*James*
Remus wyjechał na święta jak i Dorcas. Bardzo długo się ze mną żegnała. Jednak moje myśli były gdzie indziej, były przy już nie mojej Nelusi. Gdy Dorcas mnie "dusiła" to widziałem Nel idącą z kufrem i patrzącą jeszcze na mnie przez ramię.
Brakuje mi jej codziennie, a jak ją zobaczę na korytarzu to powstrzymuje się od rozpłakania jak małe dziecko. Kocham ją nie ważne jak mocno mnie zraniła i zrani. Gdy skończy się przerwa świąteczna muszę jej to powiedzieć. Może nie będzie aż tak zła i mi wybaczy to zerwanie i związek z Dorcas.
Teraz siedzę z Łapą w Pokoju Wspólnym i rozmyślam.
[S] Rogacz co się dzieje?- wyrwał mnie z zamyślenia
[J] Och Łapa...
[S] Znów myślisz o niej?
[J] O kim?
[S] No o Neli- na to tylko westchnąłem- wiedziałem, ty nadal coś do niej czujesz- kiwnąłem twierdząco głową- no to wreszcie zerwij z Meadowes i wróć do miłości swojego życia!- oznajmił
[J] To nie jest takie proste- westchnąłem
[S] Dobra, koniec smucenia się, są święta! Idziemy urządzić bitwę na śnieżki i tak ci przywalę, że się opamiętasz- zaśmialiśmy się i ubrani czym prędzej wybiegliśmy na błonia.
28grudnia
*Nel*Wczoraj wróciliśmy do Hogwartu po świętach, dzisiaj jest najgorszy dzień na świecie. Nasza rocznica, gdy James stanął na przeciwko mnie na dziedzińcu i się mnie zapytał czy będę jego dziewczyną. A dodatkowo mecz Quidditcha Gryffindor- Hufflepuff.
Oczywiście na powitanie dostałam prezent od Ruby i Dorcas. Chyba się zaprzyjaźniły więc fatalnie. Zaciągnęły mnie do Pokoju Życzeń i tam przywiązały moje kończyny do stołu uprzednio kładąc mnie na nim. Ruby uczyła na mnie Dorcas używać zaklęć zadających ból.
Jakby tego było mało to, gdy wróciłam do wierzy gryfonów (po drodze byłam w skrzydle szpitalnym) w Pokoju Wspólnym zastałam mojego byłego chłopaka całującego się z Meadowes. Ten dzień nie mógł być gorszy.
Rano wstałam i ubrałam się w długi błękitny sweter i czarne jeansy. Wyszłam z dormitorim i stanął przede mną nagle James. Spojrzałam w górę by zobaczyć jego orzechowe oczy.
[J] Hej Nel.
[N] Jak coś to Dorcas jest w środku, możesz pukać- minęłam go
[J] Czy ty myślisz, że przyszedłem do Dorcas?- spytał zatrzymując mnie
[N] A do kogo? To twoja dziewczyna- ruszyłam
[J] Nel zaczekaj!- obróciłam się do niego
[N] Po co? Byś się na mnie wydarł, czy po to by twoja dziewczyna miała powód by mnie dręczyć? Odczep się ode mnie!- w moich oczach były łzy.
[J] Przepraszam Nel, przepraszam, że na ciebie nakrzyczałem i od razu zerwałem- chwycił moje obie ręce.
[N] Przepraszam muszę iść- wyrwałam dłonie, ominęłam go i zaczęłam iść w stronę wyjścia z PWG, a po chwili zaczęłam biec. Płakałam.
Czego on nagle ode mnie chce? Myśli, że zwykłym przepraszam wszystko naprawi? I może jeszcze zostaniemy przyjaciółmi, a on będzie z Dorcas?!
Usiadłam na jednym z parapetów i wpatrywałam się w biały puch na zewnątrz. Stwierdziłam, że w ten okropny dzień przejdę się na spacer. Mecz miał się zacząć za parę minut, a ja nie chciałam na nim być. Przywołałam płaszcz i szalik zaklęciem i ubrałam się po czym wyszłam na błonia.
Było dosyć zimno, ale znośnie. Słyszałam dokładnie kiedy mecz się zaczął i że gryfoni wygrywali. Około godzinę później słyszałam jeszcze głośniejsze okrzyki co oznaczało, że wygrał Gryffindor.
Spacerowałam przy jeziorze, ta zima była słabsza niż rok temu, bo tylko małe kry lodu pływały po jeziorze, w ogóle tafla nie zamarzła. Weszłam na pomost by widzieć tylko wodę i góry.
[D] Och, kto to taki? Panna Ross- na brzegu stała Dorcas z wyciągniętą w moją stronę różczką.
[N] Co ty chcesz zrobić?- spytałam wystraszona, ale starałam się po sobie tego nie poznać. Wyciągnęłam różczkę w razie zagrożenia. Na co ona tylko się złowieszczo uśmiechnęła.
[D] Widzisz, mimo, że jestem z James'em. On nie oddaje mi się cały, ciągle myśli o tobie. Dlatego jak znikniesz całkowicie z jego życia to przestanie na ciebie zwracać uwagę- stałam jak słup soli. Nie mogłam uwierzyć, że James myśli o mnie. O brzydkiej, beznadziejnej mnie- Crucio!- i wszystko mnie zaczęło boleć, ale już znałam ten ból. Padłam na zimne deski pomostu- czasami dobrze jest się przyjaźnić z Lily, bo w nią jest zapatrzony Snape. On wymyślił bardzo ciekawe zaklęcie. Sectumsempra!- aż krzyknęłam, na moim ciele pojawiło się wiele ran ciętych. Dorcas najwidoczniej była zachwycona, że wyszły jej tak trudne zaklęcia- dobrze, ale teraz trzeba to zatuszować Wnigardium leviosa wszyscy pomyślą, że utonełaś- wrzuciła mnie do zimnego jeziora całą zakrwawioną i wycieńczoną. Jakikolwiek ruch sprawiał niewyobrażalny ból więc nie mogłam pływać. Po chwili już cała byłam pod wodą. Nie mogłam oddychać na powietrzu, a w wodzie moje płuca zatapiała woda. Moje powieki stawały się coraz cięższe, aż w końcu nie wytrzymałam i zamknęłam je.
CZYTASZ
Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]
ParanormalNel Edwards to 13-letnia czarownica. Od 11 lat chodziła do szkoły magii i czarodziejstwa we Francji, jednak na trzeci rok przeniesiono ją do Hogwartu. Co się wydarzy w nowej szkole? Czy Nel znajdzie przyjaciół? Dowiesz się z tej opowieści. #hogwart...