39. Dzień wolny

84 2 0
                                    

*James*

Skończyliśmy szlaban i poszliśmy do dormitorim. Stanąłem jak wryty. Nikogo nie było.

[J] Ona poszła z Remusem?!

[S] No jak widzisz.

[J] A tyle jej to tłumaczyłem, że to niebezpieczne itp.

[S] I po Nel się spodziełeś, że nie sprubuje? Wracamy do PW? Zaczekamy za nimi

[J] Okej!- zeszliśmy, usiedliśmy na kanapie przed kominkiem i rozmawialiśmy.

*Nel*

Byłam dosyć zmęczona siedzeniem, ale obiecałam Remusowi, że będę ostrożna, a podczas snu to dosyć ciężkie. Siedziałam i wydrapywałam pazurem drewnianą podłogę, by zająć czymś mózg.

Po paru minutach Remus wrócił do postaci człowieka. Od razu, gdy to zobaczyłam padłam jak martwa i zasnęłam na miejscu w formie animaga.

Ostatnie co usłyszałam zanim całkowicie odpłynełam to głos Remusa, który uklęknął obok mnie.

[R] Dziękuję Neli. Spokojnie idź spać, odpocznij. Zasłużyłaś- powiedział to biorąc mnie na ręce.

*Remus*

Dzięki Nel w miarę spokojnie przetrwałem pełnię. Nie byłem mocno zmęczony, ale Nel ledwo się trzymała na małych, białych łapkach.

Zasnęła, a ja wziąłem ją na ręce, w drugą chwyciłem pelerynę James'a i skierowałem się do zamku.

W PWG siedzieli chłopaki. James od razu do mnie podbiegł.

[J] Jak noc? Gdzie jest Nel? Nic jej się nie stało?

[R] Noc dosyć dobrze. Nel śpi tu- wskazałem na kotka głową- i nic jej się nie stało, tylko od razu po przemianie z powrotem zasnęła- oddałem Nel i pelerynę niewidkę Jamesowi.

*James*

Remus oddał mi Nel i pelerynę. Jaka ona jest urocza!

[J] No to teraz idziemy spać?

[R,S] Tak- poszliśmy do ND. Położyłem na moim łóżku Nelcię i poszedłem się umyć i przebrać. Wróciłem, a chłopaki już spali.

Położyłem się i przysónąłem obok Nel. Miała taki uroczy, różowy nosek. Zasnąłem.

Rano

Obudziłem się. Nel jeszcze spała. Była w normalnej formie, pewnie w nocy się przebudziła i zmieniła w człowieka. Przytulała się do mnie i uśmiechała przez sen.

Słodko wyglądała, taka bezbronna. Nie chciałem jej przez przypadek obudzić więc postanowiłem zaczekać aż wstanie.

*Syriusz*

Wstałem, Remus i James też już nie spali, ale nigdzie nie było widać Nel.

[S] Hej, gdzie jest Nel?

[J] Hej, tutaj- James wskazał głową na dół. Podeszłem bliżej i zobaczyłem białowłosą wtuloną w Rogacza.

[S] Jeszcze jej nie obudziliście?

[R] Jest zmęczona, nie spała praktycznie całą noc- dołączył Remus do rozmowy

[S] To co z nią robimy?- spytałem

[J] Dzisiaj piątek. Mamy zielarstwo, dwie godziny zaklęć i astronomię, ale to wieczorem. Możemy zostać w dormitorium.

[R] Ale czemu my?

[J] No ja i Nel- odsłonił delikatnie kołdrę by pokazać Remusowi w jakiej pozycji śpi dziewczyna James'a.

*James*

Po chwili podbiegł do nas Syriusz i przytulił mnie.

[S] Ja też nie mogę iść- zaśmialiśmy się. Potem przyszedł Remus i przykleił się do Black'a

[R] Więc wszyscy nie idziemy- podsumował Lunio

Po paru sekundach odkleili się obaj. Gadaliśmy i się śmialiśmy, około 11⁴⁰ poczułem ruchy. To Nel się budziła. Chwilę później otworzyła oczy.

[J,S,R] Hej Nel!- pocałowałem ją

[N] Hej! Co tam?- przetarła oczy

[J,S,R] Super!

[N] A która jest godzina? Bo jak bym miała strzelać i wnioskować po tym, że jesteście w piżamach, to może 9⁴⁵?

[J] No nie trafiłaś, za chwilę 12⁰⁰- uśmiechnąłem się do niej

[N] Aha, to ja przespałam pół dnia. Świetnie. A nie idziemy na lekcje?

[R] Nie chcieliśmy cię budzić i dotrzymaliśmy ci towarzystwa

[N] A okej. Czyli na Astronomię idziemy?

[J] Możemy iść- gadaliśmy chwilę i nagle poczułem, że Nel wyplątuje się z mojego uścisku- gdzie się wybierasz Neli?

[N] Do łazienki. Wy macie piżamy, a ja szatę, teraz to ogarnęłam i źle mi z tym. Idę się przebrać w piżamę- zaśmialiśmy się

[J] No dobra, to idź- uśmiechnęła się do mnie i poszła do łazienki.

*Nel*

Trochę dziwnie się czułam zakładając piżamę w południe. Rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki.

Wróciłam na łóżko James'a, który  mnie przytulił. Leżeliśmy, gadaliśmy i śmialiśmy się do 16³⁰, aż zrobiłam się głodna.

[N] Idziemy coś zjeść?

[J,S,R] Pewnie

[N] To ja idę się przebrać- wstałam i podeszłam do szafy. Wybrałam co ubrać i poszłam do łazienki.

Ubrałam czarne spodnie, sweter w niebieskie paski i czarne skarpetki. Wyszłam, po mnie poszedł James, potem Syriusz i Remus.

[J] To idziemy do kuchni czy WS?

[R] Do WS jeszcze jest obiad

[S,N] Okej- wyszliśmy z dormitorium i skierowaliśmy się do WS. Wszyscy już siedzieli, zajęliśmy nasze miejsca i zaczęliśmy jeść i rozmawiać.

Po jakimś czasie podeszła do nas profesor McGonagall.

[S,J,R,N] Dzień dobry

[P.Mc] Dzień dobry pannience Edwards i panom, czy mogę się dowiedzieć dlaczego nie było was na lekcjach?

[J] Zaspaliśmy pani profesor- odeszła bez odpowiedzi.

[N] Idziemy po obiado- śniadaniu na błonia?

[J,S,R] Jasne!

Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz