18.

756 36 19
                                    

Zaczęliśmy korepetycje. Tym razem blondyn zapytał mnie w prost czy jest jakiś temat, którego nie rozumiem. Ja na to lekko się uśmiechnąłem.

- Wszystkie - odparłem

Chłopak westchnął. Po chwili zaczął szukać czegoś w książce. Rzucił mi pierwszy lepszy temat jaki udało mu się znaleźć.

- Wiesz co to jest? I jak się to rozwiązuje? - spytał

- Oczywiście... Że nie - powiedziałem

- Z tego co widzę to omawialiście to dość niedawno - powiedział - Naprawdę nic nie pamiętasz? - spytał ponownie

- Nie - rzuciłem szybko

- Okej... - powiedział i tak jak ostatnio lekko się do mnie przysunął

Zaczął mi to tłumaczyć od samego początku. Po dłuższej chwili ogarnąłem to, chyba. Przynajmniej tak mi się wydawało.

Chłopak dał mi jedno tym razem zadanie. Dla pewności przed rozwiązaniem go spojrzałem na zegarek. Fakt, blondynowi zostało jeszcze dziesięć minut. Dobra, dam radę spędzić z nim ten czas.

Zacząłem rozwiązywać zadanie. Po chwili już je zrobiłem. Wydawało się proste, ale znając moje zdolności z tego przedmiotu to pewnie zrobiłem je źle.

Chłopak szybko sprawdził zadanie. Spojrzał na mnie nic się nie odzywając.

- Yyy... Wszystko okej...? - spytałem niepewnie

- Wszystko dobrze - powiedział z lekkim uśmiechem - Ty to wszystko umiesz. Wystarczy, że będziesz od czasu do czasu rozwiązywał jakieś zadania. Od tak dla utrwalenia - powiedział

- Aha - mruknąłem

Wziąłem telefon do ręki, a następnie sprawdziłem na nim godzinę. Do końca tych głupich korepetycji została minuta. Powiedziałem o tym Piotrkowi. On westchnął tylko.

Ja wstałem i już miałem kierować się w stronę drzwi wyjściowy kiedy nagle usłyszałem głos blondyna.

- Oddasz mi te klucze? - spytał

- Może... - uśmiechnąłem się zadziornie - Aż tak ci na nich zależy? - zapytałem z lekkim uśmiechem

- Wiesz... Wolałbym je odzyskać - powiedział

Nie wiem czemu, ale naszła mnie ochota na podrażnienie się z nim.

- Tak samo było z moim telefonem - powiedziałem spoglądając na niego pretensjonalnie

- Jeśli chcesz to możesz je zabrać. W końcu tak się umawialiśmy, że możesz zrobić z nimi co chcesz - powiedział nagle, czym trochę mnie zaskoczył

Zastanowiłem się chwilę.

- Boję się, że nie dasz mi spokoju jak je zabiorę - powiedziałem - Szczerze nie mam nastroju na twoje wizyty u mnie w mieszkani - oznajmiłem

- Czyli...? - spytał

- Masz je - rzuciłem w jego stronę klucze - Ale nie przychodź do mnie - dodałe stanowczo i wyszedłem

* * *

Właśnie skończyłem oglądać jakieś film na netflixie. Odłożyłem laptop na biurko i już miałem się kłaść kiedy nagle przypomniałem sobie o tym... że zostawiłem plecak w meszkaniu Piotrka.

Ja pierdzielę.

Mówiłem mu, aby do mnie nie przychodził, a teraz ja sam będę musiał do niego pójść. Jakim ja jestem idiotom. Jak ja mogłem zapomnieć go stamtąd wziąć.

Nie obchodziło mnie, że jest już grubo po północy. Najwyżej go obudzę, stwierdziłem.

Wyszedłem ze swojego mieszkania, kierując się do jego. Zapukałem. Po chwili drzwi otworzyły się, a moim oczom ukazał się blondyn. Szczerze nigdy nie spodziewałem się zobaczyć go... Właśnie takiego.

Chłopak stał przede mną bez koszulki, w samych spodniach. W ręku trzymał kubek z herbatą, a na twarzy miał maseczkę.

Nigdy nie widziałem go takiego.

Ta... Robi się coraz dziwniej...

- Ja... Ja... Tylko zapomniałem plecaka stąd zabrać... - powiedziałem urywającym się głosem

Chłopak zaprosił mnie do środka. Niechętnie uczyniłem to. Poszedłem prosto do jego salonu. Wziąłem plecak i skierowałem się w stronę wyjścia. Rzuciłem szybkie cześć na pożegnanie. Blondyn odpowiedział mi tym samym.

Wszedłem do swojego mieszkania. To... Było szybkie, stwierdziłem.

Odłożyłem rzecz gdzieś na podłogę i skierowałem się do swojego pokoju. Zdecydowanie za często go widuję.

**********

Hejo 😁

(około 555 słów)

Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz