8. Kara

254 7 0
                                    

*Syriusz*

Poszliśmy do gabinetu McSztywnej równo o 18⁰⁰. Zapukałem, po czym usłyszeliśmy "proszę".

[S,J,R,N,P] Dzień dobry pani profesor

[P.Mc] Dzień dobry, waszą karą będzie to co zada wam pan Filch. A i jeszcze jedno różczki proszę.

Podaliśmy jej różyczki do ręki.

[P.Mc] Do odebrania po szlabanie. Dowidzenia

[S,J,R,N,P] Dowidzenia pani profesor.

Skierowaliśmy się w stronę składzika Filcha. Zapukał Remus (jego najbardziej lubił) stanął w drzwiach z panią Noris na rękach.

[F] Czego?

[R] Witam panie Filch, profesor McGonagall prosiła by zlecił nam pan jakieś zadanie, jako szlaban

[F] Ach tak, chodźcie za mną

Zrobiliśmy jak nam kazał, znaleźliśmy się w sali od OPCM.

[F] Macie wszystko wyczyścić tak by lśniło, zrozumiano, bo inaczej was zamknę na noc

[S,R,J,N,P] Tak, jest

Wyszedł. Zostaliśmy sami

[S] No to bierzemy się do roboty

Tak zrobiliśmy, wszystko dokładnie czyściliśmy. Nel myła okna, Remus ławki czyścił, James mył podłogę, ja obmiatałem pajęczyny z sufitu, a Peter czyścił półki z dziwnymi stworkami i substancjami.

19⁰⁰

*Nel*

[N] Skończyłam!

[J] A nadal cię boli brzuch?

[N] Lekko

Po chwili poczułam ból mocniejszy od poprzednich, a po chwili zobaczyłam plamę krwi na swoich śnieżnych spodnach. Schowałam się pod biurkiem nauczyciela, aby zastanowić się co teraz mam robić. To była moja pierwsza w życiu miesiączka, niespodziewanym się tego zaczęłam płakać z bezsilności i bólu brzucha.

Po 15minutach

*James*

[J] Nel tutaj jesteś! Coś się stało?

[N] No tak bo mam mały problem i nie wiem co robić- powiedziała tak cicho że ledwo było ją słychać

[J] Powiedz, razem coś wymyślimy. Tylko muszę wiedzieć o co chodzi?

[N] Bo ja właśnie teraz dostałam pierwszą w życiu miesiączkę, mam białe spodnie przez które już krew przeciekła i wszystko widać, boli mnie wszystko, a najbardziej brzuch. Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet w pokoju nikt mi nie pożyczy środków chigieny, bo się niezabardzo lubimy- rozpłakała się wiedziałem, że potrzebuje wsparcia.

[J] Spokojnie coś wymyślimy- po chwili wpadłem na pomysł. Ściągnąłem bluzę i przewiazałem w pasie Nalki- tak przynajmniej nie będzie widać

W tym momencie wszedł Filch. Spojrzał po pokoju

[F] No nawet umiecie sprzątać, już możecie iść, dowidzenia

[S,J,R,N,P] Dowidzenia!

Na korytarzu

[S] Neliś co się stało?

[R] No właśnie

[N] No, po prostu dostałam pierwszy okres, a James mnie uratował

[S] Aha, współczuję

[N] To jest do zniesienia, bardziej się boję wracać do dormitorium.

[J] Jak chcesz możesz spać u nas

[S] Albo mam lepszy pomysł. Skoro się przyjaźnimy, a dziewczyny niezabardzo cię tolerują, to jutro pójdziemy do Dumbledora i poprosimy go o przeniesienie cię do nas.

[N] Obydwie propozycje chętnie przyjmę

Dotarliśmy do PWG

[R] To skoro u nas śpisz i boli cię brzuch to idź z chłopakami, a ja załatwię potrzebne rzeczy. Wiem co, moja kuzynka przyjechała do mnie w wakacje i dużo rzeczy się dowiedziałem

[N] Okej

Poszłam z Syriuszem i James'em do pokoju, Peter zagłębiał się w kuchni, bo opuściliśmy kolację. Usiadłam na łóżku Remka i patrzyłam w podłogę. Po około 20 minutach wrócił Remus z moją piżamą podpaskami, rzeczami na jutro, ręcznikiem, szczotką do włosów, szczoteczką do zębów i kopertą.

*Remus*

Ruszyłem do dormitorium dziewczyn. Zapukałem, a w drzwiach stanęła Lili.

[L] Nel nie ma, rano wyszła z wami i nie wróciła

[R] Ja po kilka rzeczy Nel, a tak w ogóle dziwisz się jej, że nie wróciła do was

[L] No to dalej

Poszedłem po piżamę i kilka innych rzeczy, wziąłem jeszcze kopertę z szafki nocnej z resztkami jej zeszytu. Po chwili wyszedłem. Wzróciłem się w stronę dormitorium dziewczyn z wyższych lat. Większości nie było, albo nie chciały rozmawiać. Na szóstym roku otworzyła mi dziewczyna w brązowych włosach.

[R] Cześć pewnie średnio mnie znasz, ale to nie po to przyszedłem, by się zapoznawać. Czy mogłabyś pożyczyć mojej przyjaciółce kilka podpasek, bo dostała pierwszej miesiączki, a z koleżankami z dormitorium się nie dogaduje? Proszę.

[?] Biedna. Oczywiście, już ci przyniosę, a jak będzie coś jej potrzeba to ją do mnie przyprowadź.

Dziewczyna zniknęła w pokoju i zachwilę wróciła z kilkoma zapakowanymi, podpaskami.

[R] Dzięki, tak przy okazji to Remus jestem

[K] Katnies, a teraz musisz już lecieć, pamiętaj o tym co ci mówiłam

[R] Zapamiętam, jeszcze raz dzięki Katnies!

Pobiegłem do naszego dormitorium Nel nie wyglądała dobrze.

[N] O Remus jesteś!- podbiegła do mnie, a ja włożyłem jej rzeczy w rękę

[R] Nie ma za co, a teraz idź się odśwież.

[N] Dzięki

Pobiegła do łazienki.

*Nel*

Wbiegłam do łazienki i zrobiłam, jak mi radził Remus. Po szybkim prysznicu ubrałam moją ulubioną piżamę, którą mi przyniósł Lunio i założyłam podpaskę, tak swoją drogą to bardzo niewygodne. Zabrałam się za spranie plam krwi ze spodni i bielizny. Po 25 minutach wyszłam z łazienki.

*James*

Nel poleciała do łazienki, a my mieliśmy czas na ogarnięcie miejsca gdzie będzie spała nasza przyjaciółka.

[S] To może na moim łóżku, a ja będę spać na podłodze

[J] Na pewno, możemy, przecież coś wymyślić innego

[S] Nie, i tak na podłodze będzie lepiej niż u mnie w domu

[J] Jak, chcesz

[R] Różczki! Mieliśmy iść do McSztywnej po nie po szlabanie

[S] To ja po nie pójdę i od razu załatwię Nelci zwolnienie z kilku dni następnego tygodnia

I Syriusz wyszedł.

Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz