*James*
Przepowiednia się sprawdzała. Zginął kolejny wampir. Kto będzie następny? James rozejrzał się dookoła. W domu pozostali tylko on, Aaron i Leila. Gdzie podziali się pozostali? Rozległ się dzwonek do drzwi. Nikt się nie poruszył.
- Dobra, już dobra. Otworzę - mruknęła Leila i ruszyła w kierunku wejścia. James zawsze uważał ją za dziewczynę zdystansowaną. Przeważnie trzymała się na uboczu gangu.
- Zapraszam - usłyszał głos. Podniósł się z kanapy, gdy Leila z gościem przekroczyli próg pokoju. Dostrzegłszy ciemnowłosą o niebieskich oczach, James uśmiechnął się pokrzepiająco i przyciągnął ją do siebie. Pachniała wanilią. Pocałował ją w czoło.
- Wszystko w porządku? - spytała Cora, widząc trójkę razem.
- Teraz tak. A u was? - mruknął James.
- Zostałam sama - odpowiedziała dziewczyna.
- Jak to? - wtrąciła Leila.
- Calvin i Eve wyjechali kilka dni temu. Giany nie widziałam od zeszłego tygodnia - oznajmiła Cora. James nie wahał się nawet przez chwilę.
- Zostań z nami - zaproponował. Cora niepewnie popatrzyła na Aarona i Leilę. Chłopak kiwnął potakująco.
- Dobrze. Zostanę - przytaknęła, przytulając się do Jamesa.
*Cora*
- Jesteś pewny, że mogę tu spać? - spytała niepewnie, patrząc na ogromne podwójne łóżko.
- Oczywiście. Przecież spaliśmy wcześniej razem - odpowiedział James.
- Ale nigdy tutaj - zauważyła.
- Stresujesz się? - spytał.
- Niby dlaczego? - mruknęła.
- Wszystko będzie... - zaczął, ale mu przerwała:
- Tylko nie mów mi, że wszystko będzie w porządku. Będzie gorzej.
Chłopak objął ją i zanurzył twarz w jej ciemnych włosach.
- Ze mną jesteś bezpieczna. Kocham cię, Cora - oznajmił.
- Ja ciebie też - dodała.
Stali tak przez dłużą chwilę w całkowitej ciszy. Dziewczyna w końcu się odsunęła.
- Jak to jest? - spytała, a gdy nie zrozumiał, dodała - Jak to jest być wampirem?
Chłopak uśmiechnął się przebiegle i szybko wziął ją w ramiona.
- Zniewalająca szybkość, wyostrzony słuch... Twoje serce bije strasznie szybko. A ja... Mogę zrobić tak - odpowiedział i nachylił się, aby ją pocałować, ale nie zrobił tego. Podniósł ją z ziemi i zarzucił jej nogi na swoje biodra. Przycisnął ją do ściany i jedną ręką trzymając ją za udo, drugą podparł obok jej głowy.
- Mogę zrobić tak - powtórzył i nagle znaleźli się na łóżku. James przygniótł lekko Corę, a po chwili wsunął dłoń pod jej bluzkę. Dziewczyna syknęła.
- A ja - zaczęła Cora i przejechała palcem po wargach Jamesa - Czuję twój zapach z kilometra, słyszę każde westchnienie, twoje bicie serca i muszę uważać, by przez przypadek cię nie zabić swoim jadem. Działasz na mnie hipnotyzująco.
Chłopak podciągnął się wyżej i popatrzył na towarzyszkę z uwagą.
- Działasz na mnie magnetyzująco - stwierdził. Uśmiechnął się, odwzajemniła uśmiech. Cora objęła jego głowę i przyciągnęła do siebie. Z drugiego końca budynku dobiegły ich śmiechy.
- Myślisz, że oni... - rzucił James.
- Myślę, że my... - mruknęła Cora cicho. Nie musiała długo przekonywać chłopaka. Ściągnął z siebie T- shirt i popatrzył na jej zielony top.
- Wydaje mi się, że z łatwością pomieścimy się w tym łóżku - oznajmił i przykrył ich kołdrą.
CZYTASZ
Hiding in the woods
WerewolfDawniej Forest Grades stanowiło jedną całość. Teraz podzielone jest na dwie części. Każdy chciałby rządzić, ale nie każdy ma do tego prawo. Czy jedyną nadzieją na zaznanie spokoju jest Holly Evans? Czy uda jej się pogodzić wszystkich? Czasem trzeba...