Rozdział 85 Przyjaciele

683 32 0
                                    

*Bartek

Dzisiaj wyruszam do Chęcin, a później spotkanie ze znajomymi z liceum. Nie mogę się doczekać, tyle czasu minęło tak się cieszę, że ich zobaczę. Niedługo wyjeżdżamy, więc muszę spędzić trochę czasu z rodzinką. Mój tata kupił ozdobną żabę do ogrodu, szalony człowiek. Dzięki temu wiem, że oglądają odcinki. Cały czas mnie wspierają, co by się nie działo.

F: O matko, hahaha! Co to jest ?

B: Żaba, nie podoba Ci się ?

F: Nie no, piękna. Twój tata zaszalał na zakupach ?

B: Haha, tak!

F: Utożsamia się z nią po odcinku ?

B: Mhmm, jak tam w Wawce ?

F: Dobrze! Wczoraj byłam na tajskim masażu, wieczorem impreza a sobotę spędzam z Kubą i naszymi znajomymi. Miałam jechać do Wrocławia, ale mnie zagarnęli.

B: No i dobrze, zdążysz dojechać do Wrocka i nagrać odcinek. Gdzie teraz jesteś ?

F: U Zuzi, dziewczyny przyjaciela Kuby.

B: Fajnie, to ona robi takie przepiękne drinki ?

F: Haha, to nie drink tylko woda z malinami, lodem i rozmarynem.

B: Aaa, szaleństwo. Ej tam na fotce był jakiś domek dla pieska, dobrze widziałem ?

F: Tak, to ich Chihuahua. W sensie ich pieska, zaraz Ci wyślę fotkę jest cudowny.

B: Czekam, no dobrze to baw się dobrze ale ostrożnie! Pozdrów Kubę i resztę.

F: Dziękuję! Ciebie również czeka emocjonujący dzień, więc udanej zabawy. Tylko grzecznie!

B: Zawsze jestem grzeczny!

F: Mhmm.

*Fausti

W końcu mam czas się wyszaleć i brać życie garściami. Wczoraj dzięki gościnności Kacpra byłam na masażu i imprezie, a dzisiaj czas z moimi przyjaciółmi za którymi bardzo tęsknie. W sumie gdyby nie ten wywiad to spędziłabym sama czas w Krakowie, bo wszyscy gdzieś wyjechali na weekend. Dobrze się złożyło, w końcu chcę się tylko bawić, no to się bawię.

Z: Fausti, jak Twoje relacje z Kubą ?

F: Dobrze, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi ale nic więcej.

Z: Szkoda, brakuje Cię w Warszawie.

F: Zuzka, dla mnie to też nie jest łatwe ale nie umiałabym tak dalej żyć.

Z: Rozumiem Cię, w takim razie musisz częściej wpadać!

F: Haha, obiecuję!

Z: No, to za kolejne spotkanie. W sumie chłopaki powinni niedługo wrócić z treningu, chodźmy się przebrać.

F: Tak, chodźmy.

*Skip time

K: Wooow, Fausti jak Ty wyglądasz! Uważaj, bo nie puszczę Cię z powrotem do Krakowa.

F: Haha, Kuba daj spokój. Ale dziękuję, bardzo mi miło!

Wspólny wieczór był cudowny, bardzo dobrze się bawiłam. Przypomniały mi się stare czasy, przenocowałam u Zuzki, całe 4 godziny a rano kierunek Wrocław. Zdążyłam zauważyć spadającą gwiazdę, to co pomyślałam niech zostanie ze mną.

*Bartek

Dzisiejszy wieczór to totalne szaleństwo, szczeniackie czasy wróciły!!!! Totalnej wolności, beztroski i głupich pomysłów. Nawet nie wiedziałem jak tego potrzebowałem. Moi znajomi nic a nic się nie zmienili, może po prostu dojrzeli. Była tam moja pierwsza miłość, ale nie o niej myślałem podczas oglądania spadających gwiazd. Tylko o kimś, z kim wiąże mnie więcej niż przyjaźń a mniej niż związek...

Potrzebny był czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz