26. Nie umiem bez niego żyć

127 2 0
                                    

*Syriusz*

Nel pomału zaczyęła otwierać oczy i mruczeć coś pod nosem.

[S] Hej Nel!

[N] Hej Syriusz- po tych słowach, zaczęła płakać. Najwidoczniej wszystko pamiętała. Po chwili przyszła pani Pomfery.

[P.P] O już się obudziłaś? Muszę cię zbadać- Nel otarła łzy, pielęgniarka zaczęła ją badać. Sprawdziła wszystkie jej kości, a gdy sprawdzała prawą rękę to Nel syknęła- tu boli?

[N] Yhm, bardzo.

[P.P] Trzeba zrobić rentgen- odeszła i po chwili wróciła z jakimś urządzeniem.

To coś zrobiło jakby zdjęcie ręki Nel od środka. Było widać wszystkie kości

[P.P] Hymmm, złamanie z przeniesieniem. Trzeba ci ją nastawić i zrosnąć- powiedziała to jakby z radością i utęsknieniem- Brackium Emendo!- wypowiedziała zaklęcie i machnęła różczką, a Nel zapiszczała z bólu- masz bardzo mocno złamaną tą kość, nie chce się zrosnąć. Będzie trzeba użyć mugolskiego gipsu. Trochę to zajmie zanim się zrośnie- pani Pomfery poszła po bandaże i chwilę później wróciła.

Zawinęła jej rękę i uszczywniła przez co cały opatrunek był twardy.

[N] A ile to będę musiała nosić?

[P.P] Parę miesięcy, zostawię cię jeszcze do jutra na obserwację- po tych słowach poszła do swojego biurka

[S] Nel, boli cię mocno?

[N] Dosyć mocno. Syriusz...

[S] Tak?

[N] Dziękuję, że ze mną jesteś- zebrały jej się łzy- bo James nie mógł- i zaczęła jej lać się fala łez.

[S] Oczywiście, że jestem. Od tego są przyjaciele- Przytuliłem ją mocno. Tak siedziałem, aż zasnęła. Po chwili pani Pomfery mnie wygoniła i poszedłem do dormitorium.

Chłopaki siedzieli na swoich łóżkach i gadali.

[S] Hej!

[J,R,P] Hej!

[J] Co z Nel?

[S] Jest załamana, poczekałem aż zaśnie. Cały czas płakała. A mogę wiedzieć czy ty byłeś trzeźwy, całując Dorcas?

[R] Syriusz, Dorcas podała Jamesowi Amortęcję i on nie wiedział o tym, że ją całuje- upewnił mnie Remus

[S] Wiedziałem, że tego nie zrobiłeś.

[J] Ale i tak mam straszne wyrzuty sumienia- podeszłem i przytuliłem przyjaciela

[S] Ja osobiście uważam, że to się nie liczy jako zdrada- reszta przyznała mi rację.

[R] Syriusz, a oprócz jej samopoczucia, to zrobiła sobie coś?

[S] No, tak. Złamała rękę z przemieszczeniem i pani Pomfery próbowała jej ją odzłamać, ale ma ją za mocno złamaną i musiała mieć założony gips- wyjaśniłem

Gadaliśmy jeszcze trochę, aż wszyscy zasnęliśmy.

*Nel*

Obudziłam się rano, z wielką pustką. Jakby dementor wyssał ze mnie całe szczęście. Po chwili przyszła pani Pomfery.

[P.P] Dzień dobry skarbie, jak się czujesz?

[N] Dzień dobry, nigdy tak źle się nie czułam- powiedziałam podkulając nogi.

[P.P] A coś cię boli fizycznie?- powiedziała nie zadowolona z mojej odpowiedzi

[N] Ta złamana ręka- powiedziałam smutna

[P.P] To zrobię ci tylko podstawowe badania i jak wszystko będzie dobrze, to cię wypuszczę- jak powiedziała, tak zrobiła- wszystko w porządku, możesz iść- wyszłam ze skrzydła i zaczęłam się zastanawiać jak będę pisać notatki, w końcu jestem prawo ręczna, a prawą akurat złamałam.

Huncwoci || James Potter || Prawdziwa Miłość [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz