•Wszystko się wydało

1.8K 155 87
                                    

___________

NASTĘPNEGO DNIA

Izuku

Przekręciłem się na bok otwierając leniwie oczy. Delikatnie wysunąłem się z objęć śpiącej Alfy ziewając bezgłośnie. Pocałowałem chłopaka w policzek, po czym udałem się do kuchni. Wyjąłem pieczywo i posmarowałem je masłem. Położyłem ser, skroiłem pomidora oraz położyłem trochę skrojonego szczypiorku. Wyjąłem z lodówki parę jajek i odłożyłem je na blacie. Włączyłem gaz po czym położyłem na nim patelnie. Postanowiłem zrobić Kacchanowi jajecznicę. Gdy roztopiłem masło na patelni, zacząłem wbijać jajka. Dodałem trochę soli mieszając żółto-białą ciecz. Kiedy jajka się ścięły, postanowiłem dodać trochę niedużym kawałków papryczki chili. Kacchan zawsze lubił ostre jedzenie. 

Zrobiłem nam obu herbaty, po czym nałożyłem ciepły posiłek na talerze. Wziąłem tacki do rąk i starając się nie stracić równowagi wszedłem na górę po schodach.


Odłożyłem jedzenie na blat i usiadłem na łóżku. Nachyliłem się nad blondynem by złożyć parę czułych pocałunków na jego twarzy. Czerwonooki mruknął coś pod nosem, po czym nie otwierając oczu złapał mnie ręką w talii i pociągnął na łóżko, po chwili sam kładąc się na mnie. Chłopak przyłożył nos do mojej szyi bardziej przyciskając się do mnie. Pogłaskałem Kacchana po głowie uśmiechając się do siebie.


D-Mh... Kacchan co ty robisz?

Przez całe ciało przeszedł mnie dreszcz gdy ponownie poczułem mokry język przejeżdżający po mojej szyi.

K-Kosztuje. Śniadanie wygląda smakowicie

D-Nawet na nie nie spojrzałeś. Skąd możesz to wiedzieć?

K-Po zapachu.

Duża dłoń wślizgnęła się pod moją bluzkę.

D-O-oh... ty o takim śniadaniu mówisz...

Powieki chłopaka się otworzyły ukazując rubinowe tęczówki, z których aż tryskało pożądaniem. Blondyn oblizał się, po czym wbił się w moje wargi. Jęknąłem w jego usta zakładając ręce na szyje starszego.

D-Kacchan...

Kiedy sięgnąłem w stronę spodenek wyższego, Alfa złapała moją rękę i odsunęła sie trochę ode mnie.

D-Coś się stało?

K-Chętnie porobiłbym z tobą tego typu rzeczy, ale jest pewien problem

D-J-jaki? Ja pomogę! Przecie~

K-Nadal jestem na ciebie zły

D-A... A-ale jestem przecież miły i w ogóle...

K-Aby pofiglować ze mną musisz bardziej się postarać.

Czerwonooki siadł na brzegu łóżka i sięgnął po tackę z jedzeniem. Zaczął zajadać się posiłkiem nie zwracając uwagi na mój stan.

D-Mógłbyś chociaż pomóc mi z moim problemem... to twoja wina, że jestem w takiej sytuacji...

Kacchan odwrócił się i cmoknął mnie w nos

K-Nie kochanie. Sam sobie poradź.

D-Ugh... czemu musiałeś dać taką okrutna karę?

K-Ponieważ za bardzo zależy ci na seksie. Dobrze ci zrobi przerwa.

D-A-ale Kacchan... ja mam niedługo ruję...

K-To postaraj się. Może do tego czasu cofnę karę.

D-Prosisz się o wojnę. Wiesz, że potrafię w bardzo szybki sposób cie podniecić...

My Perfect Alpha ꕥ𝑂𝑀𝐸𝐺𝐴𝑉𝐸𝑅𝑆𝐸ꕥOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz