Po raz pierwszy obudziłem się zanim zdążył zadzwonić mój budzik. Szybko się ubrałem, a następnie zacząłem przygotowywać śniadanie.
Moja matka była już w pracy więc miałem chwilę luzu. Na spokojnie zjadłem, oglądając przy tym kolejny odcinek serialu.
Po około 30 min musiałem już wyjść z domu i udać się na autobus. O dziwo nie przeszkadzało mi to, a wręcz chciałem już być w tej menelowni zwanej szkołą.
W dobrym nastroju opuściłem mieszkanie. Zbiegałem po schodach mając cichą nadzieję, że nie spotkam na nich Piotrka. Nie chciałem aby ten typ zepsuł mi tak wspaniale zapowiadający się dzień.
* * *
Wysiadłem z autobusu i lekko się uśmiechając ruszyłem w stronę szkoły. Po kilku minutach doszedłem na miejsce.
Przekroczyłem próg budynku, a następnie poszedłem do szatni. Z oddali słyszałem już irytujące głosy moich "kolegów" z klasy. Nie miałem najmniejszej ochoty wysłuchiwać ich głupich komentarzy na mój temat. No, ale cóż... Czasem po prostu nie da się tego uniknąć. Nie mogę przecież cały czas ich unikać, prawda?
Pewny siebie podszedłem do nich. Zacząłem zdejmować kurtkę, aby następnie odwiesić ją na wieszak w szatni. Oni tylko na mnie spojrzeli nic przy tym się nie odzywając. Najwyraźniej znaleźli sobie ciekawsze zajęcie niż uprzykrzanie mi życia. I dobrze. Może raz na zawsze się odczepią?
Matematykę będę miał dopiero za godzinę. Czyli zostaje mi wytrzymać te nudne kilkadziesiąt minut lekcji języka polskiego. Ja nie wiem po co do licha mam się tego uczyć? Znaczy wiem, że będę pisał z tego maturę. No, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Po napisaniu tego wszystkiego nigdy więcej mi się to nie przyda. Jestem zbyt podekscytowany aby skupić się na tej lekcji. I tak nic specjalnego na niej nie robię.
Nigdy z własnej, dobrej woli nie zgłaszam się do odpowiedzi. Od tego są kujony, a ja do takowych nie należę. Po co mam się wysilać i udawać, że mnie interesuje to co jest na lekcji? Czasem odnoszę wrażenie, że nawet nauczycielkę to nie interesuje. Mówi to wszystko tylko i wyłącznie dlatego, że musi iść zgodnie z programem. Inaczej zapewne włączyłaby nam jakieś film czy coś.
Nie skupiałem się zbytnio na tym co mówiła nauczycielka. Od czasu do czasu słyszałem jak dziwczyny szepczą między sobą o tym nowym nauczycielu.
Mam nadzieję, że faktycznie będzie przystojny 😏. Nawet jeśli jego lekcje będą w cholerę nudne to przynajmniej będzie na kim oko zawiesić.
* * *
Wszyscy wyszliśmy na przerwę. Z uwagi, że nie miałem z kim jej spędzić to postanowiłem udać się do, moim zdaniem najlepszego miejsce w tej szkole. Oczywiście tym miejscem był kibel.
To tam zazwyczaj chowałem się przed chłopakami, którzy mnie wyzywali. Po za tym, kto chociaż raz nie przesiedział całej przerwy w kiblu?
Usiadłem na zimnej podłdze opierając się plecamj o jedną ze ścian. Na szczęście oprócz mnie w pomieszczeniu nikogo nie było. Nie za bardzo przepadam za obecnością grupek, które organizują sobie spotkania w szkolnej toalecie. Najczęściej kończyły się one tym, że wszyscy wyciągają fajki i beztrosko zaczynają sobie popalać.
Ja nigdy do żadnej z taki grupek nie należałem. Nie ciągnęło nie do papierosów czy alkoholu. Starałem się unikać kontaktu z takimi osobami. Po prostu się od nich odsuwałem. W końcu w każdej chwili mógł zajrzeć tutaj jakiś nauczyciel.
CZYTASZ
Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️
Hayran KurguKolejne opowiadanie o KxP. (ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ) Historia o 17-letnim Kacprze, który nie jest akceptowany w szkole z powody swojej odmiennej orientacji. Po za szkołą też nie czuje się najlepiej z uwagi na swojego znienawidzonego 24-letniego sąsiada. Chłopa...