63. Tęskniłam!!!

41 0 0
                                    

4sierpnia (piątek)
*Nel*

Tydzień w nowym domu przeleciał bardzo szybko, a od chłopaków zero odzewu. Od poniedziałku czekam aż zadzwoni dzwonek.

Po południu siedziałam na ławce przy stole w ogrodzie i czytałam książkę, gdy nagle ktoś zasłonił mi oczy.

*James*

Gdy tylko Nel napisała to chciałem jechać od razu w poniedziałek, ale Luniowi nie pasowało, a pisaliśmy i postanowiliśmy pojechać do Nel wszyscy na raz.

Okazało się, że piątek nastał dosyć szybko i nim się obejrzałem staliśmy w trójkę przed domem Neli. Remus zadzwonił i w drzwiach stanęła Katnies.

[J] Hej, jest Nel?- zapytałem

[K] Hej, tak jest w ogrodzie zapraszam- weszliśmy do środka- salonem i prosto przez drzwi balkonowe- wyjaśniła i poszła do innego pokoju.

Przeszliśmy przez piękny salon i tak jak Katnies powiedziała. Nel siedziała nachylona nad książką tyłem do nas. Podeszliśmy do mojej dziewczyny i zasłoniłem jej oczy aż podskoczyła.

[R] Hej Nel!

[N] Remus?!- odsłoniłem jej oczy i odwróciłem- James! Syriusz!- zawołała szczęśliwa

[J] Hej skarbie!

[N] Jak ja za wami tęskniłam!- przytuliła mnie mocno, a ja odwzajemniłem

[J] Ja za tobą też!

[S] I to nawet nie wiesz jak rozpaczał- zaśmiał się

[N] Aż tak?- spojrzała mi w oczy

[J] Bez ciebie jest zupełnie inaczej- przytuliła też chłopaków i się przywitali, stanęła przede mną i ją obiołem.

[N] To może was oprowadzę?- zaproponowała.

My się zgodziliśmy i wszystko zwiedziliśmy, aż dotarliśmy na samą górę do pokoju Nel. Cały dom był dosyć duży i piękny. Wszystkie rzeczy zostawiliśmy w pokoju Neli.

Postanowiliśmy iść do ogrodu, tam rozmawialiśmy bardzo długo i piliśmy lemoniadę, a Nel cały czas się do mnie przytulała. Późnym wieczorem poszliśmy do jej pokoju i zanim poszliśmy spać zaczynało już wschodzić słońce. Ten dzień, to jeden z najlepszych w całych wakacjach.

Rano (11³⁰)
*Nel*

Obudziłam się pierwsza, James mnie przytulał, Syriusz coś gadał przez sen, a Remus chyba miał koszmar, bo się strasznie wiercił.

Postanowiłam wyplątać się z objęć mojego chłopaka i iść zobaczyć co robi Katnies i Tim.

Po cichu wyszłam z mojego pokoju i zbiegłam schodami na dół do kuchni gdzie była Katnies.

[K] Hej Nel, nic ci nie jest? Taki huk zrobiłaś na schodach, że myślałam, że spadłaś.

[N] Hej, nie nic mi nie jest. Co robisz?- podeszłam do blatu.

[K] Piekę szarlotkę

[N] Ktoś przyjeżdża?- zdziwiłam się

[K] Tylko Diana na cały dzień chciała przyjechać, a Tim dobrze wiesz, nie potrafi nikomu odmawiać- oznajmiła

[N] Oł, ona będzie chciałam się ze mną bawić. Damy jakoś radę. A ona chodzi może na spanie popołudniu?

[K] Chyba już nie. Dasz radę Nel. Zrobisz sobie śniadanie?- spytała uśmiechając się do mnie

[N] Nie, poczekam za chłopakami, zresztą idę do nich- powiedziałam wychodząc z kuchni. Weszłam do swojego pokoju i od razu zauważyłam, że żaluzje są odsłonięte, Remus nie śpi, a James i Syriusz wstają- hej!

[R] Hej Nel!- podeszłam do James'a i się do niego przytuliłam.

[J] Hej Neluś! Długo już nie śpisz?- spytał przeciągając się

[N] Nie, parę minut temu wstałam. Idziemy zaraz na śniadanie?

[J,S,R] Tak- wstałam i zaczęłam się zastanawiać co ubrać w tym czasie chłopaki pokoleji poszli do łazienki się przebrać. Gdy w końcu się zdecydowałam poszłam się ubrać. Założyłam spodenki jeansowe i czarny top na grubszych ramkach. Rozczesałam włosy i zeszliśmy do kuchni

[N] Co chcecie na śniadanie?- spytałam uśmiechając się do nich

[J,S,R] Płatki- odpowiedzieli po naradzie

[N] Okej- przypomniało mi się, że miski mamy wysoko, a mi się nie chce iść po stołek. Wlazłam na blat i uklękłam sięgając naczynia.

[J] Neli, tylko nie zleć- zawołał mój chłopak

[N] Z jakiegoś powodu mam kota jako animaga, co nie?- uśmiechnęłam się, gdy ściągnęłam cztery miski i zeszłam na dół.

[J] No tak- zrobiłam nam płatki i usiadłam między James'em, a Remusem.

Zjedliśmy i szybko ogarnęłam sprzątanie (wszystko wstałam do zlewu, tak jak mi "kazała" Katnies).

[N] Dzisiaj tak jakby przyjeżdża moja w połowie kuzynka, w sensie córka Tim'a siostry. Katnies prosiła byśmy się z nią pobawili do obiadu. Nie przeszkadza wam to?- spytałam lekko zestresowana idąc do mojego pokoju

[J,R,S] Nie.

[N] To dobrze, ona ma tylko pięć lat- oznajmiłam i po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Gadaliśmy w moim pokoju dalej, aż nie wpadła przez drzwi Diana.

[D] Neeeeeelllllll- podbiegła do mnie i nie miałam wyjścia tylko musiałam ją złapać, bo by nie wychamowała. Wpadła w moje ramiona z taką siłą i szybkością, że aż padłam na łóżko.

[N] Hej Diana, to jest James, mój chłopak, a to są Syriusz i Remus moi przyjaciele- oznajmiłam, a ona zatrzymała swój wzrok na Syriuszu. Naprawdę Łapa nawet według pięciolatek jest przystojny?- Diana? Halo jesteś tam?- machałam jej ręką przed twarzą- idziemy może nad jezioro?- zero reakcji. Spojrzałam z pomocą na chłopaków.

[S] Diana tak? Idziemy się kąpać?

[D] Tak! Ale nie mam stroju- posmutniała

[N] Pożyczę ci- oznajmiłam i podeszłam do szafy. Znalazłam pięć stroi, których nie noszę- do wyboru do koloru- wyciągnęłam wszystkie na łóżko.

Po chwili wybrała i pokazałam jej gdzie ma się przebrać. Siedzieliśmy w pokoju i rozmawialiśmy.

[S] Fajną masz tą kuzynkę- stwierdził

[N] Dzięki, dowiedziałam się o jej istnieniu w poniedziałek- oznajmiłam

[R] W takim razie masz dobre podejście do dzieci. Ona cię kocha, to widać na pierwszy rzut oka.

[J] Jeśli o to chodzi, to bardzo dobrze, bo przynajmniej moje dzieci będą miały cudowną mamę- przytulił mnie od tyłu

[N] Przesadzacie- po chwili przyszła Diana, ten strój był jej dobry, chociaż że ja nosiłam go gdy miałam 8 lat. Gdy Diana usiadła na moim łóżku ja wzięłam swój strój czarny, dwuczęściowy i poszłam się przebrać do łazienki. Na wierzch założyłam tylko spodenki jeansowe, bo góra wyglądała ładnie.

Po mnie poszli pokoleji chłopaki, a ja w tym czasie czesałam włosy. Uczesałam sobie niskiego koka.

[D] Nel uczeszesz mnie też?- spytała

[N] No dobra- Diana chciała warkocze francuskie więc tak zrobiłam i akurat gdy skończyłam chłopaki byli gotowi.

[J] To idziemy?- spytał obejmując mnie

[N] Tak- zeszliśmy na dół, ubraliśmy buty i krzyknęłam do Katnies- IDZIEMY NAD JEZIORO!!!

[K] TYLKO PILNUJ DIANY!- dostałam odpowiedź, westchnęłam i wyszliśmy z domu. Szłam za rękę z James'em i... Dianą. Gdy tylko wyszliśmy z domu mnie chwyciła i nie chciała puścić. Po drodze rozpuściły mi się włosy.

Szliśmy wolnym krokiem rozmawiając jak to Syriusz prawie nie przeżył tygodnia z rozpaczającym za mną James'em. Remus opowiadał jak spędził lipiec, a James mi mówił jak za mną tęsknił i mam się z nim więcej nie rozstawać. Ja im opowiedziałam jak mi minął tydzień w nowym domu, a Diana się nie odzywała.

Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz