Przebudziłem się i stwierdziłem, że zrobię Fausti śniadanie do łóżka. Niedługo będzie wstawać, więc muszę się spieszyć. Podobno robię najlepszą jajecznicę, więc zabrałem się do pracy. Na zegarze widniała godzina 9:00, lecę do sypialni.
B: Kochanie, wstajemy. Pocałował ją w czoło.
F: Czeeeść, rzuciła zaspana.
B: Wstawaj kotek, mam dla Ciebie śniadanko.
F: Ojej, ale mój catering.
B: Zjesz w domu, tu są moje warunki.
F: Warunki, haha.
B: Zajadaj, no już.
Fausti zjadła śniadanie, poleżeli jeszcze chwilę w łóżku i wróciła do siebie. Zawsze tak robią, że gdy u siebie nocują to rano przed nagrywkami wracają do swoich mieszkań, aby widzowie nic nie zauważyli. A tak to mogliby podłapać, że story Fausti było nagrywane rano u Bartka i byłoby mnóstwo spekulacji. Tym razem odcinek był nagrywany na kanał Fausti, dotyczył stylówek. Uczestnicy bardzo dobrze się bawili, włącznie z dziewczyną. Wieczorem jak w każdą środę zebrali się na wspólny mecz siatkówki.
B: Gotowa ?
F: Mhmm, rozwalimy Was!
B: Jesteś ze mną w drużynie, cwaniaro!
F: Aa, to wspólnie ich rozwalimy!
B: Chodź, głuptasie jeden.
Nasza drużyna wygrała, nie mogło być inaczej. Z racji, że dzisiaj Noc Kupały postanowiliśmy w domu Genzie zrobić ognisko. Było magicznie, czułam się niesamowicie błogo. Gdy część ludzi zniknęła w domu usiadłam koło Bartka.
F: Pięknie, co ? Oparła głowę o jego ramię.
B: Tak, klimacik jest. Zimno Ci ?
F: Trochę.
B: Poczekaj, przyniosę Ci koc.
F: Dziękuję!
B: Trzymaj, przy okazji możesz mi trochę go użyczyć.
F: To chodź się przytul.
B: Faustynka...
F: Mhmm ?
B: Może się zerwiemy stąd ?
F: W sumie... , czemu nie.
B: Mam pomysł, zamknij oczy!
F: Oszalałeś, a kto poprowadzi ?
B: A no tak, to słuchaj jedziemy do mnie pod dom. Później dowiesz się reszty.
F: Okej, zostawię koc.
B: Lepiej weź, może się przydać.
F: Okeeej.
Podjechali pod dom Bartka. Niespodzianka chłopaka, delikatnie mówiąc zszokowała Fausti.
B: Teraz kochanie zamknij oczy i daj się poprowadzić.
F: Dziwnie się zachowujesz, ale okej.
Minęło 5 minut...
F: Bartek, gdzie Ty mnie prowadzisz ? Cały czas jakaś długa trawa obija mi się o nogi.
B: Minutka.
Rozłożył na polanie pożyczony koc z domu Genzie i pozwolił dziewczynie otworzyć oczy.
F: Co to jest ? Gdzie my jesteśmy, przed nami są jakieś drzewa za nami w oddali chyba Twój dom. Zaczynam się bać, haha! To porwanie ?
B: Ciiii, przyłożył jej palec do ust.
Zaczął całować dziewczynę i ściągać swoją bluzę.
F: Bubiś, ja Cię nie poznaję, a jak ktoś nas zobaczy ?
B: Nikogo tu nie ma. Jest Noc Kupały, czyli noc par w której mogły udawać się samotnie do lasu. Las za nami, więc się liczy.
F: Mhmm, te Twoje ciekawostki. A co tam robiły ?
B: Zaraz Ci pokażę!
F: Nie wiem czy to noc jest taka gorąca, czy to Ty.
B: Chodź do mnie, koniec gadania!
F: Jestem cała Twoja!
B: I niech tak zostanie!
To była jedna z najcudowniejszych nocy jakie spędziłam. Przy Bartku mam możliwość doświadczać takich doznań, jakich nigdy wcześniej nie znałam. Koło 5 rano zaczęliśmy się zbierać przy wschodzie słońca i iść w stronę domu Bartka. Wstawiłam nawet ten moment na story.
F: Było cudownie, dziękuję!
B: Nie powiedziałem Ci jednej rzeczy.
F: Ja już nie wiem czego się mam spodziewać, po tych Twoich ciekawostkach.
B: Noc Kupały to między innymi święto płodności.
F: Ooo, ciekawe że mi to teraz mówisz! W najbliższym czasie nie zamierzam zajmować się małym Bartusiem.
B: W najbliższym, ale kiedyś... ?
F: Nie łap mnie za słówka, tylko wytrzep koc i lecimy do wanny a potem spać. Wszystko mnie boli.
B: Nie dziwię się, ale razem lecimy do tej wanny ? Faustynka...
F: Tylko o jednym... Nie! Każde z nas osobno, ewentualnie możesz się położyć koło mnie w łóżku.
B: Och, łaskawco. Ej to jest moje łóżko.
F: Szach, zajmuję!
B: Głupol...