Czy to cud, czy obecność Bartka nie wiem natomiast nareszcie się wyspałam. Wstałam pierwsza, postanowiłam zrobić śniadanie. Dzisiaj drugi dzień nagrywek do Friza, został jeszcze jeden, Bartek bierze w nich udział codziennie i jest wykończony. Oczywiście tego nie powie, natomiast przede mną tego nie ukryje.
B: Cześć skarbie, pocałował ją w policzek.
F: Czeeeść! Siadaj sobie, Twoje ulubione naleśniki.
B: Jak dla starszyzny z twarogiem ?
F: A jak ? Najlepiej!
B: Jakie plany na dziś ?
F: Ogarnę trochę w mieszkaniu, pojadę na siłownię. Tyle wiem a co w międzyczasie się urodzi to już inna rzecz.
B: Może pogodziłabyś się z Wiką, co ?
F: Zapomniałam o tym. Praktycznie w ogóle jej nie ma, ciągle gdzieś jest z Przemkiem.
B: Zakochani, co poradzisz tak jak Julita i Qry.
F: Zazdroszczę im trochę, też kiedyś tacy byliśmy.
Popatrzył się na nią i przysunął jej krzesło do siebie.
B: Mów za siebie, ja dalej jestem w Tobie tak samo zakochany!
F: Bartuś, kogo próbujesz oszukać mnie czy siebie ?
B: Tak nie będziemy rozmawiać! Nie przyjmuję sprzeciwu, od dziś każdego dnia dbamy o naszą relację.
F: Ale co Ty chcesz zrobić ?
B: Zobaczysz! Teraz muszę lecieć, widzimy się wieczorem.
Zaintrygował mnie tym co powiedział.
*u Bartka
B: Karol, dzisiaj się urwę trochę wcześniej ok ?
K: Co się stało ?
B: Muszę załatwić pewną rzecz związaną z Fausti.
K: Mhmm, z Twoją Faustynką.
B: Dokładnie, moją!
*u Fausti
Postanowiłam zadzwonić do Wiki, musimy w końcu ze sobą porozmawiać. Była akurat na randce z Przemkiem.
F: Hej Wiczka!
W: Fausti, jak dobrze że dzwonisz! Mi brakowało odwagi, bardzo Cię przepraszam!
F: Spokojnie, cieszę się że między nami okej. Jesteś z Przemkiem ?
W: Tak, pozdrawia Cię! Pyta kiedy potrójna randka.
F: Haha, umówimy się! Poza tym, musisz wpaść do mnie na ploty.
W: Bardzo tego potrzebuję, uwierz mi!
F: To do zobaczenia, bawcie się dobrze! Paa!
*Skip time
Po siłowni postanowiłam się wykąpać, dostałam wiadomość od Bartka "Włączaj ekspres". Kupiłam go z myślą o nim, mój nowy zakup! W końcu jest prawdziwym smakoszem kawy. Miałam jeszcze czas, więc szybki prysznic i kawa gotowa. Odkluczyłam już drzwi i poszłam na chwilę do sypialni po ładowarkę. Gdy wróciłam moim oczom ukazał się piękny, ogromny bukiet kwiatów a za nim ledwo widoczny Bartek!
F: Matko, jakie cudne! Pewnie kosztowały majątek.
B: Kochanie, dla Ciebie mogę kupić nawet tysiąc takich bukietów!
F: Haha, wystarczy jeden wariacie!
B: Proszę bardzo, w środku jest wiadomość do Ciebie.
Odczytała liścik "To dopiero początek". Popatrzyła na Bartka zalotnie i dodała...
F: Zaczyna robić się ciekawie!
Złapała go za rękę i zaprowadziła do sypialni.