90.

430 36 16
                                    

Dopiero teraz zaczęło do mnie docierać gdzie tak właściwie zmierzam. To co wydarzyło się w tym budynku kiedy ostatni raz w nim byłem, sprawiało że jeszcze bardziej obawiałem się tego miejsca.

Spojrzałem na te już przedpotopowe drzwi. Wziąłem głęboki wdech i niechętnie przekroczyłem próg placówki.

Nie miałem najmniejszego zamiaru wpaść na tego demona woźną. Najlepiej w ogóle nie chciałbym nikogo tutaj spotkać.

Już prawie byłem w szatni kiedy nage  wszystkie moje nadzieje legły w gruzach i zza siebie usłyszałem jej głos...

- A kto to postanowił do nas przyjść? - zaczęła mówić ze słyszalną wyższością w głosie.

- Jak mniemam pani znienawidzony uczeń... - wymamrotałem, próbując uniknąć jej spojrzenia.

- Wiedziałam, że coś za bardzo was do siebie ciągnęło. Ciebie i profesora. Już od początku mówiłam o tym temu debilowi dyrektorowi, a on nic - kontynuowała zdenerwowana - Gdybym ja miała takie możliwości jak on to nigdy nie doszłoby do takiej sytuacji - mówiła coraz głośniej.

- Ale na szczęście pani nie ma - powiedziałem pod nosem. Ona najwyraźniej usłyszałam moją uwagę bo umilkła na chwilę.

- Nie grab sobie małolacie - syknęła - I bez tego już dawno powinni wyrzucić cię z tej szkoły. Twojego kochanka tak samo - dodała marszcząc przy tym gniewnie brwi.

- Chłopaka - poprawiłem ją cicho, na co jeszcze bardziej się zdenerwowała.

No cóż... Jeśli już ma mieć do mnie jakiś problem to niech przynajmniej trzyma się faktów.

- Co tu się dzieje?! - usłyszeliśmy nagle dość głośny, doniosły głos.

Odwróciliśmy się w tę stronę, spoglądając na stojącą nam osobę.

Ta... Po prostu świetnie...

- Proszę pani, proszę nie krzyczeć na ucznia - skrzywił się dyrektor.

- Przepraszam - odparła oschle - Uważam jednak, że od dawna nie powinien on być uczniem tej szkoły - dodała na co tylko przewróciłem oczami.

- Może i ma pani rację, ale to nie od pani zależy - stwierdził, a na mojej twarzy pojawił się lekki, złośliwy uśmieszek.

Zanim się spostrzegłem między nimi zdążyłam rozwinęła się już całkiem ciekawa konwersacja.

Szczerze mówiąc nie sądziłem, że oni są ze sobą na ty.

Kurde, ja nawet nie sądziłem, że oni ze sobą ot tak rozmawiają o sprawach innych niż ta przeklęta placówka.

- Yyy... To ja może już pójdę na lekcje... - zasugerowałem, ale nie uzyskałem na to żadnej odpowiedzi.

Po prostu bez przerywania im tej, idącej w coraz dziwniejszą stronę rozmowy, oddaliłem się z tego miejsca.

Zdecydowanie powinienem ich unikać. Przynajmniej wtedy kiedy są razem.

Dosyć szybkim krokiem zacząłem iść  do sali lekcyjnej. Im bardziej się do niej zbliżałem tym więcej osób mijałem na korytarzu.

Z każdym kolejnym metrem czułem się coraz bardziej obserwowany.

Ta... Przecież teraz jestem jakąś "szkolną sensacją". Wszystkie te plotki okazały się być prawdą i tym cymbałom już do reszty odbiło.

Swój wzrok postanowiłem  skierować  na zegar wiszący na jednej ze ścian. Do rozpoczęcia się lekcji zostało zaledwie kilka minut.

I wszystko byłoby okej, gdyby nie... Jakaś osoba, która nagle postanowiła mnie... Przytulić...?

- Co jest?! - odsunąłem się gwałtownie, spoglądając na ową osobę.

- No co? Przecież się przyjaźnimy - skrzywiła się ta laska, która kiedyś zabrała mi test z matmy i chciała zanieść go do dyrektora.

Co kurwa?! W którym momencie ja się z nią zaprzyjaźniłem?

- Nie - odparłem - Chyba ci się coś pomyliło. Nigdy się nie przyjaźniliśmy i na pewno nie będziemy - oznajmiłem z powagą w głosie.

Wystarczy mi już znajomość z Victorem. Nie potrzebuję więcej takich.

- Ale Kacper przecież... - chciała dokończyć, ale ja nie zamierzałem tego słuchać.

- Przepraszam cię, ale my się nie dogadamy - rzekłem bez emocji - Najlepiej po prostu daj mi spokój - dodałem i bez większych wyjaśnień oddaliłem się stamtąd.

Nie było mnie tu może z kilka dni, a już nie wiem co się wokół mnie dzieje.

Każdy kolejny dzień spędzony tutaj, uświadamia mi, że wszystkie osoby tutaj spotkane są zdrowo pierdolnięte.



***********

Cześć 😁

(około 600 słów)

Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz