Spojrzałem na niego zaskoczony tym co się przed chwilą wydarzyło. Dlaczego to zrobił...?
Najbardziej jednak zastanawiało mnie to, że... Nie byłem na niego o to zły.
Normalnie już dawno bym go odepchnął. Jednak nie zrobiłem tego.
Czemu... ?
Patrzyliśmy tak na siebie dłuższą chwilę. Bałem się trochę o to spytać.
Blondyn jednak po chwili spuścił ze mnie wzrok.
- Raczej... Nie powinienem tego robić... - powiedział cicho
Ja nadal uświadamiałem sobie co tak właściwie się stało.
Typek, który od tak dawna mnie wkurzał, którego wprost nienawidziłem właśnie mnie pocałował.
Jednak... Ja już go nie nienawidziłem... Polubiłem go. Trochę... ale jednak polubiłem.
I... Wcale nie czułem się źle z tym, że on to zrobił...
Może nawet trochę mi się to podobało...
No dobra... Podobało
Objąłem rękoma szyję blondyna. Chłopak się trochę zdziwił moim ruchem.
Uśmiechnąłem się delikatnie, po czym przysunąłem się tak, aby go przytulić. On również mnie objął. Staliśmy tak dłuższą chwilę.
- Wszystko okej... - powiedziałem
Dopiero teraz ogarnąłem jedną, dość istotną rzecz. On był moim nauczycielem.
- Może... Już wrócimy do domu? - zapytał nagle starszy
- Okej - odparłem
Po wejściu do budynku, a następnie do mieszkania skierowaliśmy się do salonu. Coś czuję, że będzie to dość dziwna rozmowa...
Chłopak spojrzał na mnie.
- Przepraszam cię... To było tak trochę spontanicznie, nie przemyślałem tego - powiedział
Siedzieliśmy w dość sporej odległość od siebie.
- Już mówiłem, że jest okej. Po prostu, nie spodziewałem się - odparłem
Blondyn lekko uśmiechną się w moją stronę.
- Może... Najlepiej zapomnij o tym - rzucił szybko
Ta... Na pewno...
Sorry, ale nie. Nie ma takiej opcji typie. Ja o tym nie zapomnę.
Nie był to wprawdzie jakiś długi pocałunek, ale... Jednak był.
I... Nie chciałem o tym zapominać...
* * *
Ku mojemu zdziwieniu relacja między nami nie zmieniła się. Nie przestaliśmy ze sobą razmawiać tak ja czasem bywa w tego typu sytuacjach.
Było zwyczajnie. Może nawet... Zbyt zwyczajnie jak na to, że jeszcze jakieś kilka tygodni temu unikałem go.
Resztę dnia spędziliśmy po prostu w domu. Oczywiście nie obyło się bez korepetycji. Tym razem trwały one jednak dłużej niż te ustalone pół godziny. W końcu od kilku dni ich w ogóle nie miałem.
I... Szczerze nie przeszkadzało mi to, aż tak...
No może trochę...
Leżeliśmy teraz na łóżku w moim pokoju. Ja opierałem się głową o brzuch starszego. On delikatnie gładził dłonią moje włosy.
Oboje robiliśmy coś na swoich telefonach. Ogólnie między nami panowała taka dosyć luźna atmosfera.
Po dłuższym czasie jednak wpadł mi do głowy pewien pomysł.
- Piotrek... - powiedziałem, odwracając głowę lekko w jego stronę, tak aby na niego patrzeć - Zamówmy pizzę
Chłopak zastanowił się nad moim pomysłem.
- Okej - odparł po czasie
- Jaką chcesz? - spytał
- Może... - zacząłem mówić - Może capriciose... - powiedziałem
Blondyn zgodził się na to. Znalazł numer do jakiejś pierwszej lepszej pizzeri, po czym zadzwonił tam.
Ja nadal opierałem się delikatnie o niego. Nie miałem najmniejszego zamiaru wstawać. Po chwili chłopak odłożył telefon, spoglądając na mnie.
- Jakieś palny na jutro? - spytał nagle
Jutro...?
Typie, ja nie wiem co będę robił za dwie godziny, a co dopiero jutro.
To jest przecież odległa przyszłość.
- Nie - odpowiedziałem krótko
- A co...? - spojrzałem na niego zaciekawiony - Czyżbyś ty coś planował...? - zapytałem, uśmiechając się lekko
- Dostałem zaproszenie do takiej jednej znajomej - zaczął mówić - Na jakieś spotkanie. Przyjdzie jeszcze kilka osób - wyjaśnił - Powiedziała, że jeśli chcę to mogę kogoś wziąć i... - przerwałem mu
- Idę z tobą - rzuciłem szybko
Chwila...
Czy... to jest jakaś mała domówka...?
Teraz to mnie trochę zaskoczył.Chłopak się zaśmiał z mojej dość szybkiej odpowiedzi. Byłem ciekaw tego spotkania.
Może... Znaczy nie żebym coś.
Może to co się dzisiaj wydarzyło... Miałoby szansę się powtórzyć...
***********
Hejo 😁
(około 590 słów)
CZYTASZ
Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️
FanficKolejne opowiadanie o KxP. (ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ) Historia o 17-letnim Kacprze, który nie jest akceptowany w szkole z powody swojej odmiennej orientacji. Po za szkołą też nie czuje się najlepiej z uwagi na swojego znienawidzonego 24-letniego sąsiada. Chłopa...