Ale to będzie dzień, jedziemy z Hanią na premierę Barbie do Wawy. Bardzo się cieszę, codziennie dzieje się coś nowego.
F: Kurczę, czy ja wszystko mam ? Zaraz będzie po mnie Uber na dworzec.
*Telefon
H: Cześć kochana, puszczam Ci przelew za mieszkanko.
F: Coś Ty, ja stawiam.
H: Nie ma mowy, jedziemy tam razem to razem płacimy za wynajem mieszkania.
F: Haha, okej. Haniu, muszę kończyć lecę na dworzec.
H: Jasne, pewnie. Do zobaczenia!
Warszawa przywitała mnie piękną pogodą. Cieszyłam się, że jestem w mojej ukochanej stolicy natomiast cały czas z tyłu głowy miałam słowa Bartka. Bałam się, że czegoś nie dopatrzę i znowu wyniknie jakaś drama. Bardzo tego nie chcę, między mną i Bartkiem jest teraz bardzo dobrze. Gdy przyjechałam do mieszkania zaczęłam szykować swoją stylówkę na wyjście. Nim się obejrzałam, u drzwi zjawiła się Hania.
H: No heeej! Jak tam, ja już się nie mogę doczekać.
F: Jestem mega ciekawa jak to będzie wyglądało.
H: To co ogarniamy się, lecimy na jedzonko i prosto do kina ?
F: Mhm, to chodź. Zostało nam mało czasu.
Sama premiera, znane osoby, wywiady zrobiły na dziewczynach ogromne wrażenie. Późną porą wróciły do mieszkania.
H: Padam na twarz, haha.
F: Ja też, nie mam na nic siły.
H: A na pogaduszki ?
F: Haha, zawsze!
Dziewczyny po wieczornej rutynie, usiadły pod kocem i nie wiedzieć kiedy minęła godzina ich wspólnych rozmów.
H: Jak tam z Bartkiem ?
F: Lepiej, coraz lepiej. Czuję nad nami jakieś fatum, ale staram się tym nie przejmować.
H: Nie myśl o tym, wszystko będzie dobrze a nawet jeśli to po prostu tak miało być.
F: Nie chcę go stracić, przede wszystkim to mój najlepszy przyjaciel.
H: Wiem kochana, życie nie jest takie proste. Może chodźmy już spać. Wrócimy do tej rozmowy w Krakowie, obiecuję.
Przytuliła Fausti.
W nocy dostałam telefon od Bartka, że wraz z chłopakami i Wiką jadą do stolicy. Było mi przykro, myślałam że spędzimy ten dzień razem, ale cóż wróci...
Ja nie mogę zostać w Warszawie jeszcze jeden dzień, jestem umówiona na zabieg pielęgnacyjny.