49.

901 50 60
                                    

Oboje moglibyśmy już opuścić budynek szkoły. Postanowiliśmy jednak zaczekać do końca przerwy, aby nie musieć przepychać się przez tłum nastolatków, którzy właśnie kończyli swoje zajęcia.

Po jakimś czasie, kiedy rozległ się głośny i jakże wnerwiający dźwięk dzwonka razem z Piotrusiem skierowaliśmy się do drzwi. Wyszliśmy przez nie na szkolny korytarz.

- Ja jeszcze zamknę salę i odniosę klucz, a ty idź już do szatni - powiedział, posyłając w moją stronę delikatny uśmiech.

- Jak pan profesor sobie życzy - zaśmiałem się.

- Ty mi już nie profesorkuj tylko idź zanim się woźna do ciebie przyczepi - rzekł poważnym tonem.

- No już idę - przewróciłem tylko oczami i od razu po tym skierowałem się do szatni.

Co do tej nauczycielki, która nas przyłapała to nie sądzę, aby były z nią jakieś większe problemy. Wprawdzie ona nas widziała, a nie tylko domyślała się tak jak ta woźna, ale... Jest to jedna z bardziej sympatycznych nauczycielek.

Bardzo często przymyka oko na niektóre drobne sprawy. Może... Teraz też tak będzie.

No... W ostateczności zawsze można spróbować ją czymś przekupić co nie.

Albo...

No nie wiem... Zamknąć ją w piwni...

Znaczy nic! Ja absolutnie nic nie ten.

Jestem wzorowym uczniem przecież. Nigdy bym nie zamknął nikogo w piwnicy. Tym bardziej jakiejś tam nauczycielki.

Heh, nigdy.

Rozejrzałem się po szatni. Nikogo tam nie było. Odetchnąłem więc z ulgą i szybkim krokiem można rzec, że sprintem skierowałem się do tej swojej szatni. Zabrałem rzeczy i równie szybko jak tam wszedłem, opuściłem to miejsce.

Po chwili byłem już na zewnątrz. Bosze... Nie spotkałem tej wiedźmy. Misja zakończona sukcesem.

Pov. Piotrek

Odniosłem te klucze i już byłem w drodze do drzwi wyjściowych. Kacper pewnie już dawno czeka przy samochodzie.

Kiedy byłem już przy drzwiach z zamiarem opuszczenia placówki usłyszałem ciche "Do widzenia profesorze" odwróciłem się więc.

Kilka metrów za mną stała ta woźna.

- Oh, nie zauważyłem pani - odparłem - Do widzenia - oddałem szybko.

Ona tylko uważnie zeskanowała mnie wzrokiem po krótkiej chwili jednak wracając do swojej pracy.

Nie lubię z nią rozmawiać. Wprowadza ona jakąś straszenie napiętą i toksyczną atmosferę. Tym bardziej teraz.

* * *

Siedzieliśmy właśnie i oglądaliśmy  film. Jakoś tak wyszło, że w ogóle się nie przytulaliśmy, ani nic. No cóż... W końcu nie oglądaliśmy żadnego horroru. Gdybyśmy go oglądali to młody już dawno byłby mocno we mnie wtulony i pewnie nie puściłby mnie do momentu zakończenia się filmu.

Teraz jednak siedział w dość sporej odległości ode mnie, ale nie przeszkadzało mi to jakoś bardzo.

Pov. Kacper

Oglądaliśmy właśnie jakieś gówno w telewizji. Bosze... Jaki ten film jest nudny...

Spojrzałem na Piotrka. Po chwili jednak przypominając sobie o jednej, jak dla mnie dość istotnej sprawie.

Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz