•To dla Izuku...

1.8K 153 121
                                    

________________

Katsuki

Otworzyłem drzwi od strony pasażera i gestem ręki zaprosiłem Izuku do środka.

D-Przyjechałem swoim... Nie chciałbym zostawiać go tu na noc...

K-A no tak...

Westchnąłem drapiąc sie po głowie.

D-To... ja już jadę do Miny...

K-Um... A moze... wiesz... Chcesz z powrotem sie wprowadzić? Jakoś tak pusto bez ciebie...

D-Bardzo chcę!

Zielonooki przytulił mnie z wyraźnymi rumieńcami na pożegnanie i wsiadł do swojego samochodu. Słysząc zapalamy silnik podszedłem do pojazdu i zapukałem w szybę, która po chwili została odsunięta

D-Coś nie tak?

K-Ja... chcesz dzisiaj u mnie nocować?

D-Chętnie.

K-To przyjedź prosto do domu

D-W porzadku. Zadzwonię tylko do Miny i powiem jej, ze nie wracam

K-To ja już jadę. Zobaczymy sie na miejscu

Pogłaskałem Izuku po policzku i wsiadłem do swojego samochodu.


~>~>~>~>~>~>~>~>~>

Podjechałem pod dom. Wysiadłem pospiesznie z samochodu i wszedłem do budynku. Po drodze przypomniałem sobie, że w całym domu mam straszny bałagan. 

Było już dosyć ciemno. Izuku raczej  nie będzie chodzić po całym domu tylko położy sie ze mną w sypialni.

Pobiegłem do pokoju w którym spędziłem całe dwa dni. Gdy tylko zaświecilem swiatlo, nie zauwarzylem ani papierków ani butelek. Nawet łóżko było pościelone. Na komodzie za to leżał karteczka ,,nie musisz dziękować"

Yuumi czasem naprawde jest przydatna.

Uśmiechnąłem sie i zszedłem na dol. Podszedłem do okna spoglądając na ulice. Długo nie musiałem czekac. Już po dwóch minutach zauważyłem znajomy mi samochod parkujący koło mojego. Pobiegłem do wejścia. Zanim zielonooki zdążył zapukać, otworzyłem drzwi i złapałem Omegę za rękę wciągając ją do środka. Zamknąłem drzwi na klucz po czym wtuliłem sie w mojego Izuku. Chłopak odwzajemnił czułość mocno przylegaj do mnie swoim drobnym ciałem.

Pp chwili wziąłem Omegę na pannę młoda i zaniosłem do sypialni. Położyłem młodszego delikatne na łóżku sam umieszczając sie koło niego.

K-Jutro pojadę do kosmitki i wezme twoje rzeczy

D-Mam wolne do końca tygodnia. Mogę to zrobic sam. Nie chce bys przed czy po pracy zwracałem sobie tym głowę

K-Ja tez sobie zrobiłem

D-Naprawde?

K-To było trochę przymusowe. Wszyscy z pracy kazali mi zrobic sobie wolne. Mówili, ze wyglądam i zachwuje jak trup

D-A... przeze mnie?

K-Przez tą kłótnie. Ale już jest wszystko okej, prawda?

D-Mhm... Już cie nigdy nie zostawie. Nie musisz sie martwić 

Musnalem delikatne usta Omegi po czym wtuliłem sie w jej szyje rozkoszując sie słodkim zapachem.


~>~>~>~>~>~>~>

Wróciłem do domu z torbami pełnymi rzeczy Izuku. Wszedłem do domu i odstawiłem walizki na podloge. Chłopaka nie było, poniewaz pojechał z cytrusem do tej całej Merry.

My Perfect Alpha ꕥ𝑂𝑀𝐸𝐺𝐴𝑉𝐸𝑅𝑆𝐸ꕥOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz