*Nel*
Nauczyciele jakoś nie szukali sprawcy tamtego zdarzenia, chyba stwierdzili, że to taki delikatny i spokojny żarcik i nic wielkiego się nie stało.
Ręka pomału przestawała mnie boleć, ale zamiast tego swędziała i to bardzo. Pierwszy raz przy chłopakach zaczęła, gdy siedzieliśmy w dormitorium.
Najpierw zignorowałam to, ale to okropne uczucie się nasilało i zaczęłam myśleć jak się tam mam podrapać.
Jedyne co mi wpadło do głowy to podrapanie się różczką wkładając ją między rękę, a gips. Zrobiłam to bardzo ostrożnie by nie zniszczyć różczki, ale to nie pomagało, a tylko zwróciło uwagę chłopaków.
[J] Neli co się dzieje?- spytał wystraszony podchodząc
[N] Swędzi i to bardzo- odpowiedziałam wiercąc się na łóżku.
[J] To może pójdziemy do SS i pani Pomfery coś z tym zrobi?- zaproponował
[N] Yhm- wstałam i ruszyłam z James'em w drogę do SS. Gdy doszliśmy James zapukał i otworzyła nam pielęgniarka
[P.P] Dzień dobry, co się stało, tym razem?
[N] Pani Pomfery, ręka zaczęła mnie swędzieć i nie mogę wytrzymać.
[P.P] Dobrze to zapraszam do środka- weszliśmy, a pani Pomfery wskazała mi łóżko, gdzie miałam usiąść- panno Edwards to bardzo dobry znak, że zaczęła swędzieć i już nie boli, tak?- kiwnełam głową- Myślę, że ściągniemy pani ten gips dzisiaj- odeszła, a ja spojrzałam na James'a, który się uśmiechał i trzymał za zdrową rękę.
[J] Spokojnie wszystko będzie dobrze- najwidoczniej zauważył w moich oczach lekki strach.
[N] Wiem- uśmiechnęłam się do niego. Po chwili wróciła pani Pomfery z nożyczkami.
[P.P] Dobrze możemy zaczynać- nie odwróciłam się i cały czas wpatrywałam się w mojego chłopaka. Słyszałam dźwięk nożyczek i czułam lekki ból, który wzrostał, po czym usłyszałam głos pielęgniarki- dobrze gips już ściągnięty. Boli cię ręka?
[N] Tak, gdy pani ściągnęła, to zaczęła boleć coraz mocniej- spłynęła mi łza po policzku.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi i oddalające się kroki. Przyszli Remus i Syriusz. Stanęli za James'em, a pani Pomfery po coś chyba poszła.
Wpatrywałam się w nich nic nie mówiąc, a oni się uśmiechali. Po chwili wróciła pielęgniarka.
[P.P] Dobrze posmaruje ci tą rękę maścią i usztywnię- na te słowa odwróciłam głowę. Pani Pomfery trzymała w rękach bandarz i tubkę z jakąś dziwną maścią.
Wycisnęła zimną, przeźroczystą maziaje na moją rękę i zaczęła wcierać. Bardzo mnie to bolało, aż syknęłam z bólu, ale pielęgniarka nie zwracała na to uwagi. Potem mi o wiązała ją bandażem i powiedziała
[P.P] Dobrze, zapraszam za miesiąc- wstałam z łóżka szpitalnego i skierowaliśmy się do PW.
[N] A tak wierzyłam, że to już koniec tego bólu, a tu jeszcze miesiąc- powiedziałam niezadowolona
[S] Spokojnie Neluś, wytrzymasz ten miesiąc zobaczysz przeleci nawet nie zauważysz kiedy- pocieszał mnie Black
Szliśmy spokojnie, gdy straciłam grunt pod nogami, spojrzałam w dół i zobaczyłam James'a. Siedziałam mu na ramionach i postanowiłam przytulić jego czekoladowe włosy, kładąc na nich też głowę.
[R] Nel ty zasypiasz?
[N] Nie, ale tak mi jest wygodnie- przymknęłam oczy i się uśmiechnęłam. Doszliśmy do PW i zostałam zrzucona na kanapę.
Podczas lotu przytuliłam rękę by nic się jej nie stało. Chciałam wstać, ale to nie było możliwe, Syriusz i James usiedliśmy tak, że mnie przydusili.
[N] Pomocy! Remus ratuj mnie!- wrzasnęłam do przyjaciela, a Remus podszedł i wyciągnął mnie z pod Łapci i Rogacza- dzięki!
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy oraz dopracowywaliśmy nowy plan na żart. Tak spędziliśmy resztę dnia.
CZYTASZ
Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]
ParanormalNel Edwards to 13-letnia czarownica. Od 11 lat chodziła do szkoły magii i czarodziejstwa we Francji, jednak na trzeci rok przeniesiono ją do Hogwartu. Co się wydarzy w nowej szkole? Czy Nel znajdzie przyjaciół? Dowiesz się z tej opowieści. #hogwart...