#5 Kim TaeHyung

2K 34 0
                                    

Dlatego, kiedy ujrzał [Y/N], schodzącą z werandy i zbliżającą się do niego, doszedł do wniosku, że zamierza zaciągnąć go do środka i poddać jego ramię jakimś rozciągającym torturom

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dlatego, kiedy ujrzał [Y/N], schodzącą z werandy i zbliżającą się do niego, doszedł do wniosku, że zamierza zaciągnąć go do środka i poddać jego ramię jakimś rozciągającym torturom. Odwrócił się w jej stronę, czekając, aż się odezwie.

Nie zrobiła tego. Od oceanu powiał silny podmuch, który zarzucił jej włosy na twarz. Nie pofatygowała się, żeby je odgarnąć. Utkwiła w nim spojrzenie, a on wyczytał determinację w jej oczach. Rozpoznawał to ciepło, które przez cały dzień wrzało również w nim. Jej pożądanie uderzyło w niego z siłą silniejszą niż wiatr.

Nie rozumiał tej nagłej zmiany, która w niej zaszła. Mógł ją o to zapytać, zwłaszcza że to ona była tą, która postawiła między nimi mur. A teraz go burzyła?

Ale zdał sobie sprawę, że tak naprawdę gówno go obchodziło, dlaczego zmieniła zdanie. Chciał wiedzieć tylko jedno.

-Jesteś tego pewna?

-Tak.

Nie wahała się, a on nie zamierzał pytać ponownie. Przesunął dłońmi po jej policzkach, odgarniając włosy, a następnie pochylił się nad nią, chcąc poczuć dotyk jej ust. Nie zastanawiał się nad tym- czymkolwiek było to coś między nimi, doprowadzało go do szaleństwa, i ją zapewne też.

Wiedział tylko, że pragnie jej z pierwotną siłą, potężną niczym przyciskający ich do siebie wiatr. Objął ją ramieniem w talii, by utrzymać ich w pionie. Lecz gdy pierwsza kropla deszczu uderzyła go w policzek, przerwał po-całunek, chwycił ją za rękę i pobiegli w stronę domu, ile sił w nogach, podczas gdy niebo się otwarło, kompletnie ich mocząc, w czasie krótkiego dystansu, jaki mieli do pokonania w drodze na werandę.

[Y/N] uniosła na niego wzrok. Włosy przykleiły jej się do głowy, koszulka bez rękawów przylgnęła do piersi, a po ciele spływały kropelki wody.

Jeszcze nigdy nie poczuł tak nagłego uderzenia pożądania.

Błyskawica przecięła niebo, po czym nastąpił grzmot tak potężny, że aż wstrząsnął fundamentami domu. Niebo pociemniało tak bardzo, że zrobiło się mroczno jak w nocy. Padało tak mocno, że nie był już nawet w stanie dostrzec wody. Potęga burzy zmieszała się z głodem, który czuł względem niej, więc pchnął ją na ścianę domu i opadł ustami na jej wargi.

Odpowiedziała na jego pocałunek z równą mocą. Może to przez pogodę, może to burza wywołała w nich pierwotne żądze. A może po prostu tak bardzo jej pragnął. Podniósł jej koszulkę i przejechał dłonią po brzuchu, czując skurcze jej mięśni, gdy objął ją ramieniem, by móc przyciągnąć [Y/N] bliżej swojego ciała. Jęknęła mu w usta, skubiąc jego dolną wargę zębami.

Mruknął w odpowiedzi, a potrzeba, by ją mieć, była tak gwałtowna, że zdjął z niej mokrą koszulkę i rozpiął biustonosz. Na zewnątrz nie było nikogo, w zasięgu wzroku nie było żadnych sąsiadów. A nawet gdyby takowi byli, to i tak nikt by nic nie zobaczył w tym ulewnym deszczu. Wyglądało na to, że [Y/N] nic to nie obchodziło, gdyż pomogła mu pozbyć się reszty jej oraz jego ubrań.

Naughty Story II BTS II  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz