Tym razem postanowiliśmy wejść do budynku szkoły osobno. Tak, aby ta woźna co nas wczoraj nakryła, przypadkiem nie zaczęła zastanawiać nad tą sytuacją. Skoro jest szansa, że nic jednak nie widziała to lepiej nie dawać jej powodów, aby zaczęła myśleć inaczej.
Jak zawsze nie mogłem zbytnio skupić się na lekcji. Mam wrażenie, że to nasze "nie spędzanie za sobą czasu w szkole" nie potrwa zbyt długo.
W sumie to nawet liczyłem, że tak będzie. Przerwy spędzane z moim panem profesorem były jedną z przyjemniejszych rzeczy w tej szkole.
Wyszedłem na przerwę i tak jak reszta cymbałów zacząłem snuć się po korytarzu. Po czasie zorientowałem się, że wolnym krokiem zbliżam się do pokoju nauczycielskiego.
Przystanąłem, zastanawiając się chwilę.
Jeśli się nie mylę, a na pewno się nie mylę, to teraz blondyn będzie miał okienko.
Znam jego plan zajęć. Wiem kiedy ma lekcje, z którą klasą oraz, w której sali.
Znaczy... On sam nigdy mi tego nie mówił, ale...
No... jak z nim mieszkam to wiem, okej...?
I to nie tak, że ja bez jego zgody czy wiedzy przeglądam jego rzeczy. Absolutnie tak nie jest. Absolutnie nie.
Przez moją głowę nagle przeszła pewna myśl. Jednak po dłuższej chwili namysłu uznałem, że to nie najlepszy pomysł.
Mógłbym w prawdziwe poczekać do końca przerwy i tam wejść, ale... Co z innymi nauczycielami?
Na pewno oprócz Piotrka, któryś z nauczycieli też ma jakąś przerwę czy coś.
Ja nie chcę tak!
Nie chcę udawać, że go nie znam prywatnie i traktować go jak każdego innego nauczyciela.
Stałem tam jeszcze dłuższą chwilę i zastanawiałem się nad tym. Nagle jednak drzwi od pomieszczenia znajdującego się obok mnie otworzyły się.
Jakaś babka, która pewnie mnie czegoś tam uczyła, właśnie stamtąd wyszła.
Spojrzała na mnie dziwnie, a ja dopiero teraz ogarnąłem, że stałem przed tym pokojem nauczycielskim jak jakiś debil.
- Czekasz na coś? - zapytała nage tym samym przerywając tę niezręczną ciszę panującą między nami.
- Yyy... Nie - odparłem szybko - Ja tylko tak sobie tutaj stoję - dodałem.
Kobieta zastanowiła się chwilę nad moją odpowiedzią, po czym wzruszyła tylko ramionami i odeszła.
Ta... Trochę dziwnie to wyszło.
No, ale mniejsza. I tak nie wiem nawet jakiego przedmiotu ona uczy. Znaczy, jeśli to w ogóle była nauczycielka.
Po chwili jednak rozległ się dzwonek. Niechętnie więc ruszyłem na kolejną, nudną lekcję.
Jej...!
* * *
Od dobrych dwudziestu minut miałem, już mogę powiedzieć moją ukochaną lekcję. Matmę.
Jak to dziwnie brzmi. Sam nadal w to nie wierzę, ale naprawdę dzięki blondynowi polubiłem ten przedmiot.
Wszystko niby było okej, ale... On totalnie nie zwracał na mnie swojej uwagi.
Na chwilę obecną byłem dla niego jak wszyscy, pozostali uczniowie. I szczerze, ani trochę mi się to nie podobało.
Postanowiłem jednak nic nie robić. W końcu... "tylko" nauczyciel i uczeń, nic więcej...
Kurcze, to dopiero pierwszy dzień, a ja już mam dosyć. Jak ja w ogóle potrafiłem funkcjonować w tym miejscy zanim on zaczął tutaj pracować?
Nie wiem.
Tym razem nie zostałem po lekcji. Opuściłem salę razem z innymi uczniami. Z tyłu głowy miałem jednak już tą piękną wizję spędzenia czasu z blondynem sam na sam w domu.
Od razu na tę myśl poprawił mi się humor.
Wszyscy już dawno opuścili szkołę. Ja jednak stosunkowo wolnym kierowałem się w stronę wyjścia. Tak jakoś.
Wszedłem do szatni po kurtkę. Już miałem ją wziąć kiedy nagle usłyszałem dość nieprzyjemny, kobiecy głos. Odwróciłem się w stronę, z której go usłyszałem.
- Szybciej młody, bo muszę tutaj posprzątać, a nie mam na to całego dnia - chrząknęła wrednie... Woźna...
- Już idę - odparłem, przewracając oczami.
Kiedy już ją mijałem z nadzieją, że za krótką chwilę będę mógł normalnie porozmawiać z blondynem kobieta jeszcze dodała ciche...
- Nie wiem co ty i profesor dokładnie wczoraj robiliście, ale na pewno nie tłumaczył ci on żadnego zadania - powiedziała.
Czekaj, co?
Czyli... Ona podejrzewa coś...?
O kurwa! Houston, mamy problem.
**********
Cześć 😁
(około 630 słów)
CZYTASZ
Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️
FanfictionKolejne opowiadanie o KxP. (ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ) Historia o 17-letnim Kacprze, który nie jest akceptowany w szkole z powody swojej odmiennej orientacji. Po za szkołą też nie czuje się najlepiej z uwagi na swojego znienawidzonego 24-letniego sąsiada. Chłopa...