~Przez cały ten czas starałam się nie poruszać tego tematu, ale wszyscy wiemy co dzieje się na Ukrainie. To nie tylko ich tragedia, chociaż przede wszystkim, ale i również nas dotyka coś takiego.
Dla mnie to niemal niewyobrażalne, że w XXI wieku dzieje się coś takiego, a świat niemal jest bezradny, bo jakiś szaleniec grozi bronią nuklearną. Jednak to się dzieje i nikt z nas nie może pozostać obojętny.
Są różne sposoby na pomoc... zaczynając od tej materialnej, przez modlitwy i udostępnianie tego co się dzieje, bo są ludzie, którzy wierzą w rosyjską propagandę. I żebyście mnie źle nie zrozumieli, nie stosujmy przemocy słownej czy fizycznej wobec obywateli rosji, bo większość z nich zdaje sobie sprawę z tego co złego robi Putin jednak ich protesty są szybko i często przemocowo tłumione. Jedyną odpowiedzialną osobą za tą tragedię jest Putin i nikt inny.~
Teraz przejdźmy do czegoś trochę bardziej przyjemnego.
JeongGuk zamyka Bibliotekę i wracamy do Altitude. Wiem, że ma rację w kwestii [Y/N], jednak chcę po prostu jeszcze kilku dni bez komplikacji. Bar się rozkręca, a ja jestem gotów zakasać rękawy, kiedy zdaję sobie sprawę, że to Katie dzisiaj rządzi. Altitude niedługo przejdzie w jej ręce. Pozdrawia mnie kiwnięciem głowy, gdy wchodzę do środka, nalewając pięć drinków jednocześnie w obecności rozkochanego w niej tłumu. Uśmiecha się do mnie i mówi coś do mężczyzny siedzącego przed nią, a ten wybucha śmiechem. Miło wiedzieć, że bar trafi w dobre ręce.
Wyciągam telefon i sprawdzam, czy ktoś do mnie dzwonił albo pisał. Zamykam za sobą drzwi na górę i wchodzę powoli po schodach, licząc, że zobaczę jakąś wiadomość od [Y/N]. Zeszłej nocy spieprzyłem sprawę, ale nigdy jeszcze tak długo nie milczeliśmy.
Nic.
Gapię się na wyświetlacz, trzymając palec nad zieloną strzałką. Co, jeśli nadal będzie chciała rozmawiać o wczoraj? Nie mogę wytłumaczyć jej, kim jest Morgan Dockson. Otwieram drzwi do mieszkania i odkładam komórkę, zadowolony, że dzisiaj wracam do domu sam.
Bo jeśli nie mogę być z [Y/N], to wolę być sam.
-No, nareszcie się pokazałeś.- mówi [Y/N].
Podnoszę głowę. [Y/N] leży na moim łóżku, wsparta na ramieniu i naga, jak ją Pan Bóg stworzył. Słowa Jacksona odbijają się echem w mojej głowie. Powinienem jej wszystko powiedzieć, lecz nie teraz, gdy przywołuje mnie do siebie.
-Pani mecenas powinna wiedzieć, że to włamanie.- Ściągam koszulkę przez głowę i podchodzę do łóżka. [Y/N] przysuwa się do krawędzi bliżej mnie, a jej palce muskają tatuaż na moim ramieniu.
-Nie, jeśli ma się klucz.- Całuje mnie w pierś i wiem, że nie mogę jej nic powiedzieć. Nie dzisiaj. Jeszcze tylko jedna noc. Jutro jej powiem.
Może.
Jasne, jutro porozmawiamy o mojej rodzinie.
Pomagam jej ściągnąć moje dżinsy. Jej palce oplatają mojego penisa.
Jeśli nie byłem gotowy na sam jej widok, to teraz już jestem.
-[Y/N]...
-Aha.- mówi, znowu mnie pieszcząc. -Nie zmuszaj mnie do użycia kajdanek.
Pochyla się i zlizuje kroplę wydzieliny, która zebrała się na główce. Wszelkie rozumne myśli uciekają mi z głowy.
Jej język przesuwa się wzdłuż mojego penisa, a potem usta obejmują główkę. Nie ma nic ważniejszego na całym świecie niż to, co jej język robi z moim kutasem. A kiedy zaczyna zabawiać się z moimi jajami, odlatuję.
Zbieram jej loki w garść i próbuję podciągnąć jej głowę do góry. Teraz moja kolej. Wtedy Savannah przesuwa zębami po moim członku, a ja się wzdrygam.
-No nie mów, że nie lubisz ostro.- rzuca, odsuwając się, by nabrać powietrza.
-[Y/N]...- Niestety nie jest mi dane dokończyć, ponieważ znowu dobiera się do mojego krocza. Jest tak samo wredna jak ja, doprowadzając mnie do granicy, by potem wycofać się, zanim ją przekroczę.
[Y/N] wreszcie się nade mną lituje i dochodzę tak mocno, jak nigdy wcześniej. Łyka wszystko i oblizuje usta.
-No proszę, panie Kim. Potrafisz być grzeczny.- Uśmiecha się do mnie, a ja czuję, że znowu twardnieję. Pragnę jej teraz bardziej niż kiedykolwiek.
Kładzie się na łóżku, a ja między jej nogami. Wchodzę w nią. Możemy zapomnieć o zeszłej nocy, ponieważ dzisiejsza jest lepsza. [Y/N] jęczy, a ja zastanawiam się, jak wytłumaczę przed nią siebie i swoją rodzinę.
To nowy początek.
Nic innego nie zajmuje moich myśli, kiedy usypiam, wtulony w [Y/N].
Trzy szybciutkie sprawy:
1. Pamiętacie 750 obserwacji na instagramie i powstaje wielka seria z BTS i Monsta X także warto słoneczka zajrzeć i się postarać!
Mój instagram: wanessa_w._
Ale co to dla was przecież jesteście najlepsi!
2. Jak wiecie ja kocham wszystko co azjatyckie, a zatem pokochałam również North Star Boys i teraz liczę, że może i was zainteresuje to co chłopaki robią... jak znam życie setki razy widzieliście ich na tiktoku, a to co robią na youtube jest jeszcze lepsze.
3. No i bardzo, ale to bardzo ważna sprawa słoneczka. Szykuję się do nowej petardy dla was i potrzebuję pomocy. Nie mogę zdradzać zbyt wiele, ale główna bohaterka będzie posługiwała się pseudonimem Nabi co znaczy motyl i teraz bardzo bym wam prosiła o wymyślenie dla niej nazwy na social mediach. Byłabym wam bardzo wdzięczna, a w ramach podziękowania możecie być pewni, że nowość będzie niesamowita.
Dziękuję. Zostaw po sobie ślad.
Głos + komentarz = zadowolona, pełna energii pisarka!
Pozdrawiam was, Wanessa
CZYTASZ
Naughty Story II BTS II [ZAKOŃCZONE]
FanfictionPewnie pamiętacie to opowiadanie również jako "BTS Seks Opowiadania" a jeszcze inni jako "BTS One Shot's". Niestety... znów usunęli jedno z moich opowiadań... więc cóż... jak wracam ponownie. Zapraszam kochani. Sprawcie, żeby i tym razem to pisania...