,,Omega potrzebuje Alfy podczas..."

2.4K 188 106
                                    


16+

__________

DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ

Izuku

Przez cały wczorajszy dzień bardzo bolał mnie brzuch. Nawet po zażyciu lekarstw nie czułem się za dobrze. Nic dziwnego... dzisiaj powinienem dostać rui...


Thomas

Mieliśmy mieć teraz wf. Widać było, że Izuku nie czuje się na siłach by biegać, ale i tak upierał się, że wszystko z nim w porządku. Nie kłóciłem się z nim, bo wiem, że jest dość... upartą Omegą.

Nauczycieli jeszcze nie było. Dzisiaj znowu mieliśmy łączony wf, więc chodziłem z przyjacielem po sali. W pewnym momencie nogi Izuku się zatrzęsły, a sam chłopak upadłby na ziemię gdybym nie złapał go w ostatniej chwili. Spojrzałem na jego twarz. Była cała rozpalona. Ciało drżało... a intensywne feromony chłopaka przyciągnęły uwagę wszystkich obecnych. Widziałem ich drapieżne wyrazy twarzy, dlatego postanowiłem jak najszybciej się z tamtąd ulotnić. Wziąłem Izuku na ręce i szybko wyszedłem z hali biorąc z szatni nasze plecaki. Po drodze spotkałem nauczyciela. Mężczyzna spojrzał na mnie, a potem na półprzytomnego Izuku. Pozwolił mi pójść z zielonookim do pielęgniarki. Przez cała drogę starałem się zatykać swój nos, by zapach Omegi nie wyprowadził mnie z równowagi.

Czułem, że ostatnio jego zapach był mocniejszy, jednak nie wiedziałem kiedy powinien mieć ruję. Widząc, że chłopak chodzi normalnie do szkoły, pomyślałem, że po prostu mi się wydawało. Nie sądziłem, że będzie chciał ćwiczyć gdy jest w rui. Gdybym wiedział, zamknąłbym go w pokoju i kazał siedzieć na dupie.


Doszedłem do gabinetu. Niestety okazało się, że pielęgniarka poszła na przerwę- wywnioskowałem to patrząc na kartkę na drzwiach. Westchnąłem. Popatrzyłem na mojego przyjaciela, który prawie płakał. Postanowiłem zanieść go do jego pokoju.


Przeszedłem przez całą szkołę, wszedłem po schodach i stanąłem przed drzwiami. Wygrzebałem z kieszonki od plecaka nieduży, srebrny klucz po czym włożyłem go do zamka. Otworzyłem drzwi i wszedłem z zielonowłosym do środka. Położyłem Izuku na łóżku.

Th-Masz gdzieś jakieś tabletki?

D-Ugh... W-w...

Omega pokazała na walizkę za szafą. Otworzyłem najmniejsza, zewnętrzną kieszonkę. O dziwo znalazłem tabletki za pierwszym razem. Miały one tłumić zapach i zmniejszyć ból podbrzusza.

Wyjąłem jedna tabletkę. Podałem ją Izuku. Chłopak nie miał nawet siły by ruszyć ręką. Podstawiliśmy więc lekarstwo pod jego usta. Niższy wziął tabletkę do buzi jednocześnie niechcący dotykając mojej dłoni swoim jezykiem. Szybko sięgnąłem po najbliższą butelkę wody. Odkręciłem korek i przyłożyłem otwór butelki do ust przyjaciela. Izuku przełknął tabletkę.


Nadal zatykając nos usiadłem na skraju łóżka tuż przy Midoryi, który cicho skomlał.

D-D-do Kacchana...

W kącikach jego oczu zobaczyłem łzy.

D-P-proszę... Omega chce do swojej Alfy...

I co ja mam zrobić?

Może on będzie wiedział.

Th-Zuku? Mogę zadzwonić do twojej Alfy?

W zielonych oczach zauważyłem iskierki nadziei.

My Perfect Alpha ꕥ𝑂𝑀𝐸𝐺𝐴𝑉𝐸𝑅𝑆𝐸ꕥOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz