Rozdział 72 Kolejne projekty

660 31 4
                                    

Powiedzmy, że jestem zdrowa. Czuję się o niebo lepiej, więc mogłam wziąć udział w nagrywkach do Karola odnośnie „Próby miłości". Calutki dzień zajęły mi różne projekty. Na szczęście zdążyłam jeszcze przed powrotem do domu podjechać do Bartka. 

B: Cześć kotuś, zmęczona co ? 

 F: Jeszcze jak, oczy mi się same zamykają. 

 B: Nam z Qrym też się udało dużo zrobić. 

 F: To super, jutro znowu maraton. Damy radę ? Puściła mu oczko. 

B: Musimy. 

Zrobił im herbatę i razem usiedli wtuleni na kanapie. 

F: To opowiadaj, jak było na kawalerskim ? 

 B: Megaa, pierwszy raz byłem na tego typu wydarzeniu i bardzo mi się podobało. Sami faceci, zero kobiet. 

F: Ciekawe... 

B: Co ciekawe ? 

F: To zero kobiet, a striptizerek żadnych nie było ?

 B: Błagam Cię, byliśmy w domku pośród lasu. Totalny męski wyjazd, sam bym chętnie przeżył taki swój wieczór kawalerski. 

F: No, no najpierw musisz znaleźć sobie taką co zgodzi się za Ciebie wyjść. 

B: Już znalazłem, siedzi obok. 

 F: Nie miałam okazji, aby powiedzieć TAK więc niech Twoja pewność Cię nie zgubi. 

 B: Moja droga, ja Cię już nikomu nie oddam. Zawładnęłaś moim sercem i przepadłem. 

Głaskała jego dłoń.

 F: A Ty moim, Bubiś...

 B: Haha, a propos... 

F: O nie nie nie, mój drogi! Lecę do domku, jutro musimy rano wstać. 

 B: Chociaż buziaczek ? 

 F: Haha, proszę na dobranoc. 

Pocałowała Bartka w usta a następnie w czoło.

B: Od razu lepiej. 

Pożegnali się, Fausti po powrocie do domu przed snem zdążyła jeszcze wstawić kilka storek, ogarnąć pielęgnacje i przygotować się na jutro. Szykuje się ciężki tydzień, nie ma co.

Potrzebny był czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz