W końcu udało mi się wyspać!!! Zero robotników nad głową, wstałam o 13:00 bez żadnych wyrzutów sumienia. Dzisiaj mamy dzień wolny, więc mam czas dla siebie. Muszę ogarnąć w mieszkaniu, zrobić zakupy, pranie, itp. W Wawie była megaaa energia! Najlepszy koncert! Ciekawe czy Bartek jeszcze śpi ?
F: Śpisz ?
B: Już nie.
F: Obudziłam Cię ?
B: Powiedzmy, że nie. Tak sobie leżałem po prostu od 15 minut.
F: Jakie plany ?
B: Zakupy, muszę podjechać jeszcze do galerii a Ty ?
F: Domowe rzeczy. Jutro nagrywki na 13:00, pamiętaj!
B: Pamiętam, Faustynka masz ochotę jutro na kino ?
F: Czemu nie, po nagrywkach mam czas.
B: Super, to wybierz jakiś film. Podeślij mi tylko jaki, to kupię bilety.
F: Okej, paaa Bubiś!
B: Haha, moja!
Bartek później oddzwonił, że w sumie jedzie po zakupy dla siebie więc może zrobić i dla mnie. Zgodziłam się, dzięki temu w ogóle nie musiałam wychodzić z domu.
F: Szybko Ci to poszło, haha.
B: Nie było dużo ludzi. Trzymaj, twoje zakupy. Jest wszystko z listy, którą mi wysłałaś.
F: Super, dziękuję! Napijesz się czegoś ?
B: W sumie, może czegoś zimnego. Jest gorąco na zewnątrz.
F: Czuję, sama chodzę w topie i krótkich spodenkach. Upał totalny.
B: Jeszcze się lato nie zaczęło, a ja mam dość.
F: Trzymaj może to Cię trochę schłodzi, dodałam dużo lodu.
B: Tego potrzebowałem. Mam taki spadek energii, dobrze że dzisiaj jest wolne.
F: W końcu się wyspałam.
B: Właśnie, przecież mówiłem Ci że póki trwa remont u sąsiadów możesz spać u mnie.
F: Kilka razy skorzystałam Bartuś, nie będę Ci wiecznie siedzieć na głowie. Jeszcze zdążymy być ze sobą 24h na dobę.
B: Czekam na to, uwierz mi!
F: Nie ten etap, kochanie. Pocałowała go w czoło.
B: Wiem, wiem. Dobra lecę do siebie, widzimy się jutro! Buziak!