Rozdział 66 Szczerość

686 33 8
                                    

Wstając czułam, że to będzie dobry dzień. Od rana miałam bardzo dobry humor, jak się później okazało słusznie. Dostałam od Bartka wiadomość, jestem pod blokiem. Troszeczkę się przeraziłam, natomiast nie ominie nas ta rozmowa. Gdy otworzyłam drzwi przez moment staliśmy w milczeniu.

B: Cześć, mogę wejść ?

F: Matko tak, przepraszam.

F: Bartek

B: Fausti

Oboje rzucili się w swoje objęcia.

F: Nie chcę Cię stracić.

B: Proszę Cię, nie kończmy tej relacji. Potrzebuję Cię!

F: Chodź, usiądźmy.

Usiedli na kanapie, pozostając w bliskości i trzymając się za ręce.

F: Bartek, nie wiem co robić. Nie chcę, aby między nami była taka atmosfera.

B: Uwierz mi, że ja też nie. Możesz mi powiedzieć o swoich uczuciach ?

F: Kocham Cię, ale nie wiem czy decydowanie się na związek miał sens. Gdy byliśmy przyjaciółmi wszystko było prostsze.

B: Jeżeli postanowisz zakończyć nasz związek, to obiecaj mi że nadal zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi.

Zaszkliły się mu oczy.

F: Bartuś, a co Ty czujesz ?

B: Na pewno nie chcę kończyć naszej relacji. Wiem mówiłem o przerwie, ale to by nas zabiło. Jeżeli jeszcze jest szansa, to zbudujmy to od nowa. Zacznijmy powoli, jak na początku pamiętasz ? Pojedyncze spotkania, więcej wolności, byliśmy tacy szczęśliwi.

F: Dziękuję Ci, myślę że dla nas obojga ta rozmowa ma ogromną wartość. Spróbujmy, kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.

Położył jej swoją dłoń na policzku i pocałował.

B: Kocham Cię, mimo tego co nas czeka! Pamiętaj.

F: Twoje niedawne wyznanie na wykrywaczu kłamstw sprawiło, że wszystkie do tej pory pretensje odeszły w cień.

B: O matko, nie przypominaj mi. Nigdy się tak nie stresowałem.

F: Wiem kochanie, wiem.

B: Ranyyy, już 12:30 musimy jechać na nagrywki.

F: Tak tak, chodźmy.

Nagrywki pierwszy raz od dłuższego czasu przebiegały w tak pozytywnej atmosferze. Genziaki też byli w szoku, byliśmy tacy rozluźnieni. Po wspólnym czasie ruszyłam na halę, na której odbywała się moja sesja. Wywaliło prąd i musieliśmy zrobić sobie przerwę, wczoraj w Krakowie była okropna burza. Gdy skończyliśmy Bartek miał dla mnie pewną propozycję.

B: Faustynka, razem z Qrym i Julitą idę do kina. Idziesz z nami ?

F: Bardzo Wam dziękuję, ale jestem zmęczona i potrzebuję czasu dla siebie. Jutro się zobaczymy dobrze ?

B: Oczywiście skarbie, kocham!

F: Paaa!

Odpaliłam kadzidełka i maraton Wiedźmina, bardzo tego potrzebowałam. 

Potrzebny był czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz