#8 Jung HoSeok [HIS POV]

1.4K 26 1
                                    

Spoglądam jej w oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spoglądam jej w oczy. [Y/N] nie jest typem dziewczyny, która ucieka od konfrontacji, jednak teraz ewidentnie musi się ratować. Puszczam ją i patrzę, jak znika w tłumie. Zamierzam odnaleźć ją jak najszybciej. Nie zasługuje na to, by dręczył ją ten dupek Tanner Jakes.

-Złamiesz jej serce, a skopię ci tyłek.- mówi Cassie. Patrzę na YoonGi'ego, lecz on najwyraźniej nie chce się wtrącać. -Nie żartuję.

-Nie mam takiego zamiaru.- wołam przez ramię, ruszając śladem [Y/N]. Nie widzę, by szła do baru, lecz w stronę wyjścia. Tym razem nie pozwolę jej się wymknąć.

-Hej, zatrzymaj się.

-Potrzebuję trochę świeżego powietrza.- wyjaśnia [Y/N], obracając się twarzą do mnie.

-To dlaczego od razu mi nie powiedziałaś? My tutaj dbamy o wszystkie potrzeby klientów.

Biorę ją za rękę i prowadzę przez tłum. Niektórzy sapią i posyłają nam groźne spojrzenia, rozzłoszczeni, że zasłaniamy im widok na walkę.

Prowadzę ją do schodów na tyłach, które wiszą z boku magazynu. Otwieram drzwi na szczycie i cofam się, żeby pozwolić jej wejść na dach jako pierwszej. W ciemności płoną światła Atlanty, zapraszające do zabawy na ulicach. Tylko najjaśniejsze gwiazdy widać na niebie. Lubię to miasto właśnie w takim wydaniu, mrugnięcie okiem, kiwnięcie głową i obietnica doskonale spędzonego czasu. Dach magazynu to przedsionek do jego tajemnic i jedno z moich ulubionych miejsc we wszystkich naszych barach.

[Y/N] podchodzi do kilku leżaków stojących nieopodal. Zastanawialiśmy się nad przerobieniem tej przestrzeni na dodatkowy obszar do zabawy, jednak przygotowanie Biblioteki stało się naszym priorytetem.

Opierając się na rękach, [Y/N] patrzy mi prosto w oczy. Nie potrafię zdecydować, czy to zaproszenie, czy wyzwanie.

Jestem gotów na jedno i drugie.

-Tyle świeżego powietrza wystarczy?- pytam.

Bierze wdech, a jej piersi wypychają głęboki dekolt sukienki. Staję trochę szerzej.

-Tanner był w moim mieszkaniu zeszłej nocy.

Wszystkie racjonalne myśli uciekają, a ja mam ochotę wbić pięść w twarz Tannera. Nie będzie gotowy na występy aż do Nowego Roku.

-Zrobił ci coś?- Nie ma znaczenia, ilu pilnuje go ochroniarzy albo ile pieniędzy zarobił na tym swoim rzępoleniu. Sam włożę jego ciało w czarny worek, jeśli chociaż dotknął [Y/N]. Choćby po to, by mieć pewność, że nigdy więcej tego nie zrobi.

[Y/N] kręci głową.

-Dlaczego stoisz tak daleko?- pyta, pokazując wolne miejsce obok siebie.

Bo jeśli się ruszę, to nie będę w stanie utrzymać rąk przy sobie. Jednak [Y/N] nie mówi nic więcej, dopóki nie usiądę. Czuję ciepło emanujące z jej ciała, przyciągające mnie bliżej.

Naughty Story II BTS II  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz