•Stan po rui

4.5K 235 240
                                    

_________________

NASTĘPNY DZIEŃ

=============

Izuku

Przeciągnąłem się i otworzyłem oczy. Spojrzałem na blondyna obok mnie. Lekko się podniosłem i pocałowałem go w policzek.

Czułem się trochę skołowany i osłabiony, ale to normalne. Zawsze po rui Omegi przez jeden dzień są w trochę gorszym samopoczuciu.

Ziewnąłem i podniosłem się z łóżka. Trochę się porozciągałem, bo miałem zastane stawy.

Poszedłem do łazienki. Spojrzałem na moje różowe policzki.

Czyli, że dzień po rui nadal będę czerwony na twarzy.

Odkręciłem kran i pochlapałem twarz wodą.

W pewnej chwili poczułem dość mocny i jednocześnie bardzo kuszący zapach. Silne ramiona oplotły moją talię.

K-Jak się czujesz?

D-W porządku.

Blondyn spojrzał na moją twarz w lustrze.

K-Masz 3-dniowa ruję?

D-Tak... Cieszę się, bo 4 dni to już za długo.

Chłopak mocniej docisnął mnie do siebie. Położył brodę na moim ramieniu.

Dokładnie czułem jego zapach. Zawsze wiedziałem, że jest mocny, ale nie że aż tak. Wcześniej czułem tylko kto jest Alfą, jak jest silny dany osobnik oraz lekki zarys jego zapachu. Teraz jednak jest on dużo dokładniejszy. Mój też stał się bardziej wyrazistszy.

Odwróciłem się przodem do chłopaka i założyłem ręce na jego barki. Czerwonooki schylił się i złożył na moich ustach czuły pocałunek. Wtuliłem się w jego tors.

D-Muszę dzisiaj nadrobić lekcje.

K-Nie przemęczaj się.

D-Nie przemęczam. Jutro idę już do szkoły, więc muszę wszystko zrobić.

K-Idziesz jutro do szkoły?

D-Mhm...

K-Rozumiem, że jesteś ambitny, ale nie uważasz, że powinieneś odpocząć? Będziesz w szkole przez dwa dni. Lekcje trwają po 7/8 godzin. Dasz radę?

D-Oczywiście Kacchan.

K-Tch...

D-Nie dąsaj się... będziesz miał czas dla siebie. Potrzebujesz odpoczynku. Rzadko bierzesz wolne.

K-Jak ty idziesz do szkoły to ja do pracy.

D-Al~

K- Nie będę marnował dni wolnych na siedzenie bezczynnie w domu. Wolę spędzać je z tobą.

Poczułem miłe ciepło na policzkach. Zacisnąłem pięści na bluzce chłopaka.

D-Nie przepracuj się

K-Tch. I kto to mówi...

Staliśmy chwile w ciszy wtuleni w siebie. Dyskretnie wąchałem zapach Alfy by został mi w pamięci do końca życia.

K-Izu...

D-Tak?

K-Czyli nie jesteś na mnie zły za te wszystkie sytuacje podczas twojej rui?

Poczułem się trochę niezręcznie, ale nie dałem po sobie tego poznać.

D-Nie, nie jestem. Um... przepraszam, że robiłem i mówiłem głupstwa...Przede wszystkim za to, że chciałem iść w poszukiwaniu jakiejś Alfy... dziękuję, że mnie zatrzymałeś.

My Perfect Alpha ꕥ𝑂𝑀𝐸𝐺𝐴𝑉𝐸𝑅𝑆𝐸ꕥOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz