Kończyłem właśnie lekcje z klasą Kacpra. Większości uczniów już dawno opuściła pomieszczenie.
Musiałem wreszcie poinformować młodego o decyzji dyrektora.
Kiedy Kacper kierował się już do wyjścia, a los chciał, że był on ostatni postanowiłem mu o tym powiedzieć.
- Ty zostajesz - powiedziałem przytrzymując mu drzwi tak, aby nie mógł wyjść.
- Dlaczego...? - zapytał zdziwiony - Przecież mieliśmy nie spędzać czasu w szkole tylko we dwoje, prawda? - dodał trochę zakłopotany.
- Tak, ale... Rozmawiałem z dyrektorem - oznajmiłem. Chłopak na to spojrzał na mnie, wyczekując tego co za chwilę mu powiem.
- I jak? - spytał.
- Nie wezwie twojej mamy do szkoły, ale przez następny tydzień będziesz zostawać po lekcjach w szkole - powiedziałem.
Widziałem, że nie koniecznie spodobała mu się ta decyzja.
- Ale... - kontynuowałem - Zostaję tutaj z tobą jako opiekun - powiedziałem, na co momentalnie na twarzy młodszego pojawił się szeroki uśmiech.
- Serio! - krzyknął szczęśliwy - I to ma być kara!
- Według dyrektora tak - zaśmiałem się krótko.
- A... Jak długo mam tutaj siedzieć...? - zapytał.
- godzinę po lekcjach - odpowiedziałem.
On tylko na to lekko się uśmiechnął.
Mam tylko nadzieję, że nie będzie z tego jakiś większych problemów.
Z tego co wiem to wszystkie woźne zostaną poinformowane o tej jednej, dodatkowej godzinie. Może nawet obejdzie się bez żadnych, nagłych obrotów sprawy.
Pov. Kacper
To jest chyba najlepsza "kara" jaką kiedykolwiek dostałem.
Fakt... Kiedyś mógłbym powiedzieć, że nigdy przenigdy nie zostanę z tym typem sam, ale... Teraz... Teraz tak bardzo mi się to podobało.
- Czyli mam teraz tutaj siedzieć tę godzinę? - zapytałem.
- Tak - odparł.
- Czyli... - kontynuowałem - Nie mogę sobie tak po prostu stąd wyjść, prawda...? - ściszyłem nieco ton głosu.
- Nie - odparł - Mam cię pilnować. Chyba nie chcesz, aby dyro zmienił zdanie, co?
- Nie, nie chcę - powiedziałem.
Obróciłem się więc o sto osiemdziesiąt stopni i zacząłem kierować się w stronę ławki.
Była to jednak pierwsza ławka. To chyba pierwszy raz w historii tej szkoły kiedy sam postanowiłem tam usiąść.
- Kacper... - zaczął nagle blondyn na co spojrzałem na niego - Zastanawiałem się chwilę nad tym i... Jeśli chcesz to te korepetycje mogłyby się odbywać tutaj. W czasie tej twojej "kary" - zaproponował.
- Jasne, czemu nie - uśmiechnąłem się.
Coś czuję, że może nie skończyć się tylko na korepetycjach. Ale... Wszystko w swoim czasie.
Po chwili Piotrek usiadł obok mnie na krześle. Szczerze to nie do końca miałem ochotę i chęci do nauki teraz.
- Piotrek... - jęknąłem nagle czym zwróciłem na siebie jego uwagę.
- No bo tak trochę mi się nie chce uczyć... - skrzywiłem się.
Powoli jednak zacząłem się przysuwać bliżej do niego. W chwili kiedy już miałem go pocałować on nagle położył swój palec wskazujący na moich ustach, tym samym uniemożliwiając mi to.
- Nie tak szybko - uśmiechnął się tajemniczo. Chyba zauważył, że w tym momencie miałem wielką ochotę na jakiś czuły, długi i namiętny pocałunek z jego strony - Coś za coś - dodał na co zrobiłem niezadowoloną minę.
- Co niby? - zapytałem, nie do końca rozumiejąc co blondyn miał przez to na myśli.
- Dam ci kilka zadań z tematu, który był na dzisiejszej lekcji - powiedział - Za każde dobrze rozwiązane zadanie pozwolę ci na jakieś czułości.
To jest niesprawiedliwe!
Meh,
- No... Dobra - odparłem trochę niezadowolony.
- Tylko pamiętaj o tym, że jesteśmy w szkole. Chyba nie chcesz kolejnego przypału, co? - dodał poważnym tonem.
- Nie chcę - powiedziałem.
Zacząłem więc rozwiązywać pierwsze z zadań. Po krótkiej chwili oddając je starszemu.
On sprawdził je, a ja niecierpliwie czekałem czy jest dobrze.
- Ale ty wiesz, że do tego jest wzór, prawda? - spytał nagle.
- Serio? - zdziwiłem się.
Ale wynik mi jakiś tam wyszedł więc... Będzie kiss...?
- Czyli... Źle jest...? - zapytałem niepewnie.
- Tak - odparł krótko.
Ejj... No...
Ja chcę kiss!
Po chwili starszy zaczął tłumaczyć mi to zadanie i pokazał mi jak je poprawnie rozwiązać.
Oczywiście nie było tego kiss, na którego czekałem.
Dał mi podobne zadanie, które miałem już sam zrobić. Jakiś czas później oddałem również to. On zaczął je sprawdzać.
- I jak? - zapytałem.
- Daj mi chwilę na sprawdzenie - zaśmiał się.
- I jak? - powtórzyłem po dosłownie kilkunastu sekundach. On tylko przewrócił na to oczami lekko się uśmiechając.
- Jest okej - powiedział nagle.
- Jej! - pisnąłem. Od razu kładąc dłonie na jego policzkach i kradnąc z ust blondyna ten jak dla mnie długo wyczekiwany pocałunek.
***********
Cześć 😁
(około 680 słów)
CZYTASZ
Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️
FanfictionKolejne opowiadanie o KxP. (ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ) Historia o 17-letnim Kacprze, który nie jest akceptowany w szkole z powody swojej odmiennej orientacji. Po za szkołą też nie czuje się najlepiej z uwagi na swojego znienawidzonego 24-letniego sąsiada. Chłopa...