Czy wszystko mam ? Chyba tak, jadę! Ostatnie spojrzenie na mieszkanie i wraz z Maćkiem (operatorem) wyruszyliśmy na lotnisko, za kilka godzin będziemy w Paryżu. Cały czas spoglądałam za Bartkiem. Jeżeli za chwilę się nie zjawi, nie zdążymy się pożegnać. Przyszła nasza kolej, kolejka stawała się coraz krótsza nagle usłyszałam w oddali...
B: Fausti!!! Fausti!!! Proszę zaczekać!
Dotarł, ledwo oddychał ale zdążył. Złapał dziewczynę za dłonie.
B: Korki, przepraszam! Wracaj do mnie szybko i dzwoń codziennie! Kocham Cię!
Skierował wzrok w stronę Maćka.
B: Obiecaj mi, że będzie z Tobą bezpieczna!
M: Obiecuję!
F: Kilka razy dziennie, obiecuję!
Przytuliła Bartka najmocniej jak tylko mogła i zniknęła wśród tłumu pasażerów. Zdążyła jeszcze napisać wiadomość, przed wylotem "Powodzenia na koncercie, dacie czadu!!!". Bartek cały dzień chodził osowiały, nie mógł się na niczym skupić.
P: Hallo, ziemia do Bartka!!! Odłóż ten telefon, jedziemy na koncert.
B: Tak, tak.
Q: Wszyscy są? Julita, Wika, chłopaki ?
W: Wszyscy są!
P: Bartek dobrze jadę ? Ty znasz drogę, Bartek ?!
Q: A ten znowu w telefonie. Uzależniłeś się, czy co ?
W: Bartek, chłopaki coś do Ciebie mówią. Szturchnęła go.
B: Co ?
P: Możesz odłożyć ten telefon i mówić mi gdzie mam jechać ?
B: Nie, nie mogę. Masz nawigację w telefonie.
P: Co ty tam robisz, że nie możesz się oderwać ?
Qry wyrwał mu telefon z ręki.
Q: Śledzisz Fausti ? Dobrze się czujesz ?
B: Dawaj to, nie śledzę. Martwię się o nią, dlatego sprawdzam jej lokalizację. Sama mi ją udostępniła i o tym wie.
Dojechali, pierwszy raz Bartek nie czuł stresu przed koncertem. Podeszła do niego Wika, widziała że martwi się o jej przyjaciółkę.
W: Trzymaj! Podała mu butelkę wody.
B: O dzięki, Wika.
W: Jest bezpieczna, z Maćkiem jej nic nie grozi.
B: Wiem, ale wiesz miała dzwonić a nie dzwoni. Wysłała tylko wiadomość, że dolecieli i tyle.
W: Wstawia story, dobrze się bawi i Ty też zacznij. Niedługo koncert!
B: W sumie racja.
Po koncercie, który wyszedł świetnie za sprawą cudownej widowni przyszła pora na powrót do domu. Do Bartka zadzwoniła Fausti na FaceTime.
F: Cześć Kochanie, jak koncert ?
B: Super, mega energia! Ciebie tylko brakowało!
F: Ooo, wiem. Paryż to miasto miłości, a mojej miłości mi również brakuje!
B: Zaraz mogę kupić bilet i przylecieć.
F: Haha, cieszę się że koncert się udał! Jakie plany na jutro, tak naprawdę na dziś?
B: Powrót, spanko a później raczej odpoczynek. Nie mam planów. A wy ?
F: Planujemy trasę rowerem po mieście, może być ciekawie.
B: To leć spać, do jutra!
F: Buźka!