie spokoju jest Holly Evans? Czy uda jej się pogodzić wszystkich? Czasem trzeba...