20. Państwo Potter

185 5 0
                                    

*Nel*

James prowadził mnie tak jakbym pierwszy raz szła do ND, ale mi to nie przeszkadzało, byłam dość zmęczona fizycznie i emocjonalnie, że po prostu szłam pod rękę z moim wymarzonym chłopakiem. Po 15minuyach marszu, przestało mi się cokolwiek chcieć, stwierdziłam, że skoro James mnie prowadzi to mogę przymknąć oczy, w końcu mu ufam i tak zrobiłam.

*James*

Prowadziłem Nelcię do dormitorium, gdy poczułem jej głowę na swoim przedramieniu. Spojrzałem na nią, szła z zamkniętymi powiekami, widać było, że jest zmęczona. Postanowiłem wziąć ją na ręce. Udałem skręt, ale ja nie skręciłem, tylko chwyciłem Nel pod nogi w miejscu zgięcia kolana. Gdy zrobiłem to automatycznie jej oczy się otworzyły.

[N] James?- powiedziała ledwo słyszalnym głosem

[J] Spokojnie, prawie spałaś idąc, więc stwierdziłem, że jako twój chłopak zaniosę cię do łóżka

[N] Dziękuję- po tych słowach cmoknęła mnie w usta.

[J] Od tego masz mnie

Nelusia położyła głowę na mojej piersi i ruszyłem w dalszą drogę do ND. Kiedy tylko weszłem usłyszałem głos Łapy

[S] No Rogaś na własny ślub mnie nie zaprosiłeś, mnie swojego najbliższego prawie brata?

[J] Dobre Łapcia, dobrze wiesz, że jak będę brał ślub to ty pierwszy dostaniesz zaproszenie.

[S] Dzięki

[N] Jak ktoś by się pytał to ja jeszcze nie zasnęłam

[S] O panno Potter proszę się nie gniewać na mnie, bo mnie pański wybranek zabije.

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, bo Syriusz powiedział to swoim dostojnym głosem.

[N] Dobra, idę się przebrać i idę spać.

Na te słowa odstawiłem Nel na ziemię, a ona zabrała potrzebne rzeczy i poszła do łazienki. Po 10minuyach wróciła.

[S] Wow! Nowy rekord w najkrótszym siedzeniu w łazience!

Ale Nel nic nie powiedziała padła na łóżko i zasnęła.

[R] Dobra, a teraz opowiedaj Rogaś jak było?

[J] No więc tak. Na balu zauważyłem, że Nel już przysypia, dlatego zabrałem ją na ten największy dziedziniec w zamku i zapytałem. Ona się uroczo uśmiechnęła i po chwili zgodziła się zostać moją dziewczyną. Założyłem jej ten naszyjnik co w trójkę wybieraliśmy i ...- poczułem jak się czerwienie

[S,R] No nie gadaj!

[J] Pocałowałem ją

[S] ROGAŚ MA PRAWDZIWĄ DZIEWCZYNĘ!

[J] Cśśś! Łapa- pokazałem na Nel, która zaczęła się wiercić. Po chwili się uspokoiła.

[R] Dobra chodźcie spać. Już jest 4⁰⁰- posłuchaliśmy Remusa i połorzyliśmy się spać.

Rano 29 grudnia niedziela

*Syriusz*

Obudziłem się o dziwo pierwszy. Bardzo mi się nudziło, więc postanowiłem ich wszystkich obudzić i tym samym rozpocząć bitwę na poduszki. Rzuciłem w Nel, która się od razu odsknęła, w James'a kilku krotnie, bo nie chciał wstać, w Remusa, który jak Nel od razu podniósł się do pozycji siedzącej i w Petera, który też w końcu wstał.

[N] Witaj Syriuszu teraz my ci się odplacimy za wspaniałą pobudkę- zaczęła się wojna, każdy na każdego.

Lecz Nelka i Rogaś nie rzucali w siebie. James ciągle we mnie celował, więc postanowiłem wykorzystać okazję, że Nel się czołga po poduszki i chwyciłem ją za stopę.

[N] Łapcia puść mnie!

[S] Po tym zdrobnieniu na pewno cię nie puszczę- wciągnąłem ją na swoje łóżko.

[N] Ja nie zamierzam walczyć po twojej stronie.

[S] Jak nie chcesz to nie. Ale mam teraz przewagę nad twoim chłopakiem.

[N] Jaką niby?

[S] Taką, że James cię nie walnie z poduszki, a teraz jesteś bardzo blisko mnie i nie będzie we mnie celował, bo się boi, że ciebie trafi- Nel próbowała się wyrywać, ale jej w tym przeszkodziłem.

[N] James! Ratunku!- Rogaś podszedł pomału do mojego łóżka i podał rękę Nel. Ta ją chwyciła i została pociągnięta. Wylądowała na rękach James'a, który ją odstawił na swoje łóżko- dziękuję

[J] Ależ nie ma za co, ale nagrodę mogę przyjąć- powiedział uśmiechając się. Ona się zarumieniła. Wzięła poduszkę i zasłoniła swoją i James'a twarz.

*Nel*

Gdy James to powiedział miałam załamanie. Pocałować go przy wszystkich. Syriusz patrzył na to z podakstytowaniem. Wymyśliłam plan. Wzięłam do ręki poduszkę i zasłoniłam chłopakom widok, po czym pocałowałam James'a.

[S] Nel, my wiemy co tam się dzieje- powiedział z niezadowoleniem i śmiechem na raz.

[N] Wiem, ale ja jeszcze się z tą sytuacją nie oswoiłam- po tych słowach James mnie znowu pocałował.

[J] Spokojnie przywykniesz- powiedział lekko rozbawiony i wszyscy wybuchliśmy śmiechem.

Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz