#10 Min YoonGi

1.4K 22 0
                                    

Przysunęła się bliżej, by się o niego oprzeć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przysunęła się bliżej, by się o niego oprzeć.

-Chcę wyjść za ciebie i mieć z tobą dzieci tak szybko, jak to tylko możliwe.

Uśmiechnął się.

- Mogę to załatwić.

- Wiem, że możesz.

Kierowca wysadził ich pod mieszkaniem [Y/N]. Weszli do środka, a gdy tylko zamknęli za sobą drzwi, YoonGi przycisnął do nich [Y/N].

- Myślę, że powinniśmy skonsumować nasze zaręczyny.

- Zdecydowanie. - Zaczęła go całować. - Jesteś... uch... gotowy na to?

Wziął [Y/N] za rękę i położył ją sobie w miejscu, gdzie już był twardy.

- Skarbie, zdecydowanie jestem na to gotowy. Pragnę cię aż do bólu.

- W takim razie musimy usadowić cię wygodne, a ja muszę się rozebrać, żebyśmy mogli szybko cię we mnie włożyć.

Podprowadziła go do wielkiego krzesła, na którym siedział wcześniej.

Usiadł na nim, a ona pochyliła się nad nim, by rozpiąć mu pasek. Spojrzenie pełne palącego pożądania, które jej posłał, roztopiło ją. Przeciągnęła paznokciami po materiale jego dżinsów, po jego erekcji, drażniąc się z nim.

- Pospiesz się - wychrypiał, unosząc się ku jej dłoni, gdy pociągnęła suwak w dół, a następnie rozsunęła jego dżinsy i uwolniła penisa. Był gorący i ciężki w jej dłoniach, głaskała go, a jej sutki zaczęły mrowić, gdy jęknął.

Zrzuciła buty i rozsunęła zamek przy spódnicy, pozwalając jej opaść na podłogę, po czym bardzo szybko rozpięła guziki swojej bluzki, obserwując, jak jego oczy ciemnieją, kiedy ją zdjęła, odsłaniając różowy stanik i pasujące do niego majtki.

- Jesteś tak cholernie seksowna, [Y/N] - powiedział, zaciskając palce na podłokietnikach krzesła.

Sięgnęła za siebie i rozpięła biustonosz, a następnie zdjęła majtki i do-siadła go okrakiem, przy czym jej ciało pulsowało z potrzeby. Ujął jej piersi w dłonie, podczas gdy ona wzięła jego usta w palącym pocałunku, który pozo-stawił ją drżącą i bez tchu.

Chwyciła jego penisa i opadła na niego, wsuwając go w siebie. Z każ-dym kolejnym calem, który w siebie przyjmowała, przypomniała sobie, jak dobrze do siebie pasowali, a kiedy całkowicie się w niej zagłębił, zastygła, napotykając jego wzrok.

- Kocham cię – szepnęła i zaczęła się na nim kołysać, a jego trzon nabrzmiał w jej wnętrzu, wywołując w niej drżenie.

Odpiął spinkę i wplątał palce w pasma jej włosów. - Ja też cię kocham. - Pociągnął ją do przodu i pocałował, pocałunkiem, który poczuła nawet w palcach u stóp, tak pełnym pasji i emocji, że nie miała wątpliwości, iż będzie kochała tego mężczyznę aż do dnia swojej śmierci.

Chwycił ją za ręce, a następnie wygiął się ku górze, kręcąc biodrami.

Wychodziła naprzeciw jego pchnięciom, napierając na niego, podczas gdy on wypełniał jej ciało, a jego miłość wypełniała jej serce, pogłębiając ich więź, dopóki nie znalazła się tak blisko szczytu, że krzyczała z potrzeby orgazmu.

- Już prawie, YoonGi. Dojdź ze mną.

- Dojdę, gdy ty dojdziesz64. Wybuchnę w tobie, [Y/N].

Wystarczyło, że usłyszała te słowa i eksplodowała niczym fajerwerki, jej orgazm wybuchł od wewnątrz. Wygięła plecy w łuk i mocno na niego naparła, tymczasem on uderzał w nią, z okrzykiem osiągając spełnienie, trzymając ją za biodra.

Kiedy YoonGi pociągnął ją ku sobie i obdarzył palącym pocałunkiem, który połączył ich w jedno, było to dla niej intensywne przeżycie, był to moment, którego nie zapomni przez długi czas. Gdy wreszcie powrócili na ziemię z tej niesamowitej wysokości, tulił ją, gładził po plecach i szeptem ponownie wyznawał jej miłość.

Było doskonale i tak miało być już zawsze.

- Pewnie spóźnisz się do pracy - wymamrotał jakiś czas później.

- Pewnie naciskam ci na żebra - odpowiedziała, w tej chwili mając gdzieś swoją pracę.

- Moje żebra zdrętwiały jakąś godzinę temu.

Roześmiała się i zsunęła się z niego, po czym pomogła mu wstać. Poszli do łazienki, żeby się umyć, a następnie ułożyli się razem na łóżku.

- Mówię poważnie, [Y/N], nie powinnaś być w pracy?

- Tak. Ale biorę sobie wolne popołudnie.

- Okej. - Przyciągnął ją do siebie i leżeli w ten sposób.

- Muszę kupić ci pierścionek. Będziemy musieli iść na zakupy. Moja mama będzie zbulwersowana, jeśli ogłosimy nasze zaręczyny, a ty nie będziesz miała pierścionka.

- Mmm – tylko tyle powiedziała, rysując niewidoczne kółeczka na jego piersi.

- Masz jakieś plany na dzisiejszą kolację?

Uniosła głowę. - Nie. Dlaczego pytasz?

- Poproszę, żeby dostarczono nam kilka pierścionków i będziesz mogła wybrać taki, jaki ci się spodoba.

Zamrugała.

- Tak po prostu?

- Cóż, tak. Jak najszybciej chcę poinformować wszystkich, że jesteśmy zaręczeni. Nie chcę, żeby wszedł mi w drogę jakiś gładki polityk i próbował mi cię odebrać, kiedy znajduję się na osłabionej pozycji.

Przewróciła oczami. - Nie muszę mieć na palcu pierścionka, by powiedzieć wszystkim, że jestem w tobie zakochana i że mamy zamiar być razem na zawsze.

- To mi się podoba. Ale i tak muszę zadzwonić. Jeszcze dzisiaj będziesz miała pierścionek na palcu.

Jedno wiedziała o YoonGim Min - kiedy był zdeterminowany coś osiągnąć, osiągał to. - Okej. Wieczorem będę miała pierścionek na palcu. Zrozumiałam.

Odchylił się do tyłu i ponownie przyciągnął ją do siebie. - Widzisz? Razem możemy osiągnąć wszystko. Tylko zaczekaj aż zaczniemy robić dzieci.

Uśmiechnęła się szeroko. Tej części też nie mogła się doczekać.

Pamiętacie 750   obserwacji na instagramie i pojawi się coś nowiutkiego   także warto słoneczka zajrzeć i się postarać!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pamiętacie 750 obserwacji na instagramie i pojawi się coś nowiutkiego także warto słoneczka zajrzeć i się postarać!

Mój instagram: wanessa_w._

Ale co to dla was przecież jesteście najlepsi!

Dziękuję. Zostaw po sobie ślad.

Głos + komentarz = zadowolona, pełna energii pisarka!

Brakuje mi waszych komentarzy więc poproszę więcej!!!

Pozdrawiam was, Wanessa

Naughty Story II BTS II  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz