74. Powrót do domu na święta.

54 1 1
                                    

*Nel*

Czas leciał, a Dorcas przejęła władzę nad Huncwotami. Ze mną już nie rozmawiają (nawet Remus), James z nią chodzi za rękę i się całują, więc chyba są razem.

Ja wróciłam do poprzedniego życia. Wyobraźnia bez granic, poprawiłam się w niektórych przedmiotach, codziennie rano, w południe i wieczorem jestem dręczona, w nocy płacze i prawie w ogóle nie śpię.

Na święta postanowiłam jechać do domu i tak mnie tutaj nic nie trzyma. Nikt mnie nie lubi, a większość nienawidzi. Nim się obejrzałam nastał dzień wyjazdu do domów. Rano nawet nie zeszłam na śniadanie.

[Ru] Księżniczka zwariowana jedzie do domu na święta. Ale muszę się z tobą pożegnać- chwyciła mnie za nadgarstki i wyciągnęła z dormitorim. Poszłyśmy do pokoju w, którym byłam po naszym zerwaniu z James'em. Nazwałam go Pokojem Życzeń. W środku było drzewo, a obok sznur.

Bardzo dobrze znałam to drzewo.

[N] Nie- pisnsęłam i łzy mi same poleciały

[Ru] A właśnie tak, Ross. Dobrze znasz to drzewo, prawda?- zaciągnęła mnie pod gałęzie. Związała ręce długim sznurem i przeciągnęła przez grubą gałąź. Po czym pociągnęła, że ledwo co stałam na nogach. To jeden z wielu sposobów znęcania się nade mną Ruby.

[N] Zostaw mnie.

[Ru] Cicho bądź!- weszła na wyższy poziom. Wymyśliła knebel i założyła mi, czułam jak się duszę własnymi łzami- och nie wiesz jaką mam zabawę. Za chwilę przyjdzie Michel, on się tobą zajmie- w tej chwili jak za machnięciem różyczki pojawił się ten okrutnik.

[M] Och moje maleństwo, chce się pobawić- uderzył mnie w twarz. Potem przeszli do zaklęć. W końcu mnie puścili. Wyszłam z Pokoju Życzeń wycierając łzy. Nagle trafiłam na samotnie idącego Remus'a.

[R] Tu jesteś Nel. Słuchaj przepraszam, że z tobą nie rozmawialiśmy. Chcę to zmienić, czy spowrotem możemy zostać przyjaciółmi? Ta Dorcas namieszała nam w głowach- nic nie powiedziałam tylko rzuciłam mu się na szyję zaczynając płakać- już dobrze cissssss.

[N] Dziękuję ci- wtuliłam się w jego klatkę piersiową- brakowało mi cię, ale ja chcę też J...

[R] Wiem Neli, ale wątpię w możliwość tego. Już się nie nakręcaj- przytulił mnie jeszcze mocniej- może usiądziemy razem w pociągu? Chłopaki zostają na święta jak co roku.

[N] Okej

[R] To chodź idziemy po kufry- ruszyliśmy w stronę wierzy gryfonów.

[N] A czemu tak nagle postanowiłeś się ze mną pogodzić?- spytałam

[R] Przejrzałem w końcu na oczy. Zawsze się zastanawiałem dlaczego ty jej tak nie lubisz. Ona nami manipuluje, ja się oderwałem. Gdy w końcu postanowiłem się jej postawić wpadła w szał i zaczęła wmawiać chłopaką, że ją molestowałem. James był gotowy wyrzucić mnie z dormitorim. Ale jakoś go udóbruchałem.

[N] No to nieźle. A jeśli mogę wiedzieć to dlaczego przestałeś się do mnie odzywać. Przecież po tej sprawie z rozstaniem z James'em mi przebaczyłeś?

[R] No widzisz, Dorcas gdy stała się numerem jeden w oczach James'a raz przybiegła z płaczem i nie mogła się uspokoić. Gdy w końcu przestała powiedziała, że ją torturowałaś, by się odczepiła od Rogacz'a. W tedy to było dosyć wiarygodne, ale gdy dokładnie tak samo skłamała na temat tego, że jej coś zrobiłem. Zrozumiałem- przytuliłam się do niego.

[N] Tak mi przykro Lunio.

[R] Nie przejmuj się, wolę ciebie jako prawdomówną jedną przyjaciółkę, niż tamtą kłamczynie i tych dwóch co jej wierzą- uśmiechnął się do mnie.

20³⁰ King's Cross

Nim się obejrzałam żegnałam się z Remim na peronie 9¾. Katnies i Tim na mnie już czekali.

[K,T] Hej Neli!- przytulili mnie

[N] Hej! Tęskniłam za wami!- skakałam z radości, po chwili się teleportowaliśmy do domu. Tam pachniało pięknie, najwidoczniej Katnies zrobiła kolację na powitanie.

Zjadłam w milczeniu.

[K] Neli jak szkoła- zaczęła temat Katnies i wiedziałam, że za chwilę przejdzie do tematu który pragnę ominąć.

[N] Dobrze- nie było wyboru

[K] A co u chłopców? Zdziwiłam się, że nie chciałaś zostać, bo w końcu James i Syriusz zawsze zostają. Zaskoczyłaś mnie, że nie chcesz zostać przy swoim chłopaku- niestety Katnies ma trochę niewyparzony język i powiedziała za dużo. Wybuchłam.

[N] Nie jesteśmy już razem! Zerwał ze mną! Chłopaki się do mnie nie odzywają tylko od dzisiaj Remus! Dziękuję już się najadłam, było pyszne, ale już pójdę do siebie- powstrzymałam łzy i pobiegłam do swojego pokoju na górę. Tam padłam na łóżko i wypłakiwałam oczy. Chciałam tylko znowu poczuć się przy nim bezpieczna i kochana. Chciałam poczuć jego usta na swoich i wszystko mu wytłumaczyć.

Nagle ktoś wszedł do mojego pokoju. Usiadł obok mnie i położył rękę na moich plecach.

[K] Neli tak mi przykro.

[T] Nie przejmuj się nimi. Moje kochanie, my cię kochamy- obydwoje do mnie przyszli. Wstałam i przytuliłam się do Tim'a. Potrzebowałam teraz mężczyzny, który odda mój gest.

Opowiedziałam im jak to się stało, że się rozstaliśmy. Oni mnie wysłuchali i przytulali.

[K] O już po północy Wszystkiego najlepszego Neli.

[T] Wszystkiego dobrego skarbie- pocałował mnie w czubek głowy

[N] Wam również wszystkiego najlepszego- Tim to najlepszy ojciec jakiego tylko mogłabym sobie wyobrazić.

Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz