Wyszedłem ze szkoły i wolnym krokiem zacząłem kierować się w ustalone przez blondyna miejsce.
Ja nie wiem po co on parkuje tak dalekob od szkoły. Równie dobrze mógłby stanąć na tej samej ulicy co szkoła. Przynajmniej byłoby bliżej.
Po chwili zobaczyłem jego samochód. Zacząłem wolno iść w jego stronę. Podszedłem do pojazdu, w którym znajdował się już Piotrek i wsiadłem do środka.
- Cześć młody - przywitał się chłopak
- Cześć - mruknąłem
Po krótkiej chwili ruszyliśmy. Piotrek cały czas próbował rozpocząć rozmowę, a ja starałem się do niej nie dopuścić. No nie ma opcji abym wytrzymał z nim te trzy miesiące.
- Jak będziesz chciał to mógłbym pomóc ci z matematyką - zaproponował nagle - Będziemy mieli dużo czasu
Faktycznie przydałaby mi się pomoc z tym przedmiotem. No... ale dlaczego akurat on?
- Może... - powiedziałem nie do końca przekonany do tego pomysłu
- Okej, to od przyszłego tygodnia zaczynamy korepetycje - powiedział radośnie Piotrek
No to się wkopałem. Po prostu super...
* * *
Czekaliśmy właśnie na nasze zamówienie. Po krótkiej chwili na tablicy pojawił się nasz numerek. Szybko odebraliśmy zamówienie i zaczęliśmy szukać wolnego stolika.
Jedyne wolne miejsce było na zewnątrz. No cóż... Takie życie.
Usiedliśmy tam. Wokół nas nie było nikogo. Siedzieliśmy tak sami, tylko we dwoje. Nie wiem jak on, ale ja czułem się strasznie niezręcznie. Do tego zaczęła się ta jeszcze bardziej niezręczna cisza.
Na szczęście nie trwała ona długo. Jak zwykle blondyn postanowił rozpocząć kolejną, nikomu niepotrzebną rozmowę.
- Zauważyłem, że na wszystkich lekcjach siedzisz sam. Na przerwach też z nikim nie rozmawiasz... - zaczął mówić
- Nie przeszkadza mi to - oznajmiłem, nie dając mu nawet dokończyć - Po prostu nie mam zbyt wielu znajomych - dodałem
Heh, ja w ogóle ich nie mam.
- Okej, po prostu byłem ciekaw - odparł
- A ty... - zacząłem, nie wiedząc co tak w ogóle chcę powiedzieć - Czy ty... Jaki masz kontakt z innymi nauczycielami...? - spytałem totalnie od czapy, bo nie miałem lepszego pomysłu na pytanie
Chłopak chwilę się zastanowił, po czym spojrzał na mnie.
- Nie za bardzo z nimi rozmawiam - powiedział - Są naprawdę sympatyczni, ale jestem w tej szkole dopiero od kilku dni. Nie miałem jeszcze okazji ich lepiej poznać - wytłumaczył
- Rozumiem - odparłem, kierując w jego stronę lekki uśmiech
Rozmawialiśmy tak jeszcze jakiś czas. Kiedy oboje skończyliśmy jeść odłożyliśmy tacki, a następnie wróciliśmy do samochodu.
Po kilku minutach byliśmy już na naszym osiedlu. Kiedy blondyn zaparkował od razu wyszedłem z samochodu i zacząłem kierować się w stronę budynku. I tak ja poprzednim razem nie udało mi się to. Zostałem znowu zatrzymany przez chłopaka.
- A co ty się tak śpieszysz? - powiedział rozbawionym głosem
- Do domu - odparłem. To chyba oczywiste
- Chodź tu na chwilę. Pomożesz mi - powiedział, a ja niechętnie zacząłem iść w jego stronę
- W czym nibym mam ci pomóc? - zapytałem z niechęcią w głosie
- Weźmiesz te książki - powiedział wskazując na kupkę podręczników
Ja niechętnie je podniosłem. Po chwili chłopak zrobił to samo w z drugą kupką podręczników.
Weszliśmy po schodach, zatrzymując się przy drzwiach od mieszkania Piotrka. Chciałem jak najszybciej odłożyć książki i pójść już do siebie.
- Co tak stoisz - usłyszałem nagle głos chłopka - Wejdź
Westchnąłem, zaczynając powoli wchodzić do jego mieszkania.
- Gdzie mam je odłożyć? - spytałem
- Na tę szafkę - wskazał na mebel stojący obok mnie
Tak jak powiedział, tak też zrobiłem.
- To... Ja już pójdę - powiedziałem
Szybkim krokiem wyszedłem, kierując się w stronę swoich drzwi. Wyciągnąłem klucz i sprawnym ruchem otworzyłem je.
Moja matka była jeszcze w pracy, więc miałem chwilę dla siebie.
Odsunąłem szufladę w łazience, wyciągając z niej kilka maseczek. Uwielbiam maseczki i ogólnie kosmetyki. To takie małe uzależnienie. Czasem odnoszę wrażenie, że mam ich więcej niż moja matka.
Nałożyłem jedną z maseczek na twarz. Miałem ją nosić przez dwadzieścia minut, czyli... Przez prawie jeden odcinek serialu...
Nie czekając dłużej odpaliłem netflixa. Usiadłem na kanapie w salonie i beztrosko zacząłem oglądać. Może świat nie jest wcale, aż tak beznadziejny...
***********⚡
Hejo 😁
1/2 naszego, małego maratonu. Jutro kolejny rozdział 😃
Ogólnie to życzę wam udanego halloween, jeśli takowe obchodzicie 🎃👻
(około 650 słów)
CZYTASZ
Zacznijmy Od Początku... Skarbie ~ KxP ✔️
FanficKolejne opowiadanie o KxP. (ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ) Historia o 17-letnim Kacprze, który nie jest akceptowany w szkole z powody swojej odmiennej orientacji. Po za szkołą też nie czuje się najlepiej z uwagi na swojego znienawidzonego 24-letniego sąsiada. Chłopa...