Prawda jest taka, że chcę o tym wszystkim zapomnieć- zostawić to i nie oglądać się za siebie. Nikogo nie obarczać tym ciężarem. Ponieważ pod pewnym względem drugiej osobie będzie trudniej pojąć, dlaczego to wszystko się wydarzyło, niż mnie o tym zapomnieć. Często nie rozumiemy decyzji podejmowanych przez innych ludzi, zwłaszcza kiedy okazują się złe, a nawet gorsze.
Jezioro jest spokojne, kojące, więc opieram głowę o skałę i zamykam oczy na kilka minut, może nawet zasypiam lekkim snem, dopóki nie czuję znajomego mokrego ciepła na nagim sutku. YoonGi. Poznałabym ten język wszędzie. Oplatam jego głowę dłonią, a on patrzy na mnie tymi błękitnymi oczami i całuje moje piersi, zsunąwszy bikini. Sięgam drugą ręką do wody, żeby złapać jego członek. Wtedy YoonGi chwyta mnie w pasie i podnosi, a potem idzie ze mną na plażę i kładzie na leżącym w cieniu kocu.
Jego dłonie wędrują po całym moim ciele i zsuwają ze mnie majtki w tym samym momencie, w którym moje zabierają się za jego szorty. Jestem głodna, potrzebuję go w sobie.
-YoonGi...
W odpowiedzi tylko jęczy, a jego penis ociera się o moją dłoń. Potem przewraca się na plecy i wciąga mnie na siebie, a ja siadam mu na biodrach. Jego idealnie twardy członek wsuwa się we mnie, wypełnia mnie, moje ciało, mój świat. Pochylam głowę, posuwając się w przód i w tył, pocierając łechtaczką o jego skórę, czując w środku ruchy penisa rozpalające zmysły. Całuję go ustami tak spragnionymi, że wpadamy na siebie zębami, ale po chwili nasze języki odnajdują się nawzajem. YoonGi kładzie mi rękę na ramieniu i delikatnie odsuwa mnie do tyłu.
-Chcę patrzeć, jak mnie ujeżdżasz.
Wyginam plecy w łuk i wypycham biodra, zatracając się w rozkoszy, jaką daje mi jego wzrok na zewnątrz i jego kutas w środku.
-W ten sposób?- pytam.
-Jest idealnie.- odpowiada. -Ty jesteś idealna.
Podnosi się i wciska twarz w moje piersi, a jego penis trafia w najwłaściwsze miejsce. Podniecenie rośnie wraz z kolejnym i kolejnym pchnięciem.
-Tak.- dyszę.
Wciąż trzyma mnie nad sobą, kontynuując swój cudowny atak, a potem ściąga mnie na swojego penisa, trafiając jeszcze raz w to miejsce, tak głęboko, gdy ocieram się o niego, jak najmocniej potrafię.
-[Y/N].- woła moje imię. Pochylam się nad nim i patrzymy sobie w oczy. Wciągam łapczywie powietrze między pocałunkami, jak najciszej jęcząc mu w usta, gdy doprowadza mnie do orgazmu, tak mocnego, do eksplozji wilgoci i gorączki, i dźwięku, który brzmi, jakby miał nigdy się nie skończyć.
Tuż przed zachodem słońca płyniemy do obozowiska, a na niebie fiolet miesza się z różem i pomarańczem. Kiedy zapada zmrok, otwieramy butelki z piwem, opiekamy pianki nad ogniskiem, a w tle już stoją namioty.
-Zaoferowałabym ci miejsce u siebie.- mówi Shelby -Ale wygląda na to, że już zorganizowałaś sobie nocleg. No.- rzuca z szelmowskim uśmiechem -U mnie pewnie lepiej byś się wyspała.
Spoglądam przez ramię na YoonGi'ego, który wyleguje się na kocu przy ognisku, opierając się na wytatuowanych ramionach. W blasku płomieni wydaje się, jakby błyszczał, niczym jakieś gorące i piękne stworzenie z innego świata.
Uśmiecham się do Shelby i kiwam głową.
-Pewnie nie pośpię zbyt dużo.- potwierdzam.
-Wiesz, już od dawna nie widziałam YoonGi'ego tak wyluzowanego.- oznajmia Shelby. -Chyba od lat.
-To pewnie obcowanie z naturą.
-Chyba obcowanie z tobą. Wszyscy tak uważamy.- stwierdza. -Więc nie przerywaj. Lubimy szczęśliwego YoonGi'ego.- Shelby pochyla się w moją stronę i szepcze mi do ucha: -A poza tym on cię lubi.
W końcu wszyscy siadamy wokół ogniska. YoonGi zajmuje miejsce za mną na kocu, obejmuje mnie od tyłu i wyciąga nogi do przodu. Czuję, jak jego klatka piersiowa porusza się pod wpływem każdego oddechu, a ten regularny rytm koi mnie jak melodia znajomej piosenki.
JiMin wyciąga gitarę i zabawia nas, śpiewając o tym, jaki jest przystojny, jak piękna jest kobieta, z którą chciałby uprawiać seks, albo o Atlanta Braves. Teksty są prześmieszne, a każdy utwór jest naprawdę dobry muzycznie.
-JiMin, nie miałam pojęcia, że umiesz grać na gitarze.- mówię.
-Te palce zaskoczyły wiele kobiet, [Y/N].- odpowiada, machając nimi do mnie.
-Hej, hej.- rzuca YoonGi, obejmując mnie i przyciągając do siebie. -Zostaw te swoje zdolne paluszki dla kogoś innego.
-„Zdolne paluszki".- rzuca Avery. -Tak powinna się nazywać twoja kapela, JiMin.
Przez resztę wieczoru YoonGi nie wypuszcza mnie już ze swoich objęć, jakbym należała do niego, jakby tutaj było moje miejsce, przy tym ognisku, z tymi ludźmi, w jego ramionach, dość silnych, by nie dopuścić do mnie niczego złego i zatrzymać wszystko, co dobre. Wszystkie moje problemy pierzchają gdzieś daleko. Nie wiem, czy kiedykolwiek czułam się tak bezpiecznie, jak w objęciach YoonGi'ego tej nocy. Chciałabym, żeby to uczucie trwało jak najdłużej.
Dawno mnie tu nie było, ale liczę, że rozumiecie.... sporo się dzieje w moim życiu, a to bynajmniej nie jeśli chodzi o randkowanie. Głównie chodzi o naukę i zaliczanie wszystkich egzaminów. Cóż... dzięki covidowi są zdalne więc mam więcej czasu na wszystko właściwie.
Liczę, że rozdzialik wam się podobał.
Zastaw po sobie ślad.
Pozdrawiam, Wanessa
CZYTASZ
Naughty Story II BTS II [ZAKOŃCZONE]
FanfictionPewnie pamiętacie to opowiadanie również jako "BTS Seks Opowiadania" a jeszcze inni jako "BTS One Shot's". Niestety... znów usunęli jedno z moich opowiadań... więc cóż... jak wracam ponownie. Zapraszam kochani. Sprawcie, żeby i tym razem to pisania...