Rozdział 68 Girls night

709 31 6
                                    

Czy ja kiedykolwiek zwolnię tempo ? W drodze od Bartka zdążyłam załatwić, optyka i stomatologa a to jeszcze nie koniec. Czekają mnie jeszcze duże zakupy, bo dzisiaj wszystkie dziewczyny z Genzie przychodzą do mnie na noc!!!! Mega się cieszę, bardzo potrzebuję takiego spotkania. Gdy wpadłam w szał zakupów zapomniałam o zabiegu na ciało, na który jestem umówiona. Podjechałam uberem do domu, wrzuciłam tylko zakupy do mieszkania i pobiegłam  na wizytę. Tak się rozluźniłam, że zapomniałam o spotkaniu. Patrzę na telefon a tam 18:00, o cholera nie zdążę wszystkiego przygotować. W tym czasie zadzwonił Bartek.

B: Cześć Faustynka, tylko proszę grzecznie dzisiaj wieczorem.

F: Bardzo śmieszne, będziemy w domu więc bezpiecznie. Nie zapomnij o siatkówce dzisiaj o 20:00.

B: Będzie mi Ciebie brakowało, nie będzie żadnej dziewczyny.

F: Nie ma tego złego, męski meczyk. Dacie radę, muszę kończyć Bartuś!

B: Pa skarbie, bawcie się dobrze.

F: Buźka!

Gdy tylko skończyłam ogarniać mieszkanie, jedzenie i siebie zabrzmiał dzwonek do drzwi.

H: Heeeej!

F: Hejka, zapraszam!

W: Ale wyglądasz, gwiazdo nasza!

A: Totalnie!

F: Oj tam, przestańcie. Wchodźcie, tutaj macie przekąski a drinki będziemy robić na bieżąco.

Po kilku godzinach i kilku kolejnych drinkach dziewczyny się otworzyły.

H: Tęsknie za Świeżym, wyjechał a ja sama siedzę w domu.

W: Za to ja coraz więcej czasu spędzam z Przemkiem i jestem bardzo szczęśliwa.

F: Widzimy Wiczka, jesteście cudowni.

N: Właśnie Fausti, jak tam z naszym łysolkiem.

F: Haha, oj Natalka! Same wiecie raz lepiej, raz gorzej póki co jest bardzo dobrze. Mój Bubiś, no co mogę Wam powiedzieć. Mimo, że mnie denerwuje jak nikt inny to mam do niego słabość.

N: Taaa mnie też denerwuje, jak nie odbiera i nie odpisuje.

H: Jezuu, klasyk!

F: Haha, no to poniekąd wiesz o co chodzi.

H: Ala a Ty o czym tak rozmyślasz ?

A: O naszej Julitce, ich związek z Qrym coraz bardziej kwitnie. Nawet się z tym jakoś bardzo nie kryją.

N: Ejjj, w sumie racja! Zakochana para, nawet teraz jej z nami nie ma tylko jest z nim.

F: Zostawmy ich, pamiętam ten czas zakochania.

H: A on nie trwa dalej ?

F: Trwa, natomiast wiecie jak jest. Teraz już widzę jego małego wady a wtedy był chodzącym ideałem.

H: Bartuś i wady ?

F: Oj, dlatego powiedziałam że małe.

A/W/H/N: Hahaha!

Wieczór zakończyła pizza, która zwieńczyła spotkanie. Idąc spać napisałam tylko to Bartka "Mimo wszystko zakochanie trwa" i odłożyłam telefon. 

Potrzebny był czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz