*Nel*
James prowadził mnie do dormitorium. Byliśmy na schodach i usłyszeliśmy hałas, chłopaki się kłócą. James, gdy usłyszał te głosy zerwał się z miejsca, a że mnie nie póścił to też biegłam.
[R] Peter jak mogłeś!- darł się Remus, co u niego było rzadkie. Peter musiał zrobić coś strasznego.
Wbiegliśmy do dormitorim.
[J] Co się stało!?- wrzasnął zziajany
[S] Spytaj się jego!
Peter chciał uciec przez drzwi, ale bardzo szybko je zatrzasnęłam i stanęłam przy nich
[N] Bez wyjaśnień nie wyjdziesz- skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej. Tylko ode mnie Peter był wyższy i starszy, ale też szerszy od wszystkich.
Próbował mnie odsunąć, ale ja się nie dałam i nawet nie czułam strachu, że mi zrobi krzywdę, bo jest obok James i by go zabił, gdyby mi się coś stało.
[J] Więc powiedźcie w końcu co się stało?- powiedział James do Remusa i Syriusza
[S] On nas okłamywał i zdradził. Nie chodził zawsze do kuchni, ale też do ślizgonów i też przeszedł na stronę Sam Wiesz Kogo- krzyknął
[J] Kiedy się o tym dowiedzieliście?
[R] Przed chwilą. Wrócił i nie było go od 15⁰⁰. Spytaliśmy się gdzie był i odpowiedział, że w kuchni, a sam mówiłeś, że mamy tam nie iść, bo zabierasz tam Nel. Wtedy zaczął się jąkać i dowiedzieliśmy się, gdzie chodzi- powiedział wkurzony Lunio
[J] To prawda Peter?!
[P] Emmm...ymm- jąkał się
[J] Odpowiadaj!- Jamesowi kończyła się cierpliwość
[P] Tttak, aale sammi wwiecie kkkto mmnie zmmus...
[N] Gdyby cię zmusił to byś tam sam nie chodził! Albo byś nam powiedział, że cię nęka!- wrzasnęłam ze łzami w oczach. Zaczęłam nagle się bać. Bać się Petera, tego co zawsze był potulny i gdzieś z tyłu. Zaczął mi się wydawać straszny.
Bałam się najbardziej, że umie zaklęcia niewybaczalne, bo skoro jest po stronie Czarnego Pana to może się dziać wszystko.
*James*
Nel trzęsła się pod drzwiami ze strachu, a ja nie dowierzałem, że Peter może przejść na złą stronę. Remus siedział na łóżku, które było obok drzwi, gotowy do zerwania się z miejsca na pomoc Nel, a Syriusz stał na przeciwko mnie, patrząc w Petera złowrogo.
[J] Wynoś się stąd- powiedziałem opanowanym głosem. Nel odsunęła się od drzwi i Peter wybiegł z naszego dormitorium. Gdy to zrobił podbiegłem do Nel i ją przytuliłem- już dobrze Neli, on ci nic nigdy nie zrobi. Już ja tego dopilnuje.
[S] Na razie mamy go z głowy- również przytulił Nel i po chwili Remus też się dołączył.
[N] Chcecie tort?- spytała po chwili chłopaków
[S,R] Tort?!- na te słowa otworzyłem pudełko z połową tortu- tak!
*Nel*
James położył pudełko na biurku, a ja rozkroiłam tort na w miarę równe cztery kawałki i zrobiłam miejsce chłopakom.
Wzięli po jednym i został ostatni dla mnie. Rozerwałam papierowe ściany pudełka i zjadłam nad opakowaniem.
Zjedliśmy gadając, postanowiliśmy zacząć ignorować Petera i nie mówić o tym na razie. Przeniosłam się potem na łóżko James'a. Siedziałam, a on mnie obejmował od tyłu.
[N] Dobra, idę się przebrać z tej niewygodnej sukienki w piżamę- wstałam i skierowałam się do łazienki po drodze zachaczając o łóżko, gdzie pod kołdrą miałam piżamę.
Umyłam się, rozczesałam włosy i przebrałam w piżamę po czym wyszłam. Chciałam przejść przez pokój po drodze całując James'a do łóżka, ale przy jego łóżku zostałam zatrzymana i wciągnięta na nie.
Spojrzałam pytająco na mojego chłopaka, który siedział, nachylony nade mną.
[J] No co?- uśmiechnął się
[N] Nic- oddałam uśmiech. Cmoknął mnie w usta i podniósł do pozycji siedzącej.
[J] Posiedzisz jeszcze trochę z nami, co?- uśmiechnął się- czy idziesz już spać?
[N] Nie no posiedzę jeszcze- odpowiedziałam opierając się o James'a.
Siedzieliśmy i gadaliśmy, gdy ktoś nagle zapukał.
[S] Otworzę!- zerwał się z miejsca. Otworzył drzwi, a w nich stanęła Katnies.
[K] Hej, ja na chwilę do Nel- wstałam z James'a i wyszłam z dormitorim na korytarz.
[N] Hej, co się stało?
[K] Spokojnie, nic strasznego. Tylko chciałam się spytać czy chcesz poznać faceta z którym się ożenię i będzie z nami mieszkać?- podskoczyłam z radości
[N] Chcesz mnie poznać z Timem o którym tyle mi mówiłaś? Pewnie, kiedy?
[K] Może za tydzień jak ci ściągną już ten bandaż z ręki. A powiedz jak walentynki?
[N] Super byliśmy na sankach z James'em, potem w kuchni na torcie czekoladowym i kolacji. Ale na koniec się stała niespodziewana rzecz. Peter ten co zazwyczaj coś je przeszedł na stronę Sama Wiesz Kogo.
[K] Naprawdę?- kiwnełam głową- to uważaj aby na siebie, dobrze?- przytuliła mnie
[N] Będę, dobranoc Katnies!
[K] Dobranoc Nel!- odwróciłam się i weszłam z powrotem do dormitorium z uśmiechem.
[J] Nel i jak?
[N] Świetnie.
[R] A może trochę to rozwiń
[N] Zostałam zaproszona na poznawanie mojej przyszłej, najbliższej rodziny.
[S] Co!?
[N] No, poznam za tydzień przyszłego męża mojej siostry- uśmiechnęłam się szerzej. James mnie przytulił i po jakimś czasie zasnęłam.
*James*
Nel zasnęła wtulona we mnie, a mi nie chciało się jej przenosić, więc poszedłem się przebrać i położyłem się obok, gdy to zrobiłem przytuliła się do mnie i w takiej pozycji zasnąłem.
CZYTASZ
Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]
ParanormalNel Edwards to 13-letnia czarownica. Od 11 lat chodziła do szkoły magii i czarodziejstwa we Francji, jednak na trzeci rok przeniesiono ją do Hogwartu. Co się wydarzy w nowej szkole? Czy Nel znajdzie przyjaciół? Dowiesz się z tej opowieści. #hogwart...