Rozdział 58 Kac

794 43 8
                                    

Wstaliśmy koło 12:00, z okropnym kacem. Usiedliśmy na balkonie z kawą, której zapach unosił się po całym osiedlu. Wzięłam książkę do ręki a Bartek odpłynął gdzieś myślami, nie miałam siły na nic. W pewnym momencie zadzwonił jego telefon.

B: Hallo ? Cześć Dominik, pewnie! To widzimy się za godzinę.

F: Gdzieś się wybierasz ?

B: Dominik mi zaproponował wspólną rozgrywkę w squasha.

F: Ooo, super to ja pojadę na ploteczki do Wiki! Miałyśmy to w planie.

B: Później widzimy się na spotkaniu z Karolem i sprzątamy po urodzinach, prawda ?

F: Dokładnie, aż mnie mdli na samą myśl sprzątania tego syfu.

B: Haha, też mi się nie chce.

*Skip time

F: No heeeeej!

W: Cześć kochana, tak mi Ciebie brakowało!

F: I kto to mówi, a wiesz jak ja za Tobą tęskniłam! Nic tylko ten Przemek i Przemek.

W: Żebym ja Ci Twojego Bubisia nie wypomniała.

F: Haha, jesteśmy obie siebie warte!

W: Haha, tak! Siadaj sobie a ja zrobię nam coś do picia.

Minęły dwie godziny a dwie przyjaciółki nie były nawet w połowie swoich zwierzeń. Jedna przerywała drugiej, nie mogły się nacieszyć czasem i rozmową.

W: Twój związek z Bartkiem to totalny rollercoaster emocjonalny.

F: Nie jest łatwo, ale mimo wszystko lecimy do przodu.

W: Możesz być ze mną szczera ?

F: Zawsze jestem.

W: Czy między Tobą i Kubą naprawdę nic nie ma ?

F: Wika! Ty też, no proszę Cię! Nie, nic oprócz dobrych i zdrowych relacji po rozstaniu.

W: Ufff!

F: Haha, jesteście niemożliwi.

Wspólny czas dobiegł końca, nadeszła chwila aby wyruszyć na wielkie sprzątanie i spotkanie.

*Po sprzątaniu

B: Faustynka, mogę Cię prosić na moment ?

F: Lecę!

B: Czy przyjęłabyś zaproszenie na wieczorny spacer po Krakowie ?

F: Pewnie, tylko pojadę do domu się przebrać. Będzie mi zimno w tej sukience.

B: Nie, poczekaj masz moją bluzę.

F: Ooo, dziękuję!

B: To co jedziemy ?

Już nic nie powiedziała, tylko wsiadła do auta. Spacerowali do późnych godzin, żadne z nich nie zamierzało się rozstać i ruszyć do domu a jutro nagrywki.

F: Bartuś, jest mi z Tobą tutaj tak dobrze! Nie chcę wracać do domu.

B: Uwierz, że mi też nie. Niestety, jutro nagrywki. Odprowadzę Cię do domu, chodź kochanie!

Gdy już byli pod blokiem dziewczyny.

F: Właśnie, w następną sobotę jedziemy razem na speedgames.

B: Taaak, a następnego dnia gramy koncert w Jaśle. Mam nadzieję, że będziesz...

F: Raczej tak... Żartuje, oczywiście że będę z Tobą.

B: Fausti ?

F: No co tam ? Zimno jest strasznie, zaraz będę chora.

B: Kuba miał urodziny we czwartek. Nie pojechałaś, dlaczego ?

F: Ojj, Bartuś! Po pierwsze nie jesteśmy razem, więc nie muszę jeździć na jego urodziny, po drugie świętowaliśmy jak byłam w stolicy. Kuba to przeszłość, zrozum... Kocham tylko Ciebie Kubicki.

B: Ej ej, nie po nazwisku Fugińska.

F: Dobra, lecę! Do jutra!

B: Pa skarbie, wyśpij się! Pocałował ją w czoło.

Potrzebny był czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz