•Sylwester

2.1K 174 135
                                    

______________

31 grudnia

Izuku

Chodziłem z Kacchanem po sklepie. Był sylwester dlatego też chcieliśmy kupić jakieś przekąski. Mieliśmy pełny koszyk. Głównie to ja wszystko pakowałem.

Poszliśmy do kasy. Zapłaciliśmy (Kacchan zapłacił) za wszystkie zakupy i wróciliśmy do domu.


Gdy tylko przekroczyliśmy próg pokoju, rzuciłem się na siatki z jedzeniem. Wygrzebałem jakieś pierwsze lepsze ciastka, po czym otworzyłem opakowanie i zacząłem je zjadać.

K-Tylko zostaw cos na później.

Czerwonooki poczochrał mnie po włosach.

Usiadłem na blacie. Jedząc ciastka patrzyłem na blondyna, który rozpakowywał zakupy. Kiedy zobaczyłem butelkę szampana moje oczy zamigotały.

K-Wypijemy tylko po jednym kieliszku. Nie chce cię opić.

D-A co za różnica?

K-Taka, że gdy jesteś pijany potrafisz być naprawdę nieprzewidywalny.

D-Oj no nie przesadzaj... Nie uwierzę jeśli powiesz, że nie chcesz mnie poskromić~

Zsunąłem się z blatu i lekko poruszając biodrami podszedłem do Alfy.

D-Wiesz...

Delikatnie przyjechałem palcem wzdłuż klatki piersiowej chłopaka.

D- Twoja Omega jest bardzo głodna... powinieneś dać jej to czego chce.

K-Tak wiem. Wieczorem zaczniemy.

D-Chce już...

K-Mogę cię trochę porozciągać

D-Nie jest to tak satysfakcjonujące, ale zawsze coś.

Wziąłem blondyna za rękę i zaprowadziłem go do sypialni.


~>~>~>~>~>~>~>~>~>

Zbliżała się 20. Wszędzie słychać było krzyki i śmiechy, a w oddali dźwięk puszczania sztucznych ogni. Siedziałem wtulony w Kacchana na kanapie jedząc słodycze i oglądając telewizję.

Blondyn przełączył na jakiś sylwestrowy program. Grali jakiś wolny kawałek. Alfa podniosła się i wyciągnęła rękę w moją stronę.

K-Zatańczysz?

Uśmiechnąłem się lekko i podałem swoją dłoń. Stanęliśmy na środku pomieszczenia. Czerwonooki objął moją talię. Położyłem ręce na jego klatce piersiowej i wtuliłem się w nią. Zaczęliśmy lekko kołysać się na boki.


Kiedy usłyszeliśmy bardziej skoczna piosenkę, zmieniliśmy rytm tańca. Przez cały czas bardzo dobrze się bawiliśmy. Po parunastu minutach usłyszeliśmy huku.

D-Puszczają już sztuczne ognie...

Nawet nie zauważyłem, że jest już tak późno...

Spojrzałem z nadzieją na swojego chłopaka. Ten tylko lekko się uśmiechnął i pocałował mnie z niezwykła delikatnością w usta.

K-Przez całą noc jestem tylko twój.


Czerwonooki wziął mnie na pannę młodą i wszedł do sypialni. Delikatnie ułożył mnie na łóżku. Położył ręce po bokach mojej głowy i schylił się by złączyć nasze usta. Cicho mrucząc zarzuciłem ręce na jego szyje klejąc się do chłopaka jak jakiś rzep. Otworzyłem usta, dzięki czemu nasz pocałunek stał się jeszcze namiętny i erotyczny. Po całym pokoju roznosiło się echo mlasków i cichych pomruków

My Perfect Alpha ꕥ𝑂𝑀𝐸𝐺𝐴𝑉𝐸𝑅𝑆𝐸ꕥOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz