45. Teraz jeszcze bardziej do siebie pasujemy!

75 2 0
                                    

20kwietnia (pierwszy dzień po świętach)
*Nel*

Wstałam o 7³⁰, bardzo mi się nie chciało. Ale niestety dzisiaj lekcje, trzeba wstawać. Mozolnie podniosłam się z łóżka, wzięłam z szafy mundurek i poszłam do łazienki się przebrać.

Ubrałam się w miarę szybko, przemyłam twarz zimną wodą, wytarłam, wzięłam szczotkę i grzebień po czym usiadłam przy biurku.

Postanowiłam, że skoro mam tyle czasu to uczeszę sobie coś porządnego. Pięć minut zastanawiałam się co ja chcę mieć na tej głowie. W końcu się zdecydowałam na koka z górnej części włosów owinięty warkoczem.

Od razu zabrałam się za to. Po paru minutach skończyłam i obudził się Remus.

[R] Hej Nel! Ładna fryzura.

[N] Hej Remus, dzięki.

[R] Trzeba ich obudzić- wskazał głową na Syriusza i James'a.

[N] To ja biorę James'a.

[R] Ale jeszcze nie teraz. Dopiero 8⁰⁰.

[N] Dobrze, ale ja chcę też jeszcze poleżeć z moim James'em- podeszłam do łóżka mojego chłopaka i zmieniłam się w kota. Przeszłam po łóżku i wsunełam się pod jego rękę, by się do mnie przytulił.

Gdy to zrobiłam przebudził się lekko. Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się. Pogłaskał mnie po głowie i chyba coś zauważył, bo szerzej otworzył oczy.

[J] Hej Neli! Wiedziałaś o tym, że wyrosły ci jelenie różki?- powiedział zaspanym głosem. Zdziwiło mnie to zdanie. Dotknęłam łapką czubka głowy, rzeczywiście coś tam było.

Podszedł Remus, spojrzał na moją głowę i zrobił wielkie oczy.

[R] Rzeczywiście masz mini poroże- podsumował Lunio, a James się ucieszył

[J] Neli jesteś podobna do mnie teraz!- wziął mnie na ręce i zaczął podrzucać, a ja za każdym razem zmieniałam formę (kot, człowiek, kot...)- Ale jak to jest możliwe?

[R] Strzelam w miłość to najmniej znany rodzaj magii- odpowiedział siedząc już na swoim łóżku. Po słowach Remusa zostałam namiętnie pocałowana.

[J] Która jest godzina Remus?

[R] 8³⁰

[J] To trzeba zacząć się zbierać- odstawił mnie na swoje łóżko i wstał. Spojrzał w moje oczy podchodząc do szafy, były smutne i stęsknione. Wziął rzeczy i po drodze do łazienki przeszedł koło mnie szepcząc mi na ucho- nie martw się. Jeszcze się razem "pobawimy"- zamknął się w łazience.

[N] To chyba trzeba obudzić Syriusza?

[R] No przydało by się- podszedł do niego- Łapa wstajesz sam czy Aquamenti ma ci pomóc?

[S] Lany poniedziałek był wczoraj Lunio- zaśmiałam się na odpowiedź praktycznie nieprzytomnego Black'a.

[R] Syriusz jak nie wstaniesz to znajdę gorszy sposób niż Aquamenti.

[S] Trudno- Remus szukał u mnie pomocy, wstałam z łóżka James'a i podeszłam do Black'a. Zmieniłam się w kota i delikatnie wbiłam mu pazur w stopę. Od razu się zerwał się do pozycji siedzącej- Nel co ja ci zrobiłem?!

[N] Hej Łapcia, nic mi nie zrobiłeś. Pomogłam aby Remusowi- uśmiechnęłam się do przyjaciela. Syriusz spojrzał na stopę, na której nie było śladu po ukłuciu, bo zrobiłam to delikatnie.

Po chwili wyszedł z łazienki James i poszedł tam Syriusz. My wróciliśmy do spraw, które robiliśmy zanim James poszedł się ogarnąć (tulenie, całowanie itp.)

Gdy Syriusz wrócił z łazienki, zeszliśmy (czyt. zbiegliśmy) do WS na śniadanie, bo zostało pół godziny do lekcji. Wszyscy już byli po śniadaniu lub kończyli. Zjadłam pół tosta i było za piętnaście, torby wzięliśmy wcześniej, ale i tak trzeba było już iść pod salę od OPCM gdzie zaczynała się pierwsza lekcja.

Resztę tosta zjadłam po drodze. Chłopaki zdążyli się w miarę najeść. Pod salą byliśmy na czas. Po chwili przyszedł profesor i wpuścił nas do klasy.

Usiedliśmy na swoich miejscach.

[Uczniowie] Dzień dobry panie profesorze!

[P.OPCM] Dzień dobry, najpierw parę słów. Przed wami egzamin na koniec roku. Przypominam to tak wcześnie, dlatego, że głównie na tym egzaminie będą wiadomości i zaklęcia z tych dwóch i pół miesięcy, dlatego radzę uważać na kolejnych lekcjach- wyjaśnił po czym przeszedł do tematu lakcji. Nic ciekawego, ale zapisywałam każde jego ważniejsze słowo.

Po OPCM mieliśmy ONMS (opiekę nad magicznymi stworzeniami), która jest jednym z lepszych przedmiotów. Potem zielarstwo, gdzie było nudno i na koniec transmutacja, na której też profesor McGonagall podała już jakie tematy będą najważniejsze na egzaminach. Byłam zadowolona, bo większość tych rzeczy rozumiałam.

Po lekcjach i obiedzie poszliśmy wszyscy na błonia. Usiedliśmy pod "naszym drzewem" i zaczęłam rozmowę.

[N] Remus, ale jakim jest teraz zwierzęciem mój animag?

[S] A co się stało ze słodkim kotkiem?- zainteresował się Syriusz i w tedy mi się przypomniało, że mu o tym nie mówiliśmy.

[N] No jest, ale...

[J] Najprostszej będzie jak się przemienisz Neli- zaproponował stając przede mną, by mnie zasłonić by nikt nie widział. Zmieniłam się i odwróciłam głowę w stronę Black'a.

[S] Ale masz słodkie masz różki- wróciłam do normalnej formy

[N] Więc Remus?

[R] Nie wiem. Jakimś fantastycznym- stwierdził

[J] Na pewno najpiękniejszym i najsłodszym- uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam i oparłam głowę na ramieniu mojego chłopaka.

Rozmawialiśmy tam do wieczora, a później przenieśliśmy się do PW po drodze zachaczając kolację w WS.

Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz