42. Dawno się nie widziałyśmy

72 1 0
                                    

8kwiecień (czwartek)
*Nel*

Dzisiaj był deszczowy dzień, idealny na dokładne zwiedzanie biblioteki. Byłam tam dokładnie terzy razy: raz gdy mnie chłopaki oprowadzali, drugi gdy szukałam Remusa po wyjściu ze skrzydła szpitalnego i trzeci podczas odkładania spotkania z James'em po jego"zdradzie".

Żaden z moich przyjaciół nie chciał iść ze mną, ale też trochę na to liczyłam. Chciałam trochę pobyć sama, nie wiem dlaczego. Tak po prostu.

Po zajęciach poszliśmy do dormitorim. Przebraliśmy się z szat i zabrałam torbę. Syriusz i James grali w szachy czarodziejów, a Remus czytał.

[J] Pa Neli!- przytulił mnie jeszcze i wyszłam. Bezproblemowo trafiłam do biblioteki. Zawiele osób w niej nie było.

Weszłam między regały. Oprócz oglądania miałam jeszcze do zrobienia mapę gwiazdozbiorów na Astronomię. Wzięłam książkę właśnie na ten temat i "Fantastyczne zwierzęta" Newta Skamandera.

Usiadłam przy jednym ze stołów i zaczęłam przeglądać mapy gwiazd, dosyć szybko je przerysowałam, po czym podpisałam składające się na nie gwiazdy.

Odłożyłam książkę przydatną mi do zadania i wróciłam, by zagłębić się w "Fantastycznych zwierzętach". Szybko przewracałam strony, to było bardzo ciekawe jak żyją te śliczne stworzenia i jak wyglądają.

Po jakimś czasie, ktoś zasłonił mi oczy. Wzdrygłam się na ten ruch. Zostałam obrucona na krześle i po chwili widziałam, przed sobą Dorcas, Ann i Lily.

[D] Już przestałaś się dogadywać z Huncwotami? Czy może chłopak cię żucił dla innej?- zaśmiała się.

[N] Tak się składa, że świetnie nam się razem żyje i James ze mną nie zerwał tylko ty go otrułaś- powiedziałam opanowanym głosem

[D] Ja? Nigdy w życiu bym takiego czegoś nie zrobiła.

[N] Jak uważasz, ja uważam inaczej, a teraz przepraszam muszę już iść, bo James się będzie martwił- wstałam, ale mnie zatrzymano

[D] Nie tak prędko Edwards. Twój książę z bajki, chwilę na ciebie poczeka- jedną ręką przytrzymała mnie na krześle, a drugą odmachneła się i by mi przyłożyła w oko, ale zrobiłam unik jednocześnie wyrywając się.

Po drodze zgarnęłam torbę i zaczęłam uciekać. Biegłam ile sił w nogach, a one za mną, bo słyszałam dźwięki kroków. Dobiegłam, już do korytarza z obrazem Grubej Damy. Z daleka krzyknęłam hasło i nie zatrzymując się wbiegłam do PW i do dormitorim zamykając drzwi na klucz opierając się o nie.

Chłopaki nadal byli w pokoju, ale teraz rozmawiali, gdy wbiegłam to przestali.

[S,J,R] Co się stało Nel?- spytali, a ja nic nie odpowiedziałam, bo złapałam taką zadyszkę, że ani słowa nie mogłam złożyć.

Podbiegł do mnie James i mnie przytulił.

[J] Już spokojnie- trzymał mnie w uścisku, aż przestałam tak płytko oddychać- to co się stało?

[N] No byłam w bibliotece i akurat musiałam trafić na dziewczyny. Dorcas coś tam mówiła o tym co się działo trzy miesiące temu i potem prawie walnęła mnie gdzieś tu...

[J] Co, nic ci nie jest?!- przerwał mi, okręcając moją głową i patrząc czy nie mam żadnych śladów po jakimś uderzeniu

[N] Nie, nic mi nie jest. Zdążyłam zrobić unik. Zaczęłam wiać po drodze zabierając moją torbę. Biegłam, aż tu, a one mnie goniły i jesteśmy w tej chwili- skończyłam

[R] To dobrze, że nic ci nie jest.

[S,J] Dokładnie- James wrócił na swoje łóżko idąc ze mną za rękę i posadził mnie przed sobą, przytulając.

Po chwili usłyszeliśmy walenie do drzwi. James wstał i podszedł do drzwi. Otworzył je, delikatnie uchylił, żeby tylko przeszedł, ale doskonale wiedziałam, że to. Dorcas, Lily i Ann.

*James*

Za drzwiami tak jak myślałem stały dziewczyny.

[J] Hej. Co was do nas sprowadza?

[D] Hej, nie do was, a do Edwards!

[J] Ej, ej, ej! To moja dziewczyna, ma imię.

[D] To dasz nam z nią porozmawiać?

[J] Dałbym, gdyby była, ale jej nie ma. Jeszcze nie wróciła z biblioteki.

[D] To ciekawe. My widziałyśmy jak wbiega przez te drzwi!- Dorcas zaczęła się wkurzać i niecierpliwić

[J] To najwidoczniej masz zwidy. Skoro wy do Nel, a jej nie ma, to pa!- wróciłem do pokoju i zamknąłem drzwi, nie mam pojęcia co na koniec powiedziały, czy w ogóle coś powiedziały bo od razu zamknąłem drzwi.

Wszyscy na mnie patrzyli.

[S,N,R] I co?

[J] Załatwione, powiedziałem, że cię nie ma- zwróciłem się głównie do Nel. Usiadłem z powrotem.

[N] Dziękuję- pocałowała mnie, a ja odwzajemniłem. Rozmawialiśmy długo, aż do kolacji. Zeszliśmy do WS zjedliśmy i skierowaliśmy się do PW, gdy nagle sobie przypomniałem i stanąłem gwałtownie w miejscu- co się stało James?

[J] Zadanie z Astronomii było!

[N] I nie masz tak?

[J] Yhm

[S] Eemmm

[N] Ty też nie masz Łapcia?

[S] No tak jakby

[N] Remus masz?

[R] Ja mam

[N] No chociaż jeden.

[J] Neli, a wiesz jak ja cię bardzo kocham, no i...

[N] Dam ci.

[S] Lunio?- przeciągnął każdą literę i zrobił smutne oczka

[R] No niech ci będzie- westchnął. Doszliśmy do PW. Nel i Remus wyciągnęli swoje zrobione zadania i podali mi i Syriuszowi.

Dosyć sprawnie przepisaliśmy i usiedliśmy na kanapach w PW i zaczęliśmy rozmawiać. Późną nocą wróciliśmy do dormitorim.

Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz