•Pocieszyć Izuku

1.7K 154 232
                                    

_______________

Izuku

Przez cały dzień chodziłem smutny i ponury. Cieszyłem się, że Kacchan przyjechał, ale właśnie przez to brakowało mi go jeszcze bardziej.


Siedziałem w ławce patrząc na swoje buty. Jako jedyny nie wyszedłem na przerwę dlatego też byłem sam w klasie.

Pociągnąłem nosem i ułożyłem głowę na rękach.


Ciekawe czy Kacchan dojechał już na lotnisko...


T-Zuku...

Spojrzałem w stronę głosu. 

D-Thomas? Co ty tu robisz? Zaraz lekcja...

T-Nie mogę patrzeć jak chodzisz taki smutny.

D- Przepraszam. Niepotrzebnie cię martwię.

Różowooki przysunął sobie krzesło i usiadł koło mnie.

T-Skup się na zostaniu bohaterem. Wiem, że to ciężkie, ale spróbuj nie myśleć o nim.

Niebieskowłosy objął mnie ramieniem. Położyłem głowę na jego barku i zamknąłem oczy.


D-Lubię cytrynę. Pachniesz jak cytrynka pomieszana z mandarynką. To naprawdę uspokaja.

Thomas przyciągnął mnie bliżej siebie. Jego dłoń wylądowała na mojej głowie.

T-Też masz bardzo ładny zapach Zuku. Taki słodki.

Uśmiechnąłem się lekko mrużąc oczy.


Po chwili zadzwonił dzwonek na lekcje.

T-No dobra. Będę już szedł.

D-Pa...

T-Z uśmiechem ci do twarzy Zuku. Nie smuć się

Thomas pomachał mi na pożegnanie i wyszedł z klasy.


Dobrze, że go mam. Tylko on potrafi mnie pocieszyć w tej sytuacji.


~>~>~>~>~>~>~>~>~>

Wszedłem powoli do pokoju zamykając za sobą drzwi. Odłożyłem plecak na biurku i otworzyłem szafę. Wybrałem jakieś ubranie do przebrania. Rozpiąłem guziki w mundurku. Zdjąłem górną część, po czym zawiesiłem ją na na wieszaku. Nie mogłem pozwolić, by się pogniótł.


W momencie gdy sięgnąłem po bluzkę od Kacchana, ktoś wszedł bez pukania do pokoju. Cały czerwony na twarzy zakrylem swój nagi tors bluzką.

 Nieproszony gość bez słowa położył się na moim łóżku i spojrzał na mnie pytająco.

D-Thomas?

T-Co ty taki przerażony?

D-B-bo...

Moje policzki coraz bardziej poczerwieniały.

T-Wstydzisz się?

D-Mhm... Możesz wyjść?

T-Eee? Wygodnie mi tu. Daj poleżeć

D-A-ale to mój pokój!

T-Nikt nie mówił, że nie

D-T-to chociaż się odwróć

T-Ehh. Dobra

Niebieskowłosy ułożył się na boku przodem do ściany. Nie spuszczając z niego wzroku zacząłem się przebierać. Nie podglądał- po prostu leżał.


Złożyłem spodnie od mundurka i włożyłem je do półki.

D-Możesz już patrzeć.

Ku mojemu zdziwieniu różowooki nie zaczął o czymś gadać jak to miał w zwyczaju. Jego usta zwykle praktycznie się nie zamykały.


Podszedłem zdziwiony do Alfy. Nachyliłem się i spojrzałem na jego spokojną twarz. Cichy, równy oddech uświadomił mnie, że chłopak zasnął. A minęła przeciez dosłownie chwila. Uśmiechnąłem się.

Wziąłem jakiś koc, po czym przykryłem nim Thomasa.


Towarzystwo chłopaka mi nie przeszkadzało, dlatego też usiadłem przy biurku obok łóżka i zacząłem odrabiać lekcje.


Po dwóch godzinach byłem wyuczony na wszystkie jutrzejsze lekcje. Zadowolony poszedłem do łazienki by wziąć prysznic i skorzystać z toalety.


~>~>~>~>~>~>~>

Powoli szedłem w kierunku mojego pokoju. Kiedy już miałem nacisnąć klamkę usłyszałem cichy płacz. Szybko wpadłem do pokoju i spojrzałem na śpiącą Alfę.

Na jego policzkach zauważyłem łzy.


Pewnie ma zły sen...


Thomas zawsze udaje, że wszystko jest okej, ale tak naprawdę bardzo cierpi. Chce mu jakoś pomóc. On zawsze mnie wspiera, teraz kolej na mnie.


Cicho podszedłem do łóżka. Położyłem rękę na głowie Alfy i zacząłem ją głaskać. Różowooki trochę się uspokoił.


Po prostu potrzebuje bliskości...


Ze zmartwioną miną wspiąłem się na łóżko. Zająłem miejsce przy ścianie, po czym wtuliłem się w chłopaka.


Musimy się nawzajem wspierać. 

Thomas jest ważny dla mnie, a ja dla niego.

Teraz... nie wyobrażam sobie życia bez niego. 



Następny rozdział:

,,Powrót do codzienności"




Oi Thomas, Thomas i co ja z tobą mam?

 Jak myślicie moi kochani sadyści? Czy Thomas jest szczery w stosunku do Izu? Czy jest takim aniołkiem na jakiego wygląda? Może go wykorzystuje? Albo po prostu jest dobrą postacią, prawdziwym przyjacielem Izuku?





Ostatnio się do siebie zbliżyli... Też to zauważyliście? 





I jak ja miałam skończyć na 60 rozdziale? To jest 58 :^ 

Będzie... możliwe, że około 80-90 rozdziałów.


W ogóle wreszcie się zabrałam za pisanie one shota, który miał być w lutym. Prawdopodobnie będzie w czerwcu ^^



My Perfect Alpha ꕥ𝑂𝑀𝐸𝐺𝐴𝑉𝐸𝑅𝑆𝐸ꕥOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz