Rozdział 71 Choroba

728 31 4
                                    

Czuję się strasznieee! Wczoraj w nocy gdy Bartek pojechał udało mi się jeszcze zajrzeć do Wiktorii i spędzić z nią czas a dzisiaj walczę sama ze sobą. Bartuś jeszcze świętuje kawalerski a później nagrywają urodziny Patryka. Nie będzie mnie na nich, nie chcę się bardziej rozłożyć. Przyszły tydzień będzie dla mnie kolejnym wyzwaniem, także muszę być pełna sił.

*Skip time

B: Cześć kochanie, otwórz drzwi.

F: Jak to drzwi ? Jesteś u mnie ? Bartek, zarazisz się.

B: Spokojnie, mam dla Ciebie leki i zakupy. Przekażę Ci je i lecę dalej.

F: Już lecę.

Otwiera drzwi.

B: Mimo choroby wyglądasz przepięknie.

F: Haha, oj Bartuś Bartuś. Dziękuję Ci za to wszystko!

B: Nie ma problemu, tutaj masz wszystkie potrzebne rzeczy. Jak się czujesz ?

F: Bywało lepiej.

B: Wpaść do Ciebie po urodzinach ?

F: Nie kochanie, nie trzeba. Baw się dobrze a w niedzielę opowiesz mi jak było na kawalerskim.

B: Okej, ale jak coś to pisz!

F: A dajesz mi gwarancję, że odczytasz ?

B: To zadzwoń lepiej.

F: Haha, nie mogę z Tobą.

B: Przytulas i lecę.

F: Będziesz chory.

B: Albo mnie przytulasz albo nie wychodzę.

F: Negocjacje zakończone widzę.

Przytuliła Bartka i w podziękowaniu za troskę pocałowała w policzek. Reszta dnia nie obyła się bez filmów, planowania, kolejnej walki z włosami i ich kolorem oraz przeglądaniu social mediów.

*Fausti

Nie no te włosy to jest jakaś tragedia. Jak ja wyglądam, odrost na pół głowy i jeszcze te plamy na włosach. Nie mogę się doczekać aż w moim życiu znowu zawita blond.

Potrzebny był czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz