Gdy wstaliśmy z Bartkiem musiałam wykonać swój rytuał, wziąć tabletki i zmierzyć ciśnienie. W tym czasie Bubiś przygotował śniadanie, było przepyszne. Jako, że nagrywki kończymy ostatnio przed 17:00 postanowiłam zrobić sobie dzisiaj dzień dla siebie. Każdy z nas potrzebuje takiego dnia.
B: Co to kochanie, jedziesz do domku ?
F: Samochód.
B: Aaa, oddaliśmy to serwisu. Zawiozę Cię, tylko wezmę okulary ze stołu.
F: Będę wdzięczna.
W samochodzie.
B: Film ?
F: Wiesz co, planowałam dzisiejsze popołudnie dla siebie. Mini spa, odpoczynek, itp.
B: Okeej ? Wszystko w porządku ?
F: Tak, wszystko super. Ciągle coś się dzieje i chciałam po prostu się wyłączyć.
B: Rozumiem, może też coś takiego sobie dzisiaj zafunduję.
F: Jak najbardziej!
B: To co do jutra ?
F: Zdzwonimy się wieczorem! Paaa, pocałowała go na pożegnanie.
Udała się na stragan po świeże owoce, kwiaty. Wszystko aby ten dzień był piękny. Wróciła do domu, ubrała luźne ciuchy i zaczęła celebrować swój czas. Gdy położyła sobie maseczkę zadzwoniła jej mama.
MF: Cześć kochanie, chciałam się spytać jak sprawy z Bartkiem ?
F: Dobrze, przecież się pogodziliśmy.
MF: Wiem, wiem tylko cały czas się o Was martwię.
F: Ooo, jesteś kochana! Nie musisz, między nami jest cudownie.
MF: Cieszę się, co robisz ?
F: Mam dzień dla siebie. Bartek również celebruje swój dzień. Gdybyśmy byli teraz razem to nie moglibyśmy się skupić na niczym, haha.
MF: Ojjj, zakochańce. No dobrze w takim bądź razie nie przeszkadzam Ci.
F: Paaa, mamuś!
Bartek próbował się dobić do Fausti, ale rozmawiała z mamą. Nie mogąc się skontaktować napisał wiadomość, "Jak możesz, to szybko FaceTime"!!!
*Fausti
Trochę się przeraziłam widząc tę wiadomość, ale musiałam przezwyciężyć strach. Zadzwoniłam.
F: Cześ... Hahaha, jak ty wyglądasz.
B: Nie drażnij mnie maseczka miała mnie odmłodzić a jakiegoś uczulenia dostałem.
F: Haha, Ty odmłodzić ? Zaraz się w niemowlaka zamienisz.
B: Śmieszne, lepiej mi powiedz co mam robić !
F: Masz w domu wapno, leki na alergię ?
B: Powinienem mieć, chwila.
F: I jak ?
B: Mam, wezmę i do Ciebie zadzwonię za godzinę jak się sprawy mają.
F: Okej, ale jakby co to dzwoń zaraz.
Minęło półtorej godziny, gdy chciałam złapać za telefon wyświetlił mi się Bartuś.
F: Zdecydowanie lepiej wyglądasz, uczulenie schodzi, a jak się czujesz ?
B: Jestem wykończony, ostatni raz jakieś spa.
F: Haha, nie musisz się skarbie odmładzać, zawsze pociągali mnie starsi...
B: Faustynka...
F: No co, prawda i tylko prawda. W końcu to nasze ustalenia.
B: Zmarszczki sobie dorysuję, okej ?
F: Zmarszczki zmarszczkami, ale jakbyś pofarbował włosy na taki srebrny albo biały kolor to byłby sztos!
B: Ja już podziękuję, po dzisiejszym dniu mam dość upiększania się.
F: No dobrze, dobrze to śpij spokojnie skarbie! Widzimy się jutro!
B: Paaa, kochanie!