Rozdział 27 Wiczka

952 37 2
                                    


Dzisiaj czekają mnie nagrywki u Wiczki a później czas z Bubisiem. Nie mogę się doczekać, cieszę się że spędzę trochę czasu z Wiką. Ostatnio nasze drogi się lekko rozjechały, jestem jej do tej pory wdzięczna za pomoc po rozstaniu i przygarnięcie mnie do siebie na jakiś czas.

B: Wstajemy, Faustynka! Przytula ją do siebie.

F: Już, już. Wszystko mnie boli po wczorajszym meczu.

B: Dobrze było, nie wiem czemu tak się bałaś.

F: Bo ostatni raz grałam w siatkówkę w liceum, ale mimo wszystko byłam świetna.

B: Mhm, idę dalej spać a Ty się zbieraj. Ktoś tu ma nagrywki, zaczął się śmiać.

F: Wiesz co, kiedyś się zemszczę. Teraz nie mogę, najpierw rzęski i pazurki.

B: Podziwiam, nigdy bym nie wstał rano, żeby sobie rzęsy dokleić. Po co to komu, swoje masz bardzo ładne.

F: Haha, nie zrozumiesz.

B: Nie zamierzam!

Bartek tylko po przytuleniu głowy do poduszki odpłynął w sen.

*Fausti

Kurczę, zaraz się spóźnię. Muszę dzisiaj to ogarnąć, jutro rano wyjazd do Gdańska. Mimo lekkiego spóźnienia udało jej się wszystko załatwić i pojechała na nagrywki do Wiki.

W: Hejka! Faustiii...

F: Matko, co ?

W: Piękniejesz z dnia na dzień. Nie dziwię się, że Bartek tak za Tobą szaleje.

F: Oj tam, oj tam! Ty również pięknie wyglądasz. Co nagrywamy ?

W: Aaa, niespodzianka. Zobaczysz!

Dziewczyny spędziły ze sobą prawie cały dzień. Tego im brakowało, wspólnych chwil. Teraz nadszedł czas, aby Wiktoria przyszykowała się do trasy a Fausti wróciła do Bartka.

F: Jestem! Jadłeś coś ?

B: Zamówiłem sobie pierogi, Twój catering jest w lodówce.

F: Świetnie, umieram z głodu.

B: Jak było ? Zniknęłaś prawie na cały dzień, wyszedł film z moich urodzin.

F: Super, taaak ? To dzisiaj i jak ?

B: Megaa, wejdź na Tiktoka.

F: Haha, ship ? Fartek

B: Mój ulubiony!

F: Mój też!

B: Kotuś, w ogóle ukrywanie podczas urodzin przed rodzicami, że jesteśmy razem było mega ciężkie.

F: Ojj tak, jeszcze trochę i wszyscy będą wiedzieć!

B: Będę mógł Cię legalnie przytulać na filmach i nie będzie trzeba tego wycinać, haha.

F: Mhmm, albo skradać buziaki, co ?

B: No, no!

F: Gotowy na jutro ? Twoje tereny nadmorskie.

B: Nie no moje trochę dalej, ale i tak mega. Niedługo będę się zbierał, muszę się jeszcze spakować.

Położyli się na kanapie, Bartek przeskakiwał kanały w telewizorze a Fausti wtulona w niego przeglądała Tiktoka, który oczywiście był przepełniony filmikami z urodzin. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. 

Potrzebny był czasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz