Pov. Piotrek
Obawiałem się, że któryś z uczniów lub co gorsza z moich kolegów z pracy mógłby zauważyć tę malinkę co zrobił mi ją wczoraj Kacper.
Pierwszy raz od dawna włożyłem więc golf. Muszę przyznać, że nieco dziwnie się w nim czułem, ale jak inaczej miałbym ukryć ten ślad na szyi.
Zarówno w moim jak i w Kacpra domu nie było żadnych kosmetyków do makijażu, więc co za tym idzie nie mogłem tego jakoś zamaskować.
Na moje nieszczęście przez moją dosyć nagłą zmianę stylu jakaś część osób zaczęła mi się bardziej przyglądać.
Kacper też dzisiaj rano prawie że nie mógł przestać skanować mnie spojrzeniem. W szkole również od czasu do czasu kierował swój wzrok w moją stronę. Wprawdzie starał się robić to dyskretnie, ale nie za bardzo mu ta dyskrecja wychodziła.
Pov. Kacper
Wiem, że pomysł z zrobieniem Piotrkowi tej malinki nie był do końca przemyślany. Wszystko było pod wpływem chwili, okej?
Nie żałuję jednak, że to zrobiłem. Gdyby nie fakt, że chodzimy do jednej szkoły i że jest on moim nauczycielem to nie skończyło by się tylko na jednej.
Szczerze mówiąc to... Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek zobaczę blondyna w golfie. Muszę jednak przyznać, że bardzo podobał mi się w takiej wersji.
Mój wzrok po raz kolejny niekontrolowanie skierował się w jego stronę. Jednak... Nie tylko ja nie mogłem przestać ciągle na niego spoglądać.
Moje "ulubione" koleżanki z klasy również co chwilę robiły maślane oczka w jego stronę.
Obiecuję, że jak natychmiast nie przestaną to coś im kiedyś zrobię.
To nie tak, że jestem, aż do takiego stopnia zazdrosny czy coś.
Po prostu... Nie chcę, aby jakieś tapeciary zarywały do mojego chłopaka.
Laski, ten seksi nauczyciel jest już zajęty. Jasne?
Najchętniej po prostu wstałbym, podszedł teraz do blondyna i namiętnie na ich oczach go pocałował, ale... Nie mogłem tego zrobić...
* * *
Cały dzień oczekiwałem tylko tej jednej lekcji. Chciałem spędzić z blondynem trochę czasu sam na sam. Dobrze wiem, że nie powinienem wchodzić do sali przed lekcją, ale... Chodziarz ten jedne raz...
W końcu to będzie tyko krótka chwila.
Po rozpoczęciu się przerwy, czekałem aż wszyscy uczniowie opuszczą klasę. Nie zajęło to dużo czasu i już po niecałej minucie wszyscy byli już na korytarzu.
Lekcję matmy miałem mieć dopiero po przerwie co za tym idzie miałem jeszcze kilka minut na szybciutką rozmowę z Piotrkiem.
Podszedłem bliżej do drzwi i niczym Spider-Man wślizgnąłem się do pomieszczenia.
Zamknąłem za sobą drzwi, uśmiechając się lekko pod nosem. Niemal od razu po zamknięciu się drzwi klasy wzrok blondyna skierował się na mnie.
- Jest przerwa, nie powinieneś tutaj przychodzić panie Porębski - rzekł poważnym głosem nauczyciel.
- Wiem, że inaczej się umawialiśmy, ale... Uznajmy, że nikt się nie dowie, okej? - powiedziałem nieśmiale przygryzając nieco swoją dolną wargę.
Widać było, że nie był do końca przekonany, ale nie wygonił mnie jednak z pomieszczenia.
Skierowałem się w jego stronę już po krótkiej chwili siadając na jego biurku.
- No dobrze... - westchnął nagle blondyn - Czego chcesz? - zapytał poważnym, spokojnym głosem.
- Ja...? - zdziwiłem się - Myślisz, że jak do ciebie przychodzę to od razu muszę czegoś od chcieć? - skrzywiłem się.
Telefon już odzyskałem więc niczego specjalnego z jego strony nie oczekuję.
- Po prostu chciałem spędzić z moim ulubionym nauczycielem choćby jedną przerwę - powiedziałem zgodnie z prawdą.
Dawno nie siedziałem z nim na przerwie i szczerze mówiąc trochę mi tego brakowało.
W sumie to przez kolejne kilka minut nic się między nami nie działo, po prostu rozmawialiśmy.
Nagle jednak naszła mnie chęć zrobienia czegoś.
Odwróciłem się bardziej w jego stronę, posyłając mu delikatny, zadziorny uśmieszek.
Położyłem swoją dłoń lekko na jego podbródku, nieznacznie unosząc go do góry.
- Dobrze wiesz, że nie wyjdę z tej sali ot tak, bez żadnego krótkiego pocałunku - powiedziałem pewnym, opanowanym głosem.
- Nie wiem czy to dobry pomysł Kacper - w jego głosie słychać było lekką niepewność. Nie chciałem jednak tak łatwo odpuszczać.
Nie mam zamiaru oczekiwać na jego zgodę odnośnie pocałunku. Sorry skarbie.
Przysunąłem się bliżej do niego, łącząc nasze usta razem.
Blondyn niemal od razu odwzajemnił tą dość nagłą czułość z mojej strony.
Już po chwili położył dłonie na mojej tali tym samym przysuwając mnie trochę bliżej do siebie.
Z czasem niezamierzenie ten początkowo krótki pocałunke przerodził się w długi i namiętny. Nie zwróciliśmy nawet uwagi, że ktoś nagle zapukał do drzwi klasy.
- Jeśli miałby pan chwilę to... - usłyszeliśmy nagle dobrze znany nam głos. Nie zdążyliśmy się jednak od siebie w porę odsunąć.
Oboje spojrzeliśmy niepewnie i z przerażeniem w oczach w stronę osoby znajdującej się teraz z nami w pomieszczeniu.
Czułem jak moje serce w jednej chwili znacznie przyśpieszyło.
Jestem debilem.
Przed nami właśnie znajdował się dyrektor. W ręku trzymał jakieś papiery, a jego wzrok wlepiony był w naszą dwójkę.
Blondyn nadal obejmował mnie w pasie, a ja trzymałem ręce na jego szyi.
Między nami zapadła długa, niezręczna, przeszywająca wprost cisza, którą każdy bał się przerwać.
Coś czuję, że szykuje się naprawdę długa rozmowa z dyrektorem.
Teraz już na pewno mamy przejebane...
**********
Cześć 😁
😯
(około 820 słów)
CZYTASZ
Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️
FanficKolejne opowiadanie o KxP. (ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ) Historia o 17-letnim Kacprze, który nie jest akceptowany w szkole z powody swojej odmiennej orientacji. Po za szkołą też nie czuje się najlepiej z uwagi na swojego znienawidzonego 24-letniego sąsiada. Chłopa...