____________
WTOREK
Już jutro dowiem się który test był prawdziwy. Nerwy mnie zżerają ale nie mogę nic na to poradzić. Całe szczęście, że będzie ze mną Mina. Ona jedyna potrafi pomóc mi w tej sytuacji.
Zacisnąłem ręce w pięści.
Lepiej sie nie nastawiać. Dzisiejszy dzień ma być taki jak gdyby nic sie nie działo. Jestem bohaterem. Musze wykonywać swoje obowiązki perfekcyjnie.
Nabrałem powietrza do płuc po czym je wypuściłem.
Bedzie dobrze... napewno. Te objawy to mógł być tylko przypadek.
Z taka myślą wyszedłem z agencji gotowy na patrolowanie miasta.
~>~>~>~>~>
Długie ostrza wychodziły z ciała chudego mężczyzny. Nikt nie potrafił się do niego zbliżyć. Nawet ataki z daleka nie dawały żadnego skutku.
Gdyby tu był Dynamight... Nie! Izuku! Nie możesz zawsze polegać na nim! Pewnie dlatego, że zawsze myślę o nim w takich sytuacjach jestem bohaterem numer dwa, a nie jeden... Tylko że gdyby użyl wybuchów to w momencie gdy ostrza by pękły wślizgnąłby się między nie i unieszkodliwił zloczynce...
Przyłożyłem rękę do ust w geście zamyslenia.
Moze gdybym sie pospieszył... moze udałoby mi sie dotrzeć do zloczyncy...
Spojrzałem na innych bohaterów którzy przeprowadzali akcje ratunkowa.
Jestem ich jedyną nadzieja...
Wyszedłem ze swojego ukrycia i ruszyłem powolnym krokiem w stronę zloczyncy. Mężczyzna odwrócił sie w moja stronę i uśmiechnął sie złowieszczo
-Kogo my tu mamy? Nasza kochana Omega-Bohater. Twoja Alfa nie ma czasu dla ciebie w twoją ruję dlatego przychodzisz do mnie? Urocze
Zacisnalem pieści.
Spokojnie Izuku. On tylko chce cie sprowokować. Musisz działać rozważnie.
Nic nie mówiąc nadal zblizylem sie do zloczyncy
-Oh... czyli nadal nieugięty? W porzadku. Zginiesz marnie Deku
W tym momencie mężczyzna wydłużył swoje ostrza i zwiększył ich ilość. Byłem zmuszony sie wycofać.
-Tchórze nigdy dobrze nie kończą!
Schowałem sie za budynkiem by uniknąć ataku w moja stronę. Zlaplem sie za bolącą klatke piersiowa.
Jest dobrze... spokojnie... nie denerwuj sie... Za drugim podejściem na pewno sie uda.
Jednak i tym razem poszło nie po mojej mysli.
Wypuścił tak dużo tych ostrzy, że teraz ma ograniczony ruch. Jedyne co moze zrobic to wypuścić ich wiecej... Teraz nawet widoczności nie ma dużej.
Może by tak prześlizgnąć sie od niego? Nie... to nie wchodzi w gre. I tak mógłby mnie pokonać. Chyba jedyna opcja to szybki atak.
Znalazłem miejsce w którym zloczynca nie jest w stanie wytworzyć więcej ostrzy, po czym bardzo szybko używając mocy zacząłem je ciąć własnymi nogami. Mężczyzna zaskoczony moją ofensywą starał sie wydłużyć moc, jednak ja skutecznie to uniemożliwiałem . Kiedy już był na wyciągnięcie reki, chłopak zabrał swoj quirk by po chwili wystrzelić ostrza tylko i wyłącznie w moja stronę ze zwiększoną siła. Szpikulec zarysowal moj policzek ale na szczescie udało mi się zrobic unik w sama porę. Zloczynca ponowił atak.
CZYTASZ
My Perfect Alpha ꕥ𝑂𝑀𝐸𝐺𝐴𝑉𝐸𝑅𝑆𝐸ꕥ
RomanceAlfa Katsuki x Omega Izuku Akcja zaczyna sie gdy Katsuki ma 20 lat (jest pro bohaterem), a Izuku 17 (chodzi do 2 klasy liceum) Zawsze sie skupiam na opisywaniu drogi zakochania, ale w tej opowieści już na początku beda razem, dlatego tez ta książka...