Czy się wyspałam absolutnie, kolejny dzień przepełniony nagraniami. Cieszę się, że zdążyliśmy zjeść z Bartkiem śniadanie. Po wspólnym posiłku każde z nas ruszyło w swoją stronę.
B: Faustynka, o której będziesz wolna ?
F: Nie mam pojęcia, wiesz jak to jest plany planami a zawsze są jakieś opóźnienia.
B: Kurde, bo chciałem Cię zabrać na kolację.
F: A może zjemy coś w domku ? Zamówisz, czy praca z chłopakami Cię pochłonie ?
B: Haha, z pewnością będzie intensywnie ale ogarnę, spokojnie.
F: Jak wyglądam ?
B: Oryginalnie!
F: Serio ? Prawie godzinę męczyłam się z tą peruką.
B: Nie no Barbie jak malowana, uważaj bo jeszcze się zakocham w takiej wersji i co wtedy ?
F: Kupię Ci taką lalkę Barbie i będziesz mógł wyznawać jej miłość.
B: Ale śmieszne, no naprawdę.
F: Haha, dzień w stylu Barbie to będzie wyzwanie.
B: Z pewnością, ale odcinek będzie mega! Mogę zostać Twoim Kenem ?
F: Wiesz co, raczej nie. Ken miał piękne włosy, także...
B: Ooo, zabolało.
F: Żartuję przecież, daj buziaka i lecimy!
B: Nie mogę Barbie nie kochała łysego.
F: Ojeju, chodź tu! Pocałowała go.
Po spędzonym czasie poza domem wrócili nie do mieszkania Fausti tylko do domu Genzie, chwile po ich powrocie dotarło jedzenie. Oboje usiedli na kanapie, przy pysznej pizzy planowali jutrzejszy wspólny dzień. Bartek położył się a obok niego Faustynka, nareszcie mieli chwilę dla siebie. Nie trwała długo, ponieważ domownicy bardzo szybko zaszczycili ich swoim towarzystwem. Natomiast dali im przestrzeń dla siebie.
F: Brakowało mi tego! Wtuliła się.
B: Mi też, ostatnio ciągle na wszystko brakuje czasu.
F: Zaczyna mnie to męczyć.
B: Wiem kochanie, wiem. Gotowa na jutrzejszy dzień ?
F: Nie mogę się doczekać, tylko uważaj na siebie! Pamiętasz dachowanie Murcix ?
B: Pamiętam dlatego Ty również masz na siebie uważać!
F: Jak nastawienie przed Jasłem ?
B: Póki co stabilnie, bo będziesz obok.
F: Mam nadzieję, że się uda i nic po drodze się nie wydarzy...
Pozbawieni sił ruszyli w stronę sypialni.
