61.

761 42 33
                                    

Kiedy wróciliśmy do domu była już około dwudziesta druga. Muszę przyznać, że trochę zajął nam ten spacer.

Zdjąłem buty, kurtkę i udałem się do swojego pokoju. Chwilę po mnie blondyn również się tam udał. Usiadł obok mnie na łóżku, jakoś dziwnie mi się przyglądając.

Co mu jest?

Starszy skanował mnie wzrokiem, a ja nie miałem pojęcia o co może mu chodzić.

- Możesz mi powiedzieć co ty robisz? - spytałem lekko naburmuszonym tonem. Spojrzałem na niego pytająco i wyczekiwałem odpowiedzi.

Po krótkiej chwili poczułem jego dłoń na swoim policzku. Uśmiechnął się lekko w moją stronę, a ja z zaciekawieniem oczekiwałem na odpowiedź na moje pytanie.

- Tak myślę... - zaczął nagle blondyn spokojnym tonem - Może... Powtórzymy to co wydarzyło się w tym parku... - powiedział już nieco ściszonym głosem.

Na te jego słowa przeszły mnie przyjemne dreszcze.

Jeśli mam być szczery to podobała mi się ta koncepcja. Przysunąłem się nieznaczeni do niego, a on od razu to wykorzystał.

Szybkim ruchem popchnął mnie do tyłu tak, że opadłem plecami na łóżko. Zaskoczył mnie tym, bo myślałem raczej o jakimś dłuższym pocałunku czy coś.

Nie przeszkadzał mi jednak taki obrót sprawy.

Blondyn zawisł nade mną tak samo jak jakiś czas temu w parku. Tym razem jednak byliśmy sami.

Tylko ja i on...

Po dosłownie ułamku sekundy poczułem jego usta na tych swoich. Nie był to jakiś bardzo chciwy pocałunek. Był jednak dość długi.

W pewnym momencie blondyn zaczął powoli wsuwać swoją rękę pod moją koszulkę. Zatrzymał ją na moim biodrze, po czym pogłębił nasz pocałunek.

Kilka minut później oboje byliśmy już w samych bokserkach. Spojrzałem na mojego partnera uważnie skanując go wzrokim.

Nawet nie wiem kiedy, ale nieświadomie przygryzłem dolną wargę, o czym poinformowany przez blondyna.

Niemal od razu kiedy mi to powiedział moje policzki przybrały mocniejszej barwy.

No... On tak po prostu na mnie działa, okej...?

Starszy uśmiechnął się lekko i może trochę zadziornie. Ściągnął ze mnie ostatnią już część garderoby po chwili sięgając do szfki po lubrykant.

Poczułem jak powoli wsuwa we mnie jeden ze swoich palców, zaczynając nim poruszać. Jakiś czas później dołożył kolejny.

Kiedy uznał, że już jestem gotów wyciągnął je na co cicho jęknąłem z niezadowolenia. Jednak nie trwało to długo. Po chwili zaczął powoli we mnie wchodzić. Z czasem przyśpieszał ruchy na co ja zacząłem pojękiwać.

Starszy poinformował mnie, że już jest na kraju. Chwilę po tym doszedł w moim wnętrzu. Ja też krótko po nim doszedłem.

* * *

Zbliżała się pierwsza w nocy, a ku mojemu zdziwieniu blondyn już spał. Rzadkie zjawisko jak na niego bo często siedzi ciul wie ile na telefonie.

Nie przeszkadzała mi jednak taka zmiana. Leżałem obok niego i też już postanowiłem iść spać.

Pov. Piotrek

Obudziłem się w naprawdę dobrym humorze. Rozejrzałem się zaspanym wzrokiem po pomieszczeniu.

Przez okno dostrzegłem, że słońce jest już dosyć wysoko na niebie.

Czekaj, co...?

Chwila, która godzina?!

Nerwowo zacząłem szukać swojego telefonu. Czy my znowu zaspaliśmy?!

Przez moje gwałtowne ruchy przypadkowo obudziłem Kacpra.

- Co ty wyprawiasz...? - wybełkotał zaspanym głosem. Nie odpowiedziałem jednak na jego pytanie.

Kiedy odnalazłem komurkę szybko zerknąłem na ekran.

Co jest kurwa?!

Zbliżała się godzina trzynasta.

- Co masz taką minę? - spytał nagle młodszy. Skierowałem na niego swój wzrok.

- Zaspaliśmy - oznajmiłem. On tylko przemierzył mnie wzrokiem.

- Ta... I pewnie masz zamiar jechać jeszcze dzisiaj do menelowni yyy... To znaczy szkoły? - prychnął oschłym już trochę obrażonym tonem.

Zastanowiłem się.

- Wiesz... - zacząłem nagle - Pamiętasz co kiedyś ci obiecałem? - zapytałem - Mówiłem, że jak jeszcze kiedyś zdarzy nam się zaspać to nie pójdziemy na zajęcia - uśmiechnąłem się.

Chłopak tylko wytrzeszczył na mnie oczy z zaskoczenia.

- Ty tak serio...? - spytał niepewnym, podejrzliwym głosem.

- Tak - odparłem obejmując go ramieniem i przysuwając bliżej do siebie - Jeśli nie chcesz to nie będę cię zmuszał do pójścia tam dzisiaj. I tak było by to bez sensu - dodałem.

Młodszy spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy. Widać było, że spodobała mu się taka opcja.

- No... Skoro nalegasz... - powiedział kładąc jedną ze swoich dłoni na mojej klatce piersiowej. Po chwili powoli sunąc ręką w górę i zatrzymując ją na moim policzku.

Złożył krótki pocałunek na moich ustach, który od razu oddałem.

- Hej, ale się nie przyzwyczajaj do takiego opuszczania lekcji - powiedziałem nagle poważnym głosem - To tylko tak jednorazowo - dodałem.

Nie mogę przecież pozwolić, aby młody myślał, że będę mu na wszystko pozwalać. W końcu mam się nim opiekować.

No, ale raz... Raz mogę się zgodzić.

Spojrzałem na Kacpra po krótkiej chwili szybkim ruchem obracając nas tak, że teraz młodszy siedział na moich nogach.

- To co. Masz jakieś życzenia? - zapytałem.


**********

Cześć 😁

Jeszcze jeden i jeszcze raz... Nie umiem opisywać scenek 18+ 😂

No więc macie takie o... Coś 😕

(około 760 słów)

Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz