Pewnie pamiętacie to opowiadanie również jako "BTS Seks Opowiadania" a jeszcze inni jako "BTS One Shot's".
Niestety... znów usunęli jedno z moich opowiadań... więc cóż... jak wracam ponownie. Zapraszam kochani. Sprawcie, żeby i tym razem to pisania...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Był upalny, pierwszy dzień lipca, gdy leżąc na plaży ujrzałem [Y/N]. Piękną dziewczynę o długich zgrabnych nogach i wręcz wspaniałym tyłku, który aż się prosił żeby w niego wejść. Te jej duże jędrne piersi odsłonięte na pokaz. To wszystko sprawiło, że mój sztywny z zachwytu penis prosił się na wolność.
W pewnym momencie [Y/N] zwróciła się w moim kierunku i poprosiła abym towarzyszył jej w przechadzce po plaży. Zaskoczony takim obrotem sprawy poderwałem się czym prędzej aby się nie rozmyśliła i nie odeszła beze mnie. A przecież była do tego zdolna.
Podczas tego spaceru dużo rozmawialiśmy. W pewnym momencie [Y/N] poprosiła mnie abym poszedł z nią do lasu. Chciała iść do lasu? Po jaką cholerę?! Jednak... nie protestowałem. Nie wiedząc co mnie czeka zgodziłem się.
Gdy tylko zniknęliśmy w lesie [Y/N] podeszła do mnie i z całym zapałem zaczęła całować, jej słodkie usta. Ach. Jej słodkie, czerwone usta. Z każdym momentem coraz to bardziej opuchnięte. A... to dopiero był początek.
Mój sztywny z podniecane penis oczekiwał już w pełnej gotowości. Najpierw jednak musiałem zająć się nie sobą, a kobietą, która była tutaj obok mnie. Nie mogąc się już powstrzymać, jedną ręką zacząłem masować te wspaniałe piersi. Jędrne, duże piersi. Z zaróżowionymi sterczącymi z podniecenia sutkami. Drugą dłoń wepchnąłem w i tak skromne czerwone majtki. Palcami przejechałem po rozgrzanej skórze. Westchnąłem głośno. Właśnie pod palcami poczułem najwspanialszą, najmiększą i przygotowaną do zabawy cipcią. Czułem jakbym właśnie trafił do prawdziwego nieba. A może to wcale nie było niebo. Przecież tam nie mógłby zakosztować takich cielesnych rozkoszy jak tutaj. Więc byłem w piekle?
W tym samym momencie poczułem jak jej malutka dłoń, drobne szczupłe palce próbują wydostać na zewnątrz mego prężnego z zachwytu penisa. Jednym ruchem ręki zdjąłem dój jej bikini i posiadłem tę cudowną kobietę na idealnie obciętym i dopasowanym do tego pniu, rozchyliłem jej nogi i zabrałem się do wylizywania tej wspaniałej,obciekającej sokami cipki.
Każdy mój ruch językiem był aprobowany przez jej słodkie głośne jęki i westchnienia. Jej delikatne dłonie szybko znalazły się na moich włosach. Sama zaczęła wyznaczać rytm w jakim mój język ma pracować. Czy posłuchałem się jej? Ależ oczywiście, że nie. Robiłem wszystko zupełnie inaczej. Zaczynając od prędkości... przechodząc przez to, że nie tylko ją lizałem, ale i całowałem, podszczypywałem, łapałem w zęby i ciągnąłem... kończąc na zasysaniu się na wewnętrznej stronie jej ud.
Widok jaki mi prezentowała był najwspanialszy na świecie. Mógłbym za niego umrzeć. A co lepsze... chciałbym robić to codziennie. O każdej porze dnia i nocy. W każdy pieprzony dzień tygodnia.
Patrzyłem jak młodsza dziewczyna rozkłada szeroko przede mną nogi. Jak pragnie i pochłania każdy mój ruch. Jak zmienia się z niewinnej dziewczyny w prawdziwą boginię. Chociaż... ona od zawsze była boginią. I chyba... zdawała sobie z tego prawdę.